Piękna różowa okładka, przyciągająca kolorystyka i tytuł. Gdy tylko ją zobaczyłam i przeczytałam opis wiedziałam, że muszę ją przeczytać.
Książka opowiada o trzech nastolatkach - Grace, Rosin i Erin. Grace jest nowa w szkole, jej rodziną była babdystami, dopóki matka nie zmieniła przekonań na badziej liberalne. Rosin pochodzi z meksykańskiej rodziny imigrantów, uwiebia muzykę punk. Erin uwiebia biologię morska i Star Treka, żyje ze swoim zespołem Aspergera.
Mamy tu wiele narodowości, kultur, subkultur, relgili i przekonań. To ważne, aby zwrócić uwagę na odmienność, że każdy jest inny, a przy tym wyjątkowy i ma do tego prawa. Warto nauczać doceniać i pielęgnować odmienność. To, skąd się pochodzi, czy jak się wygląda nie definiuje człowieka. Niezależnie od grup społecznych ludzi mogą łączyć marzenia, wspólne cele czy przyjaźń.
Tytuł "Dziewczyny znikąd" nawiązuje właśnie do tej różnorodności. To dziewczyny różnych narodowości, koloru skóry, z dużych i małych miejscowości, biedne i lepiej sytuawane. Wszystkie różne i wszystkie łączy wspólna sprawa, walka o sprawieliwość kobiet.
Grace odkrywa, że poprzednia lokatorka jej nowego domu uciekła z miasta po tym jak cała społeczność odwróciła się od niej, gdy oskarżyła popularnych chłopaków o gwałt. Jej frustracja i poczucie niesprawiedliwości przepadają się w anonimowe zrzesznie dziewcząt w Prescott High.
Z początku jej nowe koleżanki nie są przekonane do tego pomysłu, ale Grace się nie poddaje. Wysyła anonimowe listy do dziewczyn że szkoły i organizuje spotkania.
Bardzo podoba mi się, że maila "Dziewczyn Znikąd" są włączone między rozdziały, a cała książka opowiada jednoczenie o codziennym życiu, jak i i bardzo ważnym problemie i wieku różnych kobietach.
Mamy tam też wpisy na "Mężczyźni z Prescott", które są przerażające. Tak, przerażające. Podejście tych chłopaków jest straszne, a świadomość że takich jak o jest wiele, przeraża jeszcze bardziej. Krótka spódniczka nie oznacza zgody, niedostępność nie zawsze jest grą, nie można "brać" kobieta jak się chce. Niestety ci licealiści z książki tego nie rozumieją.
Książka zwraca uwagę na bardzo ważny temat jakim jest seksizm i kultura gwałtu. To ważne, aby nie odwracać wzroku i nie udawać, że nie ma problemu. To może dotyczykać każdej z nas. Nieprzyjemne, dwuznaczne komentarze, ocenianie przez pryzmat cielesności, niechciany dotyk. Nie powinnyśmy uciekać, milczeć, ani godzić się na to. Takie zachwianie nigdy nie jest właściwe, a szukanie wymówek i usprawiedliwień jedynie wzmacnia kulturę gwałtu. Nie pozwólmy na to. TO NIGDY NIE JEST WINA OFIARY.
Niestety jako kobiety zawsze mamy pod górkę, ale hej dzięki temu jestemy silniejsze 😉 Pamiętajmy, aby się wspierać, zwłaszcza gdy widzimy, że ktoś narusza granicą. Ubiór, makijaz czy zachwianie nigdy nie są pozwolniem. Nieważne co mówią inni, czy oprawcą jest obcy, czy ktoś dobrze znany. NIE ZNACZY NIE, a brak "tak: również oznacza "nie".
To opowieść o wielu kobietach z różnymi historiami. Są skrzywdzone, takie, które dopiero odkrywają siebie i cielesne przyjemności, takie które czepia radość z bliskości z ukochany. To pokazuje, że każda kobieta potrzebuje bliskości nastolatki także ciągnie do tej sfery, która potrafi zarówno dawać ogromne szczęście, jak i niszczący bół.
Słowa Lucy, które Grace znajduje zapisane w swoim pokoju mówią wszystko o ofierze: "Zabij mnie, już i tak jestem martwa". Oczywiście każdy inaczej przechodzi przed traumy. Jedni uciekają, inni udają, że nic się nie stało, inni zamykają w sobie. Zdaje się, że nie ma złotego środka. Prawda jest przerażająca i bolesna, krótka chwila potrafi zmienić i zniszczyć całe życie.
Piękna jesr solidarność dziewczyn, która rozwija się z inicjatywą "Dziewczyny znikąd". Dziewczyny zaczynają mówiąc o swoich przeżyciach, czują się wysłuchane i zrozumiane, wspierają się. Oczywiście (niestety) władzę szkoły nie wspierają tego ruchu, a to wielka szkoda. Czasem trzeba złamać zasady, jeśli są złe, a odwracanie głowy także jest wspieraniem nagannego zachowania.
To wyjątkowa książka o pięknej sile kobiet i przerażającym traktowaniu ich, które niestety dzieje się codziennie w każdym miejscu na świecie. Uważam, że KAŻDY powinien przeczytać tą książkę. To ważny manifest o tym, co złe działa w społeczeństwie i i zmianach, które należy wprowadzić, jednoczenie napisana jest lekkim i przyjemnym językiem, dzięki czemu czyta się szybko i z ciekawością. PRZECZYTAJCIE.
I pamiętajcie "Razem jesteśmy o wiele silniejsze niż to gówno, które o wiele za długo już musimy znosić. Razem możemy wszystko zmienić."