Zabójczy kusiciel recenzja

Dziewczyna, która chce zbawić świat

Autor: @nikolajablonska37 ·6 minut
2021-01-04
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Jules Lawler angażuje się w pomoc potrzebującym. Jako pracownica opieki społecznej pilnuje dzieci z ulicy, by nie stoczyły się na dno. W Denver, w którym aż roi się od dilerów narkotyków i drobnych złodziejaszków, nie może narzekać na brak podopiecznych. Vance Crowe jest jednym z najbardziej cenionych członków zespołu detektywistycznego Nightingale Investigations. Seksowny jak diabli, rdzenny Amerykanin, którego znakiem rozpoznawczym są muskularny tors i zawadiacki uśmieszek, cieszy się nieustającym zainteresowaniem płci przeciwnej. Jules ma na pieńku z bossami przestępczego półświatka. ale Vance stawia sobie za punkt honoru, żeby nie spotkało jej nic złego - zwłaszcza że dzieciaki, z którymi Jules pracuje, przypominają Vance’owi jego własne dzieciństwo. I choć dziewczyna potrafi zadbać o swoje bezpieczeństwo i wie, jak radzić sobie z typami spod ciemnej gwiazdy, to nie pogardzi towarzystwem długowłosego przystojniaka. Tym bardziej, że ją i Vance’a - w myśl powiedzenia, że przeciwieństwa się przyciągają - łączy niewytłumaczalnie silna chemia. Co prawda takich jak on, którzy w relacjach z kobietami wyznają zasadę: „zdobyć, zaliczyć, porzucić”, Jules woli trzymać na dystans, to jednak Vance przez lata przyzwyczaił się, że od życia zawsze dostaje to, czego chce. Czy tym razem będzie tak samo?
.
Naprawdę wątpię we własny rozsądek, kiedy bawią mnie takie książki. Staram się wmawiać sobie, że znam różnicę między rzeczywistością a fikcją, więc nie ma nic złego w cieszeniu się tymi postaciami. Ale czy dotyczy to wszystkich? Czy to protekcjonalne stwierdzenie? Jako czytelnicy wiemy, kto jest bohaterem, że ostatecznie chodzi o „prawdziwą” miłość i wszystko potoczy się tak, jak było do tego przeznaczone. Jako szablon romansu to bzdura. Jules „Law” Lawler jest pracownikiem socjalnym, która niedawno wyszła na ulice Denver, aby zapewnić swoją własną formę straży obywatelskiej. Jules chroni dzieci, z którymi pracuje w schronisku przed narkotykowym światem w Denver. Brzmi bardzo fajnie, prawda? Uwielbiam niesamowitych bohaterów, ale ta, albo do niedawna mieszkała w jaskini, albo przysięgam, naprawdę wczoraj się urodziła! Uwielbiam niesamowitych bohaterów, ale ta, albo do niedawna mieszkała w jaskini, albo przysięgam, naprawdę wczoraj się urodziła! Ani jednego cholernego przyjaciela ani chłopaka? Mam wierzyć, że ta dziewczyna przez 13 lat siedziała w swoim pokoju po pracy? Tylko to robiła? Chodziła do pracy i do domu, nigdy z nikim się nie spotykała, aż do teraz? Mieszka tu przez większość swojego życia i nie zna nikogo oprócz, może pani z pracy? Nigdy nie była na wakacjach? Miała kiedyś przyjęcie urodzinowe? Nigdy nie robiła nic poza pójściem do pracy i rozmową z wujem? Nie byłam też fanką jej wewnętrznego dialogu / emocjonalnego Rottweilera. Vance musiał jej powiedzieć „Zamknij się” pięćdziesiąt razy i muszę się zgodzić, że niestety jest moją najmniej ulubioną osobą w historii. Lubię odważne bohaterki, ale Jules w ogóle tego dla mnie nie zrobiła. Jej snobizm sprawił, że trudno było mi przebrnąć przez tę historię. Jest też dość nierealistyczna, a najgorsze jest to, że próbuje oczyścić ulicę z handlarzy narkotyków, robiąc z siebie kobietę- stróża prawa, ale ignorując fakt, że przynosi większe kłopoty dzieciom. Przede wszystkim to, co robiła, jest nielegalne. Wandalizm jest nadal wandalizmem, nawet jeśli ofiarą jest handlarz narkotyków. Nigdzie w USA nie ma schroniska dla uciekinierów i bezdomnych dzieci, które zatrzymywałoby pracownika socjalnego na liście płac, który robiłby takie rzeczy na otwartej przestrzeni. Poza tym robienie takich rzeczy jeszcze bardziej zachęcało dzieci w jej schronisku do angażowania się w te czynności, a ona wydawała się bardziej zainteresowana pouczaniem ich o używaniu przekleństw niż mówieniem im, żeby