Q: Jaki był Wasz ulubiony przedmiot szkolny?
Moim zdecydowanie była historia, dlatego też lubię od czasu do czasu sięgnąć po książki historyczne, niekoniecznie fabularne. A czasem zdarza mi się czytać wikipedię przez godzinę, zamiast spać, bo czytam sobie o jakichś randomowych wydarzeniach bądź postaciach.
Dlatego też bardzo chętnie sięgam po książki Jacka Komudy, kiedyś po te fabularyzowane, teraz zawierające ciekawostki, bo takimi teraz para się ten autor. Nie inaczej było z tytułem "Upadek. Jak straciliśmy Pierwszą Rzeczpospolitą". Od razu po zapowiedzi wiedziałem, że sięgnę po tę książkę, choć sądziłem, że raczej w dalszej przyszłości. Dzięki uprzejmości @fabrykaslow mogłem to jednak zrobić zaraz po premierze.
Tak jak w przypadku innych tytułów Komudy jest to dosłownie skarbnica wiedzy historycznej o czasach szlacheckich. Znajdziecie tu szereg niesamowicie ciekawych informacji, które co prawda moglibyście znaleźć gdzie indziej, ale w tym celu musielibyście przekopać się przez setki książek i opracowań. Komuda zbiera te ciekawostki i pomimo braku fabuły, snuje piękną historię. Uważam, że nawet osoby, które nie do końca przepadają za historią, znajdą tutaj coś dla siebie. Może właśnie dzięki takim książkom, laicy stwierdzą, że warto dowiedzieć się trochę więcej o historii naszego kraju.
Co ważne, Komuda robi coś, co nie zdarza się często w książkach historycznych. Obnaża nagą prawdę i obala mity wielkich polskich władców. Jan III Sobieski: może i zwycięzca spod Wiednia, ale czy na pewno dobry król? A takich zaskakujących dla zwykłych Polaków, którzy nie wnikają w historię, informacji jest tutaj więcej.
Tytuł ten ma też wady, mniejsze i większe. Przede wszystkim powtórzenia. Kilkukrotnie zdarza się, że autor wspomina o tym samym, raz rozwinie temat mocniej, by później jeszcze kilka razy o tym napomknąć. Jeśli ktoś czytał też inne książki Komudy to niektóre z informacji zdążył już przyswoić podczas poprzednich lektur.
Ponadto, o upadku I RP opowiada głównie ostatni rozdział, poprzednie natomiast to bardzo długi wstęp do rozbiorów, dlatego jeśli ktoś chce się skupić jedynie na samym końcu Rzeczypospolitej szlacheckiej, to tytuł może go nieco zmylić.
No i trzecia, największa dla mnie wada, którą poruszałem już przy okazji zbiorów Pilipiuka. Parafrazując Sapkowskiego, każdy ma jakieś poglady, ale po co je od razu pokazywać... Nie rozumiem po co do książek wciskać własne przekonania. Rozumiem porównania dawnych czasów do współczesnych rządów, ale można to zrobić jakoś neutralnie, a nie używać języka obraźliwego względem pewnych grup. I nie chodzi o to, że czuję się urażony tym, co Komuda napisał, w pewnych kwestiach się z nim zgadzam, ale wolę odcinacie twórczości od poglądów.
Książkę polecam, zwłaszcza osobom, które nie czytały "Obżartuchów i opilców" oraz "Warchołów, złoczyńców i pijanic". Myślę, że "Upadek" będzie dobrym wstępem do podanych wyżej książek.
Więcej moich recenzji znajdziecie na Instagramie @chomiczkowe.recenzje, gdzie serdecznie zapraszam.