Tragiczna śmierć Anny Boleyn oraz burzliwy związek z Henrykiem VIII Tudorem sprawiają, że stali się jedną z najbardziej znanych par w dziejach ludzkości. Historia fascynująca, intrygująca i budząca wiele pytań, a najważniejsze z nich: Co skłoniło króla do posłania na szafot kobietę, o której względy zabiegał sześć lat, dla związku z którą doprowadził do unieważnienia małżeństwa z Katarzyną Aragońską i zerwał z Kościołem Katolickim? Sięgając po książkę Philippy Gregory wiedziałam, że zakończenie lektury mnie nie zaskoczy, nie przypuszczałam jednak, że będąc "świadkiem” wydarzeń „odbiorę” tę historię na nowo i znajdę odpowiedzi na pytania, które nie zrodziłyby się na podstawie suchych faktów historycznych
„Kochanice króla” to "opowieść” Marii Boleyn córki Tomasza Boleyna i Elżbiety Howard, młodszej siostry Anny. W wieku czternastu lat jest już mężątką i jedną z dam dworu królowej Katarzyny Aragońskiej. Przebywając często w obecności króla Henryka VIII Tudora wzbudza jego zainteresowanie i pod presja rodziny staje się jego nałożnicą. Ich związek ma wzloty i upadki, chwile szczęścia przeplatają się z okresami ochłodzenia stosunków, jednak niezaprzeczalnym owocem nocnych odwiedzin Marii w prywatnych komnatach króla jest dwójka nieślubnych dzieci. Po narodzinach syna Maria powoli dochodzi do pełni sił, a żeby król nie zapomniał o Boleynach inicjatywę przejmuje Anna. Na pierwszy rzut oka dziewczyna postępuje zgodnie z życzeniami rodziny, ale w ostatecznym rozrachunku postanawia osiągnąć własne cele. Odnosi sukces, ale czy rzeczywiście zwycięstwo będzie miało słodki smak i uszczęśliwi Annę ?
Philippa Gregory pokazała nie tylko siostry Boleyn w bardzo realistyczny sposób. Kobiety z krwi i kości, siostry rywalizujące ze sobą od najmłodszych lat. Maria- łagodna, zdolna do bezwarunkowej miłości, uwielbiająca życie w wiejskim zaciszu z dala od dworskiego szumu. Nie umiejąca sprzeciwić się woli rodziny i choć ma własne zdanie, postępuję wbrew sobie. Kiedy jej bardzo zależy, wie do kogo zrobić „słodkie oczy” aby osiągnąć swój zamysł. Anna wydaje się przeciwieństwem Marii- błyskotliwa, wyrachowana, uparta, potrafiąca czerpać informacje z otoczenia, pozbawiona skrupułów. Nie cofnie się przed niczym, aby osiągnąć zamierzony cel. Maria wzbudza sympatię czytelnika, natomiast wobec Anny trudno pozostać obojętnym ponieważ jej charakter i charyzma sprawiają, że jest postacią intrygującą i nieprzewidywalną.
Autorka zabiera czytelnika w podróż do XVI wiecznej Anglii na jeden z bardziej znaczących dworów królewskich i pozwala mu poczuć atmosferę tamtych lat. Doświadczyć smaku łaski i niełaski króla, walki o władzę i wpływy szlacheckich rodów. Intryg i manipulacji, gdzie człowiek jako jednostka staje się narzędziem do osiągnięcia sukcesu. Odkryła sekrety alkowy Henryka VIII kobieciarza, hazardzisty, dla którego najważniejszą sprawą było spłodzenie następcy tronu. Nie brakuje też bali, polowań, zagrywek politycznych i konfliktów religijnych.
Zdolności plastyczne autorki powodują, że czytelnik nie musi wytężać wyobraźni, ponieważ wszystko, co niezbędne „ma podane na tacy”, a lekki styl sprawia, że przez książkę płynie się lekko i przyjemnie. Wydarzenia śledzimy z punku widzenia Marii, która odkrywa przed czytelnikiem swoje myśli, odczucia i emocje, a dzięki jej obserwacjom i spostrzeżeniom poznajemy innych uczestników wydarzeń, a także zdarzenia, których dziewczyna nie jest bezpośrednim świadkiem. Autorka ma dużą wiedzę na temat epoki, która niewątpliwie pozwoliła oddać klimat tamtych czasów i doskonale wpleść fakty historyczne w fikcję literacką
Muszę przyznać, że wydarzenia widziane oczami Marii, pozwoliły mi spojrzeć na tę historię z nowej perspektywy. Zrozumieć postępowanie niektórych osób, a także wczuć się w ich położenie. Kobiet, które nie miały prawa decydować o sobie niezależnie od posiadanego statusu społecznego, których uczuć i pragnień nikt nie brał pod uwagę w potyczkach o władzę, majątek i zaszczyty
"Kochanice króla" to porywająca historia sióstr, która oprócz palety różnorodnych emocji i wrażeń odkrywa dwoistą naturę człowieka. W tej książce znajdziecie namiętność, miłość, zdradę i śmierć. Poznacie prawdziwe oblicza osób, które wpłynęły na bieg historii i przeżyjecie jedną z najbardziej fascynujących i ciekawych przygód, którą w dużym stopniu napisało samo życie. W powieściach historycznych trudno jest zaskoczyć odbiorcę, ale możecie mi wierzyć, że Philippa Gregory jest mistrzynią w swoim fachu, bo choć książka ma ponad 700 i swoim wyglądem przypomina cegłę, ani na moment nie wkrada się nuda, gdyż w powietrzu przez cały czas wiszą emocje i uczucia.
Książkę polecam wszystkim, bez względu na płeć i wiek, choć niewątpliwie kobietom bardziej przypadnie do gustu, ponieważ w tej powieści jest wszystko, co niezbędne do pobudzenia wyobraźni i emocji. Poza tym jest to, cenna lekcja historii, która na długo pozostanie w pamięci. Jeśli po lekturze książki będzie Wam, mało polecam ekranizację powieści pod tym samym tytułem. W rolach głównych występują Natalie Portman i Scarlett Johanson, a Henryka VII zagrał sam Eric Bana