Dziewczyna, którą kochałeś recenzja

"Dziewczyna, którą kochałeś" J. Moyes

Dwie wyjątkowe historie. Sophie - jej życie toczy się podczas I Wojny Światowej. Jest to kobieta przepełniona miłością i dobrocią, odważna, zaradna, szczera ale i ufna. W każdej osobie potrafi dostrzec choćby cień człowieczeństwa. Zostaje pozbawiona wszystkiego, upokorzona, zhańbiona przez własnego brata. Pomimo to, nie daje za wygraną, wierzy, że jej los jeszcze może być inny, lepszy. 
Historia Liv, kobiety, której życie rozpadło się na kawałki i zostało połączone z obrazem - portretem Sophie. Walczy ona zarówno o obraz, jak i o samą siebie. O nowy początek. Może lepszy, a na pewno całkiem inny. 
Obie historie mnie urzekły, ale to los Sophie najbardziej zapisał mi się w pamięci. I jeszcze długo tam pozostanie. 
Książka pokazuje nam, co ma i powinno mieć największą wartość w życiu. I nie, nie są to oczywiście pieniądze. Liczy się piękno uczuć, emocji. Każdy zasługuje na miłość, szacunek i spełnienie. Każdy bowiem ma prawo do własnych wyborów, nawet jeśli są one niezgodne z oczekiwaniami innych. Warto słuchać swego serca.
Polecam, gorąco polecam!