Biesy recenzja

Dramat dramatem pogania

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Chassefierre ·4 minuty
2021-12-26
5 komentarzy
30 Polubień
Nie wiem, co we mnie jest takiego - być może bies jakiś - co każe mi podchodzić do Dostojewskiego ironicznie, momentami cynicznie wręcz. Nie znaczy to, że nie uważam ,,Biesów'' za wielką powieść, co to to nie! To historia monumentalna, zawiła, szczegółowa, zbudowana z dbałością o każdy detal. To powieść tragiczna - i być może poruszyłaby mnie bardziej, gdybym nie miała świadomości tego, że Dostojewski najwidoczniej lubował się we wszelakich dramatach, że chyba nie napisał ani jednej książki w której jego bohaterowie na koniec prowadzą żywot szczęśliwy i harmonijny albo chociaż zwyczajny.

I jak zawsze w takich momentach czuję się niezręcznie - czuję się rozerwana, bo z jednej strony chcę dać upust swoim uczuciom wobec dopiero co przeczytanej książki; z drugiej chciałabym, żeby było jasne skąd ocena wysoka, skoro w dalszej części recenzji zachwytów nie będzie.
Ale może zacznijmy od początku.

,,Biesy'', jak każde dzieło naprawdę rozbudowane, nie mają specjalnie dynamicznej akcji. Dostojewski - za pomocą zamieszanego we wszystko narratora - buduje ,,kronikę tych wydarzeń'' powoli, z rozmysłem, zatrzymuje się na szczegółach, które pozornie nic nie znaczące odezwą się jeszcze kiedyś, w przyszłości, możliwe, że wtedy, kiedy o nich zapomnimy.
Tworzy też Dostojewski postacie charakterystyczne i rozbudowane. Nie znaczy to jednak, że któregoś z bohaterów da się lubić. Najbliżej mi było do Mikołaja Stawrogina, choć pewnie dlatego, że młodzieniec ten pozostawał cały czas pewną tajemnicą - nie znaliśmy jego myśli, nie znaliśmy jego motywacji, nie wiedzieliśmy na pewno dlaczego zachowywał się on w taki, a nie inny sposób.
Przy czym, całkiem możliwe, że gdyby Dostojewski zdecydował się dać nam wgląd w myśli Stawrogina, to i jego uznałabym za histeryka.

Bo w tej książce pełno jest histeryków. Stiepan Trofimowicz - histeryk. Kiryłłow - histeryk. Liza Tuszyn - histeryczka. A biedny von Lembke skończył z ciężkim załamaniem nerwowym.
I to jest właśnie to, czego nie jestem w stanie przejść, przełknąć, czym się krztuszę u Dostojewskiego- ta nienaturalność zachowań jego bohaterów, te porywy uczuć gwałtownych i niewytłumaczalnych, nielogicznych i bezsensownych. Rozumiem, że Stiepan Trofimowicz mógł raz, dwa razy, w napadzie złości i rozżalenia oczernić Barbarę Pietrownę przed narratorem, rozumiem, że na dzień następny mógł poczuć palący wstyd i napisać jej list, dwa listy z przeprosinami i wyjaśnieniami. Naprawdę. Ale nie rozumiem tego, że ten człowiek robił takie rzeczy przez dwadzieścia lat (ponad) i że w głowie przez ten czas myśl mu nie postała o tym, że to cokolwiek bezsensowne, męczące, niestosowne jest...
Ale.
Gdyby kobiety zachowywały się tak, jak zachowują się bohaterki Dostojewskiego (z których najnormalniejszą i najbardziej stabilną psychicznie była Dasza Szatow), to po pierwsze nikt do niczego by nie doszedł w rozmowie z nimi, a po drugie nikt w ogóle nie chciałby z nimi rozmawiać. I piszę to jako kobieta i jako feministka: nie chciałabym mieć nic do czynienia z żadną z bohaterek ,,Biesów'', bo prawdopodobnie po kwadransie rozmowy z nimi miałabym dość swojego życia.
Ale.
Jest jeszcze kwestia filozoficzna.

Myśli mamy tu naprawdę wiele - możemy wybierać i przebierać. Prawdopodobnie każdy znajdzie coś dla siebie. Mamy nihilizm, mamy wiarę w Większy Byt (bo nie do końca w Boga), mamy pełzający totalitaryzm... I to wszystko byłoby dobre, naprawdę zajmujące, gdyby nie zostało opisane w taki sposób, w jaki uczynił to Dostojewski. Niech Kiryłłow będzie moim przykładem.
On to, człowiek, który największym aktem woli - jej triumfem - uczynił ideę samobójstwa byłby postacią tragiczną gdyby nie był histerykiem. Gdyby nie miotał się z kąta w kąt wygłaszając frazesy o tym, że ,,człowiek jest Bogiem'' (przy czym, rozumiem, że myśl ta na tamte czasy mogła być naprawdę odkrywcza) i że ,,ludzie są nieszczęśliwi, dlatego, że nie wiedzą, że są szczęśliwi'' (to ostatnie doprowadziło mnie do napadu poważnej irytacji).

I tu znowu docieramy do tego rozdarcia, o którym wspomniałam na początku. Bo pod względem przesłania, pod względem kunsztu i myśli ,,Biesy'' są powieścią rewelacyjną. Są głębokie, są złożone, a gdy przebrniecie przez pierwsze trzysta stron - są naprawdę ciekawe. Tylko ten styl, ta emfaza, ta górnolotność, ten histeryczny ton, którego Dostojewski nie jest się w stanie wyzbyć; to nagromadzenie dramatów, poza wszelkie pojmowanie, do przesytu, tak, że aż karykaturalne się stają i tak, że już naprawdę nie jestem w stanie się nimi przejmować.

Istnieje całkiem spora możliwość - zdaje się, że wspomniałam o niej przy okazji recenzji ,,Idioty'' - że ja i Dostojewski nadajemy na innych falach. Że nasze wrażliwości się wykluczają. Że bliżej mi do Tołstoja, do Turgieniewa, do innych rosyjskich pisarzy, niż do niego. I tak zapewne jest.



*książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-12-26
× 30 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Biesy
15 wydań
Biesy
Fiodor Dostojewski
8.5/10

Wielowątkowa, diaboliczna opowieść o tym jak szlachetne idee indywidualnej wolności w umysłach ludzi na wolność niegotowych, kształtowanych w uściskach carskiego samodzierżawia, przeradzają się w ide...

Komentarze
@OutLet
@OutLet · około 3 lata temu
Coś mi się zdaje, że szybciej przeczytałaś i zrecenzowałaś tę książkę, niż ona do Ciebie szła. ;-)
× 5
@Chassefierre
@Chassefierre · około 3 lata temu
A żebyś wiedziała - zrecenzowałam ją dwa albo nawet i trzy razy szybciej, niż do mnie pełzła. :P
× 1
@Renax
@Renax · około 3 lata temu
Lepiej mi się czytało twoją recenzję niż same Biesy...
× 5
@Chassefierre
@Chassefierre · około 3 lata temu


@Airain
@Airain · około 3 lata temu
Świetna recenzja! I zgadzam się z oceną bohaterów. Patos, deklamacje, gorączkowe napięcie... też mnie to nigdy nie przekonywało.
× 3
@Chassefierre
@Chassefierre · około 3 lata temu
Dziękuję! :)
Kogoś jednak Dostojewski przekonuje, bo ostatnio natknęłam się na yt na filmiki sławiące jego filozofię. Oo''
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · około 3 lata temu
Świetna recenzja, muszę wrócić do Biesów.
× 2
@Chassefierre
@Chassefierre · około 3 lata temu
Dziękuję. :3
× 1
@Vernau
@Vernau · około 3 lata temu
Świetna recenzja 😊
× 2
@Chassefierre
@Chassefierre · około 3 lata temu
Dziękuję! :)
× 1
Biesy
15 wydań
Biesy
Fiodor Dostojewski
8.5/10
Wielowątkowa, diaboliczna opowieść o tym jak szlachetne idee indywidualnej wolności w umysłach ludzi na wolność niegotowych, kształtowanych w uściskach carskiego samodzierżawia, przeradzają się w ide...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ta lektura to niejako kronika, w której pierwszoosobowy narrator opisuje wydarzenia dotyczące pewnej grupy osób, pochodzących z różnych środowisk, ale połączonych wspólną "sprawą". Akcja rozgrywa się...

@whitedove8 @whitedove8

Nie tak dawno miałem okazję czytać i recenzować inną książkę Fiodora Dostojewskiego, która zachwiała nieco moim bezwarunkowym uwielbieniem dla jego geniuszu. „Młokos” oceniłem przeciętnie, gdyż nie p...

@atypowy @atypowy

Pozostałe recenzje @Chassefierre

Samotnie przeciwko falom. Samotna przygoda nad brzegiem jeziora
Jeśli paragrafówka to tylko od Black Monka

Tym razem przenosimy się do Esbury – nieco ponurego i tylko pozornie spokojnego miasteczka położonego nad malowniczym jeziorem. Jeziorem, którego wody nagle zaczną się p...

Recenzja książki Samotnie przeciwko falom. Samotna przygoda nad brzegiem jeziora
Duch na rozstaju dróg
Gdzie jest mój spis treści?...

Dzisiejszą recenzję zaczniemy od tego właśnie pytania - gdzie się podział spis treści? Nie ma go ani na początku, ani na końcu, i przyznam, że było to dla mnie dość niek...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg

Nowe recenzje

Sekrety nigdy nie umierają
Trzymająca w napięciu
@przyrodazks...:

Nie wiem jak wy, ale ja czasami czuję, że jakaś książka będzie niesamowita i wtedy zawsze biorę ją poza kolejnością. Ju...

Recenzja książki Sekrety nigdy nie umierają
Zabiorę cię do domu
"Zabiorę cię do domu"
@nsapritonow:

Katarzyna Fiołek w swojej powieści "Zabiorę cię do domu" zabrała mnie w malownicze Bieszczady, gdzie rzeczywistość prze...

Recenzja książki Zabiorę cię do domu
Bławatek
Bławatek
@a.buchmiet:

"Bławatek" to debiut Magdaleny Buraczewskiej - Świątek, który skradł moje serce! 💠💙 XIX-wieczny Paryż to miasto marzeń...

Recenzja książki Bławatek
© 2007 - 2025 nakanapie.pl