nie robili tego, co robią źle. Porozmawiajmy teraz o Vance'u podsłuchującym dom Julesa, naprawiającym jej samochód i torebkę oraz instalującym kamery wewnątrz i na zewnątrz jej domu. Bez jej wiedzy, a zatem bez jej zgody. Nie jest to fajne w żadnym odcinku wyobraźni. Mogłabym wybaczyć te "naprawianie samochodu", bo Jules w nocy robi idiotyczne rzeczy. Ale podsłuchując jej dom i włączając kamery, nie mówiąc jej o tym? To poważne naruszenie prywatności - i nielegalne. Pojawił się jako oprawca, który nie może się doczekać, żeby się związać, zmuszając się do Jules, nawet gdy powiedziała, że ​​jej się to nie podoba. Wiem, że ci faceci nie przyjmują odpowiedzi „nie”, ale w tej książce naprawdę mnie to zirytowało, ponieważ Vance i Jules znają się od bardzo krótkiego czasu, a jednak kilka razy włamał się do jej domu i odebrał jej dziewictwo. Ona mówi, że nie. Mówi tak, bo wie, że naprawdę ma na myśli tak. Ale drugi facet - zły, Sal, chyba tak ma na imię, też myśli, że mówi nie, kiedy ma na myśli tak. Więc jaka jest różnica między Sal i Vance? Jako czytelnik wiem, jak to ma wyglądać, ale myślę, że byłoby dobrze, aby autorzy zrozumieli, że NIE oznacza NIE i nie ma znaczenia, czy w głębi duszy naprawdę tego chce - jeśli powie NIE, to należy to zaakceptować. . To sprawiło, że poczułam się bardzo nieswojo. Tak bardzo, że prawie zamknęłam książkę i chciałam przejść do innej historii. Rozumiem, że niektórym czytelnikom może się to wydawać w porządku, ponieważ Vance jest bardzo seksowny i kontroluje. Zwłaszcza, że ​​Jules bała się i nie była pewna ich rozwijającego się związku. Dla mnie była to niewygodna ścieżka do gwałtu. I… tak… czuję się niekomfortowo, gdy wiem, że kobieta może powiedzieć „Przestań, nie czuję się z tym dobrze”, a mężczyzna zignoruje tę prośbę, ponieważ wie najlepiej. Wie, że potrzebuje tylko dobrego pieprzenia, żeby ją zrelaksować i sprawić, że przestanie myśleć o tych głupich kobiecych sprawach. Chociaż zgadzam się, że seks jest niesamowitym sposobem na relaks i więcej osób powinno go uprawiać tak często, jak to możliwe, powinien być zgodny i nie pełen niepokoju. Może za dużo analizuje (gra słów zamierzona) - nie jestem pewna. Gdyby Vance rzeczywiście mówił więcej w tej książce, być może Juels byłaby dla mnie mniej irytującą postacią. Mimo to był samcem alfa, tajemniczym, to poważnie chciałam, żeby historia skupiała się bardziej na nim niż na jej karierze w walce ulicznej. Muszę przyznać, że sposób, w jaki Rock Chicks wtapia się w życie Jules, przeszkadzało mi strasznie. Horda nieznajomych przytłacza kobietę, która właśnie poszła na jedną randkę z jakimś facetem, do diabła, kim wy jesteście ?! Po prostu wprowadzają się od razu, pojawiają się w jej miejscu pracy, jakby byli przyjaciółmi od lat i nie widzieli się po raz pierwszy dzień wcześniej, nawet bez odpowiedniego przedstawienia się. Następne: seks bez zabezpieczenia. Vance i Jules jakby mogli uprawialiby go wszędzie. Można by pomyśleć, że zanim to zrobi skończy się książka. I chociaż jest wszelkie prawdopodobieństwo, że może być w ciąży, Jules wciąż pije piwo, cosmopolitanki i szoty. Matko święta. W pewnym momencie wyznaje komuś z Rock Chicks, że spóźnia jej się okres, a jej się to nigdy się nie zdarza, ale co robi? Pije pięć cosmopolitanów i kilka szotów w klubie ze striptizem. Witam, płodowy zespole alkoholowy .Fabuła jest drugorzędna w stosunku do interakcji między postaciami oraz licytowania przyjaźni i romansów. Ogólnie rzecz biorąc Kristen Ashley ma lekkie pióro, które czyta się nad wyraz szybko. Więc … jak tą historię ocenić? Lubię humor i romantyzm z tej historii, ale masochizm i molestowanie seksualne nie przemawiają do mnie i nie sprawiają, że czytając to czuję się dobrze. Nie jestem pewna, czy będę kontynuowała tą serię. Polecam to wszystkim miłośnikom współczesnego romansu, ale nie wtedy, gdy bardzo nachalna kobieta i macho może przetestować Twoje wyczucie, jakie granice można lub należy przekroczyć ...

