Bestia i Bestia recenzja

Nathalie K. Flower miałam okazje poznać na ostatnich Targach Książki w Krakowie. Zachęcona przez nią charakterystyką książek przygodę rozpoczęłam z komedią „(Nie) żenię się”, przy której nieźle się ubawiłam. Później była seria „Jeszcze raz” a teraz najnowsza „Bestia i Bestia”.

Ta właśnie wciągnęła mnie tak bardzo, że zarwałam dla niej noc.

Hanna jest przeciętną dziewczyną. Niewysoka, brak jej wklęsłych policzków. Urodą nie powala ale jest miła, serdeczna, dowcipna i nie patrzy na nikogo „z góry”. A to bardzo często wystarczy aby podobać się płci przeciwnej. Zatem ma swojego adoratora o imieniu Rafał. Pewnej nocy wracając ze spotkania u koleżanki zostaje brutalnie zgwałcona przez pięciu pijanych chłopaków. W szpitalu dowiaduje się, że również została oszpecona. Blizna, którą będzie musiała od teraz nosić została jej pozostawiona na twarzy. Początek miała przy oku a ciągnęła się przez cały policzek aż do ust. To wszystko złamało w młodej dziewczynie ducha. Po tym wydarzeniu została także zwolniona z pracy, gdyż straszyła klientów. I to przelało czarę goryczy. Najbliższe dwa lata spędzała w domu u rodziców starając się nie wychylać nosa z gospodarstwa. A jeśli już musiała to sprawy poza nim starała się załatwiać w ekspresowym tempie z grzywką zaczesaną na feralny policzek i bluzie z założonym kapturem.

To o Hani, naznaczonej w młodości. Jednak można się urodzić szpetnym tak jak Daniel, którego można by przyrównać do postaci z obrazu „Krzyk” pędzla Edwarda Muncha. On nic sobie nie robił z tego jak wyglądał chociaż w przeszłości mu dokuczano nauczył się żyć ze swoją urodą i dumnie ją obnosić całemu światu.

Te dwie „bestie” znały się w przeszłości. A teraz za sprawą splotów zdarzeń mają zostać małżeństwem. Czy to jest wykonalne aby zamknięta na świat Hania mogła zacząć znowu żyć i marzyć? Dlaczego Daniel ma zostać jej oblubieńcem? Czy życie nie dość brutalnie i tak się z nią obeszło?

Muszę przyznać, że książka z pozoru może wydać się banalna ale po przeczytaniu i wnikliwej analizie da czytelnikowi cały dodatkowy wachlarz wrażeń zupełnie innych niż w trakcie intensywnego czytania „po nocy”, gdy się „pędzi” aby poznać jej koniec. Muszę oddać autorce sprawiedliwość, że pomimo iż jak sama mówi pisze „soft erotyki” to zawarta w nich mądrość i wrażliwość na ludzki los sprawia, że chce się je faktycznie czytać a nie tylko przeczytać.

Zatem jeśli jesteście ciekawi czy bestie także mogą zaznać szczęści w życiu zapoznajcie się z ową pozycją.