Los czasem bywa bardzo okrutny i przewraca nasze w miarę poukładane i szczęśliwe życie. To, co wydaje się stabilne i daje nam poczucie bezpieczeństwa rozsypuje się w pył, w drobny mak. I trzeba zaprzeć się samego siebie i wziąć się w garść, iść do przodu, choć kosztuje to olbrzymi wysiłek i męczy nas niczym udział w maratonie. O takiej sytuacji w życiu pewnej przeciętnej francuskiej rodziny opowiada książka "Droga pod wiatr" autorstwa Oliviera Adam, który wydał już 6 powieści. Ta o której piszę jest jedyną wydaną w Polsce. I jest to książka warta uwagi. Powieść o charakterze obyczajowo- psychologicznym przyciągnęła moją uwagę i trafiła w moje upodobanie dość celnie. W Paryżu mieszka Paweł Anderen wraz z żoną Sarą i dwójką dzieci - Melą i Klemensem. I nagle znika Sara - przepada bez wieści, wszelki ślad po niej ginie, choć policja prowadzi intensywne poszukiwania. Życie rodziny staje się gehenną. Dzieci tęsknią za mamą, nie potrafią się pogodzić z jej zniknięciem. Nie radzi sobie również Paweł. Jest zdruzgotany, co odbija się na jego pracy - pisarz przestaje pisać, funkcjonuje resztką sił i żyje z szybko topniejących oszczędności. Po dwóch latach przenosi się do Bretanii, do rodzinnej miejscowości, gdzie mieszka jego brat z żoną. Tu na nowo próbuje ułożyć sobie życie.
Książka Oliviera Adama to opowieść o walce, o zmierzeniu się z trudną teraźniejszością jaka czeka Pawła. To powieść o tęsknocie za żoną i mamą, o bólu i smutku, o miłości i trudzie rodzicielstwa. To opowieść o człowieku, który musi zastąpić matkę dwójce małych dzieci, które nie bardzo potrafią zrozumieć czemu mamy nie ma w domu, czemu ich opuściła.To historia o trudzie powrotu do normalności z dna koszmaru , o ułożeniu sobie świata od nowa. Autor bardzo ciekawie nakreślił sylwetki swoich bohaterów - dwójki dzieci - zagubionych i zrozpaczonych oraz ich ojca, który musi zastąpić im matkę co jest zadaniem niezwykle trudnym.
Adam pięknie i wzruszająco opisuję historię rodziny, ale nie tylko ona spodobała mi się w powieści. Zachwyciły mnie także przepiękne opisy surowej przyrody Bretanii oraz zjawisk przyrody - groźnych, ale i zarazem pięknych w swoje dramaturgi. Ta powieść nie jest relaksującą lekturą, ale smutną historią nieszczęścia, które spada jak grom z jasnego nieba. Mnie osobiście bardzo wzruszyła. Najbardziej współczułam oczywiście dzieciom - małej Meli, która musi pogodzić się z utratą mamy, którą bardzo kocha i Klemensa - je starszego brata, który nagle musi stać się bardziej dorosły, odpowiedzialny za młodszą siostrę. "Droga pod wiatr" to historia z życia wzięta, która nie może być przeczytana na zimno bez emocji. Ale to też książka, która daje nadzieję, że można choć z dużym trudem znów po wstrząsie powrócić do normalności i zacząć cieszyć się drobnostkami. To także powieść, która pokazuje jak wielkie znaczenie ma pomocna dłoń podana komuś w potrzebie.