„Jednego dnia los cię smaga batem, a drugiego smaruje twoje rany kojącą ból maścią.”
Na zmiany nigdy nie jest za późno, ale to od nas zależy, czy one nastąpią i w jakim kierunku będą podążać. Bohaterka książki „Sanatorium uczuć” przekonała się, jak ważne jest odpowiednie nastawienie do życia, dzięki któremu można doświadczać niespodziewanych zdarzeń.
Iga mieszka wraz z dorosłym synem, Maćkiem w domu na peryferiach Szczecina. Rok temu rozwiodła się ze swoim mężem Robertem, z którym tworzyli związek od 22 lat. Robert poświęcał większość swojego czasu pracy, rzadko bywał w domu, a do tego wciąż mu się coś nie podobało w zachowaniu żony. Ona znosiła to cierpliwie czując się niedostatecznie dobra. Z czasem narosło w niej przekonanie, że nie jest zbyt dobra, jako żona i pani domu, a do tego wciąż miała obawy, że on znajdzie sobie inną kobietę, lepszą od niej. I jak to bywa w życiu to, czego się obawiamy, do nas przychodzi, więc pewnego majowego dnia on oświadcza jej, że odchodzi, bo się zakochał. Mimo upływu czasu, Iga nie potrafi pogodzić się z tą zmianą. Jej podporą jest syn, oraz przyjaciółki, zwłaszcza Romka, z którą poznała się w sanatorium. Wraz z tą znajomością zaczyna powoli przewartościowywać swoje życie i dostrzegać jego piękno przenosząc je na płótno pod postacią obrazów. Zmiany następują też na poziomie życia uczuciowego, gdyż pewnego dnia spotyka w parku przystojnego fizjoterapeutę, Aleksa, ale też pewnego Włocha, którego poznaje w czasie urlopowego wyjazdu do Italii. Piękno włoskich krajobrazów, nastrój chwili, romantyczne otoczenie sprawia, że powoli otwiera się na uczucie i zaczyna wierzyć w siebie.
Och jak ta Iga mnie denerwowała swoim narzekaniem, utyskiwaniem na swój wiek i bojkotowaniem każdego faceta! To kobieta z niskim poczuciem wartości i z drugiej strony rozumiałam jej obawy związane z wejściem w nowy związek. Wydawało się, że w końcu znalazła swoje szczęście i zaczęła ponownie planować życie, a tu nagle zaczyna zachowywać się jak nienasycona nastolatka niepanująca nad swoimi emocjami i pakująca się w kłopoty. I to jej powiedzenia „święci Lutkowie”, które pojawiają się często, jako jej wyrażanie trochę zaczęło mnie denerwować. Zupełnie nie rozumiałam jej podejścia. Z jednej strony zachowawcza do facetów, ale w innych okolicznościach poddająca się chwili, a potem dopiero wyciągająca wnioski.
„Sanatorium uczuć” już swoim tytułem sugeruje, że będzie to lekka obyczajowa opowieść o uczuciowych perypetiach. To życiowa opowieść o perypetiach czterdziestolatki, której świat wywraca się do góry nogami, a ona czuje się już stara i nieatrakcyjna. Wykazuje tym samym postawę wielu kobiet, dla których przekroczenie progu 40 lat jest czymś dramatycznym, gdyż uważają, że najlepsze lata mają już za sobą. Tymczasem wiek, to tylko liczba i od nas zależy, jak to życie będzie wyglądać. Takiej postawie przeciwstawiona jest Romka, drugoplanowa postać, która od razu zdobyła moje serce swoim podejściem do siebie i życia. Ma ona już prawie 60 lat, ale cały czas modnie ubrana, zadbana, znająca swoją wartość i korzystająca z życia pełnymi garściami, a swojej przyjaciółce przekazuje wiele cennych rad, które także skierowane są do wszystkich czytelniczek. Pokazuje, że jeżeli zmienimy nastawienie, zaczniemy myśleć pozytywnie i dostrzegać dobrą stronę życia, wówczas zaczną dziać się cuda.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
“Sanatorium uczuć, czyli siedem światów Igi B.”, autorstwa Moniki Zajączkowskiej, to kobieca powieść obyczajowa z wątkiem romantycznym, w której główna bohaterka mierzy się z problemami dnia codzienn...
“Sanatorium uczuć, czyli siedem światów Igi B.”, autorstwa Moniki Zajączkowskiej, to kobieca powieść obyczajowa z wątkiem romantycznym, w której główna bohaterka mierzy się z problemami dnia codzienn...
Czy można zmienić swoje poukładane w miarę życie w wieku czterdziestu lat? Tak, oczywiście, że tak! I ta książka w doskonały sposób to przedstawia. Główną bohaterką jest Iga, trochę zakompleksiona c...
Powieść Moniki Zajączkowskiej "Sanatorium uczuć czyli siedem światów Igi B." zaintrygowała mnie trochę przewrotnym tytułem i miałam nadzieję na lekką, łatwą i przyjemną historię z humorem, przy które...
@Moncia_Poczytajka
Pozostałe recenzje @Mirka
Trudno uciec przed przeszłością
@Obrazek „Są słowa, które zapadają człowiekowi głęboko w pamięć.” Czasami spotykamy jakąś osobę, która wydaje się nam znajoma, ale nie jesteśmy w stanie osadzi...
@Obrazek "my przecież z natury jesteśmy ciekawskie, więc kusi nas to, co niedopowiedziane, ukryte." Gdy kilka miesięcy temu skończyłam czytać „Lisicę”, wydawało...