Chcę twojego życia recenzja

Zaintrygowana tytułem i okładką sięgnęłam po książkę Amber Garza "Chcę twojego życia". I muszę stwierdzić, że to był dobry wybór. Mimo tego, że akcja w tym thrillerze nie pędzi może zbyt szybko, ale i tak wciąga w wir tej zagmatwanej fabuły i zaskakuje częstymi zwrotami. Trudno oderwać się od lektury.
Gdy zaczęłam ją czytać, od samego niemal początku czułam jakiś towarzyszący mi niepokój. No a już główna bohaterka to bardzo ciekawa postać, jednak nie chciałabym mieć jej za swoją przyjaciółkę raczej...
Kelly Medina czuje się opuszczona przez męża i syna, bo mąż pracuje poza miasteczkiem, w którym mieszkają i przyjeżdża tylko na weekendy, a syn wyjechał na studia. Kobieta czuje pustkę, czas wypełnia na spotkania z terapeutą i od czasu do czasu z przyjaciółką. Jest bardzo zdziwiona, gdy odbiera telefon z przychodni z prośbą o potwierdzenie wizyty z dzieckiem u pediatry. Przecież jej syn nie jest już dzieckiem, skąd więc ta pomyłka? Rozmowa z rejestratorką szybko wyjaśniła sytuację. Okazało się, że do miasteczka sprowadziła się inna Kelly Medina, która ma małego synka. Jak to jest możliwe, że dwie kobiety w tak małym środowisku noszą to samo imię i nazwisko? Ta myśl nie daje spokoju Kelly i postanawia te sprawę wyjaśnić. Znała termin wizyty u pediatry, więc spotkanie obu kobiet o imieniu Kelly i nazwisku Medina nie było tak zupełnie przypadkowe.

I od tego niby przypadkowego spotkania całkowicie zmienia się życie obu kobiet. Niby nic ich nie łączy, lecz starsza Kelly czuje jakąś dziwną więź z nowo poznaną imienniczką i jej małym synkiem. Czy jednak w tam małym mieście jest miejsce dla nich obu? Autorka tak poprowadziła narrację, że chwilami sama już nie wiedziałam, o której Kelly czytam, gdyż tak właściwie to ich postacie są nawet podobnie przedstawione. Tu nic nie jest proste i zbyt jednoznaczne, okazuje się również, że obie kobiety ukrywają sporo tajemnic, które stopniowo wychodzą na jaw. A relacja między nimi zmienia się.

"Chcę twojego życia" to opowieść niestandardowa i niejednoznaczna, za każdym razem, gdy przewracałam kartkę nie byłam pewna czy coś mnie zaskoczy, czy też coś się wyjaśni. I tak do samego końca. A zakończenie bardzo mi się spodobało, chociaż nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy.
Warto poświęcić nieco czasu na lekturę tej książki.