Drobne chwile wolności recenzja

Drobne chwile wolności

Autor: @tomzynskak ·2 minuty
około 16 godzin temu
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Czy kiedykolwiek miałaś wrażenie, że Twoje życie toczy się według scenariusza, którego sama nigdy nie pisałaś? Że każda decyzja, każdy wybór, nawet ten najdrobniejszy, został już za Ciebie podjęty, a Twoja rola ogranicza się jedynie do przytakiwania z uśmiechem na twarzy? 💬

Dokładnie tak czuje się Oliva – bohaterka powieści „Drobne chwile wolności” Lorenzy Gentile. Ma trzydzieści lat, narzeczonego jak z katalogu na wymarzonego zięcia, kochających (choć zaborczych) rodziców, ślub w planach i... ogromną pustkę w środku. Bezsenność, tachykardia, niepokój, który nie znika nawet po czekoladzie z orzechami. To nie są „kaprysy” ani „przemęczenie”. To wołanie duszy o zmianę.

Właśnie wtedy do Olivy trafia list. Niewielki, niepozorny, ale pełen znaczenia. Od Vivienne – ekscentrycznej ciotki, o której rodzina woli nie mówić. Zaproszenie do Paryża. Do miejsca, które nie potrzebuje reklamy – legendarnej księgarni Shakespeare and Company. I tak zaczyna się podróż... ale nie taka z przewodnikiem i planem w ręku. To podróż w głąb siebie.

Gentile pisze lekko, z humorem, czułością i ogromnym wyczuciem emocji. Niby nic się nie dzieje – ot, Oliva chodzi po Paryżu, rozmawia z ciotką, popija kawę, patrzy na ludzi. A jednak – dzieje się wszystko. Bo w tych drobnych gestach, w tych „nieznaczących” chwilach kryje się prawdziwa rewolucja. To książka o zrzucaniu masek, o zdejmowaniu z siebie ciężaru oczekiwań, o mówieniu „nie”, kiedy cały świat chce usłyszeć „tak”.

Z każdym rozdziałem coraz mocniej czułam, jak ta historia mnie obejmuje. Nie krzyczy, nie moralizuje, nie narzuca gotowych rozwiązań. Ona po prostu pokazuje – że wolność może mieć smak rogalika z migdałami zjedzonego nad Sekwaną. Że szczęście nie zawsze wygląda jak zdjęcie z Instagrama. Czasem ma rozczochrane włosy, nieogarnięty poranek i cichy bunt, który w końcu dojrzewa do decyzji: nie chcę żyć tak, jak mi kazano.

Oliva przypomina wiele z nas. Tych, które chcą „dobrze”, które nie chcą nikogo zawieść, które godzą się na kompromisy, by nie robić problemu. Tych, które odkładają swoje marzenia „na potem”. A potem? Potem nie przychodzi. Dlatego „Drobne chwile wolności” są takim literackim szturchnięciem – delikatnym, ale zdecydowanym. Przypomnieniem, że nie musisz być idealna, żeby być szczęśliwa. Że wolno Ci szukać siebie. Wolno Ci się zmienić. Wolno Ci wyjechać do Paryża – dosłownie lub symbolicznie.

Uwielbiam, jak Lorenza Gentile tworzy atmosferę. Jej język jest subtelny, pełen zmysłowych opisów i refleksyjnych przystanków. To powieść, która się nie spieszy – tak jak sama Oliva musi się nauczyć, jak zatrzymać się choć na chwilę. W morzu literatury obyczajowej to historia wyjątkowa – bo tak bardzo ludzka. Zaskakująco aktualna, trafiająca w punkt, szczególnie dla tych z nas, które czasem zapominają, że nie wszystko trzeba robić „jak należy”.

Jeśli szukasz książki, która nie tylko Cię poruszy, ale też pozwoli Ci złapać oddech – to właśnie ją znalazłaś. Ja po lekturze „Drobnych chwil wolności” długo jeszcze chodziłam z Olivą w głowie. I w sercu. Bo ta historia zostaje – jak zapach starej książki i smak kawy o poranku, kiedy wszystko dopiero się zaczyna.

Z całego serca polecam. I pytam – czy masz odwagę przestać spełniać cudze oczekiwania i sięgnąć po własne szczęście, choćby było inne, nieidealne, niewygodne?
Ja się na to zdecydowałam lata temu. Ciebie też do tego zachęcam, a niech ta książka będzie do tego pierwszym krokiem.

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Drobne chwile wolności
Drobne chwile wolności
Lorenza Gentile
9/10

Jedyną prawdziwą odpowiedzialnością, jaką mamy, jest być szczęśliwym Oliva ma trzydzieści lat. Nie ma stałego zatrudnienia, mieszka z rodzicami i wkrótce weźmie ślub z Bernardem, wymarzonym zięcie...

Komentarze
Drobne chwile wolności
Drobne chwile wolności
Lorenza Gentile
9/10
Jedyną prawdziwą odpowiedzialnością, jaką mamy, jest być szczęśliwym Oliva ma trzydzieści lat. Nie ma stałego zatrudnienia, mieszka z rodzicami i wkrótce weźmie ślub z Bernardem, wymarzonym zięcie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @tomzynskak

Domy na piasku
Domy na piasku

Czy kiedykolwiek wyobrażałeś sobie, co czuje człowiek, który po miesiącach głodu, upokorzeń i niepewności wreszcie staje na obcej ziemi, całując jej piasek z nadzieją, ż...

Recenzja książki Domy na piasku
Na zawsze w sercu
Dark academy

Motyw dark academia - lubisz? 💬 „Na zawsze w sercu” Gry Kappel Jensen to kolejna odsłona mrocznej trylogii Rosenholm, która łączy w sobie magię, nordycką mitologię o...

Recenzja książki Na zawsze w sercu

Nowe recenzje

Sekret indygo
Indygo
@biegajacy_b...:

Zanim przejdziemy do powieści pani Natashy Boyd, warto wyjaśnić kilka spraw. Co to właściwie jest indygo? To organiczny...

Recenzja książki Sekret indygo
Malowany człowiek. Księga 1
Uwięzieni w strachu
@fascynacja_...:

„Malowany człowiek: Księga I” Petera V. Bretta to mój kolejny re-reading. Wszystko za sprawą chęci poznania całej serii...

Recenzja książki Malowany człowiek. Księga 1
Moc krwi. Zew scytyjskich kurhanów
Joanna Tekieli w całkiem innej odsłonie
@zksiazkaprz...:

"Moc Krwi. Zew scytyjskich kurhanów", Joanna Tekieli w nowej odsłonie Joannę Tekieli kojarzyłam dotąd głównie z litera...

Recenzja książki Moc krwi. Zew scytyjskich kurhanów
© 2007 - 2025 nakanapie.pl