Uniwersum Obcego rośnie w siłę, również w mojej biblioteczce, a „Obcy. Zimna Kuźnia” Alexa White’a jest już moją szóstą powieścią z agresywnym i przerażającym ksenomorfem w roli głównej. Jaki jest fenomen tej serii, że mimo powtarzającego się schematu brutalnych zmagań o przetrwanie, każdą kolejną część czyta się tak dobrze?
W mojej ocenie jest to dodatkowy aspekt, o który każdy z autorów wzbogaca fabułę czyniąc ją mimo stałego rdzenia, wyjątkową. Tym razem Autor zdecydował się wprowadzić drugiego potwora, który jest niemal lustrzanym odbiciem ksenomorfów – człowieka. Bezdusznego, okrutnego psychopatę, drapieżnika korporacyjnego Doriana Sudlera, dla którego jedyną wartością jest optymalizacja rozumiana jako zwiększenie zysku firmy kosztem ludzkiego życia. Z przerażeniem, odrazą, ale i fascynacją przyglądałam się działaniom Sudlera zdolnego do najgorszej podłości.
"Bestie rodzą się z ludzkiej słabości"
Na stacji RB-232, gdzie Weyland-Yutani, słynąca z nieetycznych eksperymentów korporacja, prowadzi badania nad bronią biologiczną i wirusami komputerowymi dochodzi do zniszczenia zabezpieczeń i uwolnienia potworów. Prowadząca badania genetyczne ciężko chora Blue Marsalis, korzystająca z ciała androida, gdy jej własne zawodzi, podejmuje desperacką walkę nie tylko z grasującymi po stacji drapieżnikami, polującym na nią Dorianem, ale i swoimi ograniczeniami. Jej osobista walka o życie, determinacja i gotowość do podjęcia ogromnego ryzyka czynią z niej bohaterkę, z którą łatwo się utożsamić, mimo jej moralnie niejednoznacznych działań.
Autorowi znakomicie udało się oddać klaustrofobiczną atmosferę horroru, który opanował stację. Chaos, panika i desperacja ludzi próbujących przeżyć w obliczu nieuchronnej zagłady jest tłem dla starcia dwojga głównych bohaterów – Sudlera uosabiającego korporacyjną bezduszność i Blue będącą symbolem walki o przetrwanie wbrew wszystkiemu. Otrzymujemy więc nie tylko mrożącą w żyłach akcję, ale i pogłębioną analizę psychologiczną postaci, poznając ich motywacje, lęki i wybory w sytuacjach ekstremalnych.
Dynamiczna, napędzana dialogami i nagłymi zwrotami akcja osadzona w dusznym i klaustrofobiczny klimacie sprawiła, że tę historię pochłonęłam w tempie błyskawicznym, ale największe wrażenie wywarła na mnie perspektywa, z jakiej Autor ukazał człowieka i ksenomorfa, czyniąc z nich równie bezwzględnych, przerażających i fascynujących zarazem drapieżników.