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-12-30
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zabójczy kusiciel
2 wydania
Zabójczy kusiciel
Kristen Ashley
8.1/10
Cykl: Rock Chick, tom 4

Jules Lawler angażuje się w pomoc potrzebującym. Jako pracownica opieki społecznej pilnuje dzieci z ulicy, by nie stoczyły się na dno. W Denver, w którym aż roi się od dilerów narkotyków i drobnych...

Komentarze
Zabójczy kusiciel
2 wydania
Zabójczy kusiciel
Kristen Ashley
8.1/10
Cykl: Rock Chick, tom 4
Jules Lawler angażuje się w pomoc potrzebującym. Jako pracownica opieki społecznej pilnuje dzieci z ulicy, by nie stoczyły się na dno. W Denver, w którym aż roi się od dilerów narkotyków i drobnych...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Zabójczy kusiciel" ~K. Ashley 7/10⭐ . . Opis autorski: "Jules Lawler angażuje się w pomoc potrzebującym. Jako pracownica opieki społecznej pilnuje dzieci z ulicy, by nie stoczyły się na dno. W Denve...

@Zaczytany.pingwinek @Zaczytany.pingwinek

Dzisiejszy wieczór poświęcamy książce Kristen Ashley pt.,, Zabójczy Kusiciel”. Jest to kolejna część książek Kristen z serii Rock Chick. My niestety z wcześniejszych jej książek przeczytałyśmy tylko ...

@sistersasbooks @sistersasbooks

Pozostałe recenzje @nikolajablonska37

Kochana córeczka
Trudne wybory, problemy życia codziennego

Córka Avy, Carly, to typowa dziesięciolatka: pełna energii, radosna i kreatywna. Dla rodziców jest całym światem. Kiedy jednak zaczyna potykać się na schodach i wchodzić...

Recenzja książki Kochana córeczka
Piękna i socjopata
Akcja, intrygi, miłość ... Jak to się zakończy?

Nie licząc się z konsekwencjami, Azura wyrusza na pomoc Catwalk. Dziewczyna podczas swej nieprzemyślanej podróży spotyka tajemniczego nieznajomego, który swoim pojawieni...

Recenzja książki Piękna i socjopata

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl