Tove Ditlevsen (1917-1976), duńska pisarka i poetka, uważana za jedną z najwybitniejszych XX wieku. Dorastała w ubogiej rodzinie, w której panowały trudne relacje. Zmarła w wieku 59 lat w wyniku przedawkowania narkotyków.
„Moja żona nie tańczy” to zbiór krótkich opowiadań, przepełnionych trudnymi emocjami, smutkiem, bólem i ukazujące zagubienie w życiu ich bohaterów. Wyraźnie odbijają się w nich trudne doświadczenia życiowe autorki, mające wpływ na resztę jej życia i tragiczne jego zakończenie.
Opowiadania mówią o zwyczajnych ludziach i ich codziennym życiu. I choć jest tu przekrój całego duńskiego społeczeństwa XX wieku o różnym statusie społecznym i materialnym, to wszystkie łączy jedno - rozdzierające wewnętrzne dialogi i konflikty bohaterów, których korzenie tkwią w ich trudnym dzieciństwie. W ważnych momentach swojego życia dokonują błędnych i fatalnych w skutkach wyborów, nie zdając sobie sprawy ze źródeł, które nimi kierują.
Bohaterami są prości i zwyczajni ludzie - robotnicy i gospodynie domowe, pisarze i aktorzy, architekci i pracownicy bankowi. Wszystkie historie mówią o demonach zagnieżdżonych we wnętrzu człowieka, które zaciemniając obraz rzeczywistości niszczą ludzi zarówno od wewnątrz, jak i ich relacje z innymi. Żadne z opowiadań nie ma puenty, czytelnik wchodzi na krótszą lub dłuższą chwilę do prywatnego życia bohaterów, a opuszczając je, pozostaje z własnymi refleksjami i wnioskami.
Wiele z tych opowiadań traktuje o życiu i jego skutkach w niszczących, dysfunkcyjnych rodzinach, których ofiarami zawsze są bezbronne i zdane na łaskę dorosłych dzieci. To największe ofiary, płacące najwyższą cenę za wychowanie przez zaborcze i nadopiekuńcze matki, wysysające z ich dzieci samodzielność, a tym samym rujnujące ich dorosłe życie. Podobny skutek w przyszłym życiu powodują nieobecni, milczący w dorastaniu dziecka ojcowie, których jedyną powinnością wobec rodziny jest zarabianie pieniędzy. Dzieci, pozbawione miłości ojcowskiej, w których duszy biją się rozpacz, złość, tęsknota i niezaspokojone uczucia, są rozpaczliwym wołaniem za byciem zauważonym.
Autorka pokazuje związki między kobietą i mężczyzną, relacje matek z dziećmi i dorosłych synów z ojcami. Pisze o cierpiących kobietach, całkowicie uzależnionych od mężczyzn, racjonalizujących emocje poprzez wmawianie sobie, że przykre zdarzenia są w rezultacie przyjemnymi. Jest tu też o tęsknocie i czekaniu rodziców na wizyty dzieci i wnuków, które wraz z upływającym czasem stają się coraz rzadsze. Jest o odchodzącej miłości i związanej z tym rozpaczy. Są tu pierwsze kontakty seksualne młodych dziewcząt, marzących o wielkiej miłości, a kończących się rozczarowaniem.
W opowiadaniach autorka wyraźnie nawiązuje do własnych przeżyć z dzieciństwa i problemów, z którymi sama musiała się zmagać. Książka niezwykle intymna i poruszająca, momentami trudna w odbiorze. Wyciąga na światło dzienne najskrytsze zakamarki ludzkiej duszy. Oszczędna w słowach, lecz mocna emocjonalnie. Zasiewa niepokój i nie podsuwa rozwiązań. Zostawia czytelnika sam na sam z uczuciami i nierozwiązanymi problemami bohaterów.