W momencie, gdy pisałam recenzję Obcej, czyli pierwszej części prequelu sagi Kobiety z ulicy Grodzkiej, w kolejce miałam zupełnie inną książkę do czytania. Jednak historia Magdy i ciekawość tego, jak autorka przedstawi jej dorosłe życie, na tyle mnie zaangażowała, że postanowiłam przeczytać Dziedzictwo. Od razu, bez dłuższego czekania. Czy i ta książka mnie zachwyciła i zamieszkała w moim sercu na dłużej? O tym w tej recenzji.
Jest rok 1849, a podczas podróży ślubnej Magda natyka się na tajemniczą kobietę, która mówi jej, że w przyszłości młoda doktorowa osiągnie swój upragniony cel – lecz nie będzie szczęśliwa. Magda nie bierze tego do siebie, bo jak na razie wszystko idzie po jej myśli. Nie dość, że może cieszyć się obecnością ukochanego męża, to jeszcze ma własną aptekę. W tym samym czasie małżonkowie podejmują kolejną decyzję, która odmieni ich wspólne życie na zawsze. Po upływie dekad nad głowami zakochanych zbierają się ciemne chmury. Czy są one potwierdzeniem słów tajemniczej kobiety sprzed lat?
Zacznę od głównej bohaterki, choć właściwie znacie moje stanowisko na jej temat. Nadal uważam, że Magda to postać niezwykle ciekawa, inteligentna i wzbudzająca wśród czytelników sympatię. Potrafi być wyrozumiała, ale też chętnie stawia na swoim. W tej książce dostrzegłam w tej bohaterce też pewnego rodzaju zagubienie. Oczywiście, znając sytuację oraz przeżywając opisywane zdarzenia podczas lektury, z łatwością można zrozumieć jej zmieszanie. Dla mnie jednak bywało to momentami dość nieprzyjemne - być może dlatego, że w mojej głowie zamieszkał obraz Magdy jako tej, która zawsze wszystko jest w stanie zrobić, zrozumieć i naprawić.
Pióro Lucyny Olejniczak, tak jak w przypadku poprzedniej książki, jest bardzo lekkie, przyjemnie i zdecydowanie wpływa na odczuwane podczas lektury emocje. Autorka ma bardzo plastyczny i obrazowy język, dzięki czemu podczas czytania oczami wyobraźni widziałam wszystko to, co opisywała na kartach tej powieści. Bardzo lubię, gdy autorzy potrafią przedstawiać swoje historie w taki sposób, ponieważ mam wtedy takie wrażenie, że sama jestem uczestniczką opisywanych wydarzeń.
Druga część prequelu sagi Kobiety z ulicy Grodzkiej okazał się książką utrzymującą poziom poprzedniej. Autorka oczarowała mnie swoim piórem oraz historią Magdy, która wbrew wszystkiemu daje pewnego rodzaju motywację. Magda pokazała tu, że warto walczyć o swoje marzenia i że chcieć znaczy móc. No i oczywiście pokazuje też, że życie potrafi zaskoczyć nie raz, nie dwa i nawet nie trzy – i to w najmniej oczekiwanym przez nas momencie.
Dziedzictwo to powieść z gatunku obyczajówki historycznej i choć wcześniej nie sięgałam po te książki za często, tak teraz czuję się do tego niesamowicie zachęcona. Czy będę czytać wszystkie tomy wchodzące w skład sagi? Jak najbardziej! Jestem niezwykle ciekawa tego, jak autorka ukazała tamtych bohaterów oraz czym jeszcze mnie zaskoczy.
Jeśli lubicie książki właśnie w tym gatunku, to koniecznie musicie poznać Obcą oraz Dziedzictwo. Liczę na to, że pióro Lucyny Olejniczak zachwyci i Was, a historia Magdy zachęci do sięgnięcia po inne książki autorki – tak, jak i mnie samą.