Od około dwóch lat, czyli od premiery "Serca Lodu", zamierzałem sięgnąć po twórczość Arkadego Saulskiego. Zawsze jednak, coś stawało mi na przeszkodzie, aż do dziś. I choć nie przeczytałem wspomnianej powieści, to myślę, że prędzej czy później i tak po nią sięgnę, po tym co przeczytałem w innej powieści tego autora, czyli "Czerwonym Lotosie". Ostatnio często sięgam po fantastykę wzorowaną w jakiś sposób na Azji. Mam wrażenie, że autorzy coraz częściej czerpią z Dalekiego Wschodu, czy to z kultury, religii, a czasem samych sztuk walki. Arkady Saulski zaczerpnął wiele i uczynił z tego coś niepowtarzalnego i oryginalnego, jednocześnie nie tracąc dalekowschodniego ducha.
"Czerwony Lotos" opowiada o Kentaro, zwanym Duchem, którego jedynym celem w życiu było chronić swoją Panią. Zawiódł, lecz dostał drugą szansę, tylko jak ją wykorzystać? Czy Kentaro zdoła pohamować swój gniew oraz poniechać zemsty na mordercy swojej Pani i jednocześnie jedynym człowieku zdolnym uratować Nippon przed hordami dzikich najeźdźców? Fabuła może i nie wydaje się mocno oryginalna, lecz warto dać szansę dziełu Saulskiego. Zacznę jednak od świata stworzonego przez autora. Oparł on fikcyjny kraj, Nippon, na kulturze Japonii, nie pomijając kasty samurajów. Państwo to zmagać się musi z dzikimi najeźdźcami z kontynentu, którzy zajmują kolejne wyspy Nipponu. Widać, że Arkady Saulski ma ogromną wiedzę na temat Dalekiego Wschodu, bądź zrobił naprawdę porządny research i umiejętnie korzysta ze znalezionych wiadomości. Posługuje się on odpowiednim nazewnictwem, zwłaszcza przy opisach broni oraz sztuk walki, gdyż na te aspekty został położony największy nacisk. Samo to buduje taki klimat, że czytelnik ma wrażenie, jakby przeniósł się do Kraju Kwitnącej Wiśni z czasów daimyo.
Co do wspomnianej już fabuły, głównym wątkiem jest tutaj motyw zemsty. Kentaro zrobi wszystko, by jego miecz zasmakował krwi jego nemezis, jednak na jego drodze pojawi się niejedna przeszkoda, lecz także przyjemniejsze sprawy, które opóźnią jego wendettę. Dzięki ciekawej narracji, całość czyta się przyjemnie i bardzo sprawnie. Tak sprawnie jak Duch, dobywający miecza... Powieść w dużej mierze opiera się na scenach walki, opisy których mogą nieco zniechęcić część czytelników. Spotkałem się w internecie z wieloma negatywnymi opiniami odnośnie tej książki i większość z nich bazowała na tym, że ta powieść jest nadmiernie i niepotrzebnie brutalna, a opisy krwawe i pozbawione sensu. Muszę się zgodzić z tym, że sceny walki są krwawe i brutalne, ale z tym, że jest to niepotrzebne, już nie. Tryskająca posoka i odcięte kończyny nadają tej powieści niepowtarzalny klimat, który przywodzi mi na myśl samurajskie kino akcji. Uważam, że „Czerwony lotos” świetnie nadawałby się na film w stylu Akiro Kurosawy. Rozumiem, że nie każdemu może pasować taki styl, lecz nie popieram takiej krytyki wobec autora. Moim zdaniem należy doceniać dobrze rzeczy, nawet jeśli nie są w naszym guście.
Prócz Kentaro , w powieści pojawia się dużo ciekawych postaci i skomplikowanych postaci, których nie da się postawić po jednej stronie barykady. Bardzo lubię, gdy w książce bohaterowie nie są czarno-biali. Choćby główny przeciwnik Ducha, Nobunaga Hiroshi, którego nie można sklasyfikować ani jako złego, ani dobrego. Z jednej strony, zabił on Nieśmiertelną i jej armię, z drugiej, zrobił to by ratować kraj. Są i inni, których nie można od razu i bezproblemowo ocenić, lecz należy wczytać się w ich historię i spróbować zrozumieć ich sposób postępowania. Arkady Saulski daje nam tą książką do myślenia, pokazując, że nie można pochopnie oceniać ludzi i ich szufladkować. Skoro jesteśmy już przy bohaterach to muszę powiedzieć, że „Czerwony Lotos” nadałby się na grę. Ale dlaczego mówię o tym przy postaciach? Otóż, w swojej zemście Kentaro musi zmierzyć się nie tylko z Nobunagą, ale także z jego podwładnymi, przez co mam wrażenie jakbym grał w grę, gdzie najpierw muszę pokonać pomniejszych bossów, by na końcu stoczyć bój z ostatecznym przeciwnikiem.
Bawiłem się świetnie, czytając „Czerwony Lotos”, choć rozumiem, że nie każdemu przypadnie on do gustu, Jeśli jednak jesteś osobą, która lubi kino lub gry o samurajach, nie przeszkadzają jej krwawe opisy walki i lubisz klimaty Dalekiego Wschodu, to sięgnij po powieść Arkadego Saulskiego, a obiecuję, że się nie zawiedziesz. Duch czeka na Ciebie, by opowiedzieć Ci historię swojej zemsty.
Więcej recenzji znajdziecie na Instagramie @chomiczkowe.recenzje oraz na blogu chomiczkowerecenzje.blogspot