Dziedzictwo ognia recenzja

,, By zniszczyć potwora, wcale nie potrzeba innego potwora. Potrzeba światła, które przegna mrok"

RECENZJA MOŻE ZAWIERAĆ SPOJLERY

,, Dziedzictwo Ognia" Sarah J. Maas to trzeci tom słynnej serii Szklany Tron ( chyba każdemu obiła się o uszy). Książka dostarcza wiele przeróżnych emocji, a końcówkę czytało się baardzo szybko i ledwo nadążałam za akcją
Ale teraz bez przedłużania - przedstawię Wam fabułę:
.
.
.
Celaena obiecuje sobie, że musi pomścić śmierć przyjaciółki. Chaol wysłał ją do Wedlyn, żeby trzymać ją z dala od dworu. Jednak ona chce zdobyć jak najwięcej informacji o Kluczach Wyrda, a co za tym idzie musi spotkać się ze swoją ciotką Maeve, która taką wiedzę posiada. Pod czujnym okiem Rowana - Fae, który jest wojownikiem Maeve, przygotowuje się na to spotkanie.
Do Adarlanu przyjeżdża nowy gość - Aedion Ashryver, który poszukuje swojej królowej - Aelin Galathynius. Pomaga mu w tym Chaol, który ma o niej informacje. Jednak bardzo mu zależy na tym, żeby moc Doriana została w tajemnicy, gdyż chce uchronić przyjaciela przed Królem.
Z czym musi zmierzyć sie Celaena?
Czy Aedion znajdzie swoją królową, a Dorian będzie bezpieczny?
.
.
.
Książka jest świetna. Napisana dość prostym językiem, który jest łatwy do zrozumienia. Autorka potrafi pokierować akcją tak, żeby czytelnik czytał ją jednym tchem. Muszę przyznać, że w tej części doszło wiele nowych bohaterów, dlatego czasami trudno było mi połapać się w akcji ( ale mniej więcej starałam się ogarnąć co się działo), ale to szczegół. Dużo tutaj było powrotów do przeszłości ( ukochana retrospekcja) i dzięki temu można zdobyć więcej informacji na temat Celaeny.
Doszedł tutaj też totalnie nowy wątek, mianowicie wiedźm ( czego w poprzednich częściach nie było, ale tutaj idealnie pasował) i myślę, że będzie mieć to większe znaczenie w kolejnych częściach.
Już nie mogę się doczekać kiedy sięgnę po czwarty tom tej serii.
Podsumowując, książka jest serio godna polecenia dla każdego fana fanstastyki oraz dla poszukiwaczy ciekawych przygód.