Szwedzkie kryminały od wielu lat utrzymują się na szczycie tego gatunku. Co rusz powstają też nowe, jednak w wielu przypadkach rzadko odkrywamy tak zwane perełki. Ostatnio jednak możemy mówić o powodzeniu ze względu na fakt, iż na rynku pojawił się „Obłęd”. Ta powieść to historia autorstwa, uwaga – duetu pisarzy ukrytych pod pseudonimem Erik Axl Sund: Jerkera Erikssona oraz Håkana Axlandra Sunquista. Czymże wyróżnia się ta książka spośród dotychczas napisanych? Z pewnością pomysłem i świetnym wykonaniem powieści, w której nic nie jest takim, jakie się wydaje. W wielu kryminałach romans zwycięża, co zabija wszelakiego rodzaju wątki zbrodni, tutaj jednak wszystko utrzymane jest w fantastycznym klimacie. A to nie jedyna zaleta, o czym przekonacie się za chwilę…
Sztokholmska policja znajduje zwłoki kilku chłopców. Wszystko wskazuje na to, że w mieście grasuje seryjny morderca, który w sposób okrutny okalecza swoje młode ofiary: ciężko pobija, odurza, kaleczy, a nawet wyrywa włosy. Sprawą zajmuje się komisarz policji Jeanette Kihlberg, która pragnie wykazać się swoimi umiejętnościami. Nie jest to jednak proste, kiedy dowody w sprawie są nikłe i nijak idzie złapać mordercę. Z czasem okazuje się, że sprawa w dużej mierze ma wymiar psychologiczny i nikt, kogo znamy, nie jest godny zaufania…
„Obłęd” to z pewnością powieść znakomicie napisana. Wszystkie umieszczone w nim wątki są dopracowane, mroczne, tajemnicze i łączą się ze sobą spójnie. Co więcej, autorzy, zamykając wiele z nich, pozostawili sobie tak zwaną „otwartą furtkę”, czyli mogą śmiało kontynuować historię. Na co oczywiście oczekujemy. Po drugie – klimat. W wielu kryminałach akcja dzieje się w dobrym tempie, jednak brakuje tego mrocznego klimatu, który nadawałby całej historii nuty realności. Tutaj mamy do czynienia z niezwykle stworzoną aurą: jest sporo tajemnic, sporo niewyjaśnionych zagadek, które nijak idzie rozwiązać samemu. Autorzy do końca nie zdradzają celu powieści, dlatego lektura do ostatniej strony jest niezwykle ekscytująca. Nie brakuje również dreszczowych chwil, mocnych sytuacji i drastycznych opisów. A to wszystko naprawdę niebanalnie tworzy historię bardzo dobrą.
W dużej mierze ta powieść to twór psychologiczny. Jedna z głównych postaci, która będzie się przewijać przez całą trylogię, została wykreowana w taki sposób, aby stworzyć czytelnikowi dodatkowy obraz. Wspaniale zrobiona analiza psychologiczna pozwala nam na poznanie bardzo charakterystycznej postaci. Poza tym nie zostało to wszystko rozpisane wprost, dlatego mile zaskakuje, kiedy dochodzimy do finału powieści. I jest to jeden z wielu elementów, które zaskakują.
„Obłęd” to z pewnością powieść wyjątkowa. Dwóch utalentowanych autorów stworzyło historię, która podbije niejedno czytelnicze serce. Ten szwedzki kryminał, ta mroczna historia, to, można śmiało rzec, jedna z lepszych powieści, jakie dotąd powstały. Choć zawiera typowe dla tego gatunku elementy, to pomysł i sam sposób wykonania niezaprzeczalnie stawiają ją w szeregu czołowych książek. Dawno nie mieliśmy okazji poznać historii, która w hipnotyczny wręcz sposób zafascynuje odbiorcę. I nie ma w tym ni krzty przesady. Zalecam więc szybkie zapoznanie się z lekturą wyżej wymienioną. Czeka Was bowiem obłędnie fantastyczna lektura. Gorąco polecam!