Doskonała para recenzja

„Doskonała para” Greer Hendricks i Sarah Pekkanen, czyli motywy znane, dobrze napisane

Autor: @Orestea ·4 minuty
2023-07-05
Skomentuj
6 Polubień
„Obserwując ich, można by pomysleć, że to zwyczajna matka, syn i dziadek, spędzający wesoło czas w piękne wiosenne popołudnie w parku. Ale Bishopowie, jak zresztą większość z nas, to rodzina o wiele bardziej skomplikowana, niż by się wydawało. Powoli idę w ich stronę, ścieżką wijącą się przez Candy Cane City Park, zatrzymując się od czasu do czasu, żeby Romeo mógł powąchać dmuchawiec, albo[…] pomachać krótkim ogonkiem na widok innego psa.Romeo leczy się z traumy, ale wciąż ma blizny.Wszyscy jesteśmy tacy. U niektórych z nas jest to jednak bardziej widoczne niż u innych”. [s.460]

No tak… co by tu powiedzieć… mam mieszane uczucia. A gdyby się dało rozmydlić słowo „mieszane” byłoby jeszcze lepiej. Ogólnie przecież książka jest bardzo dobra! Trzyma w napięciu, nie bez powodu łyknęłam ją na dwa posiedzenia, w upalne, bardzo upalne popołudnia.
Posiada dobre tempo narracji, autorzy włożyli w nią niewiele komunałów, czyli takich fraz, które można przeczytać na motywacyjnych plakatach, charakteryzuje się nienużącym językiem (duża w tym zasługa tłumacza, Piotra Kusia), słowem – to idealna książka na wakacje.
A jednak mnie uwierała!

Nim wyjaśnię ten mój wykrzyknik, pozwólcie, że przedstawię akcję książki. Postaram się ze wszystkich sił, żeby nie spoilerować i nie psuć Wam radości czytania, ale część moich obiekcji bierze się właśnie z przewidywalności pewnych rozwiązań narracyjnych, szczególnie w finale książki. No, to jednak to powiedziałam. To już dalej nie szukajcie, wyjaśniłam, co mi nie leży: banalne, banalne zakończenie.

Wracając do akcji: do Avery Chambers, byłej psychoterapeutki, obecnie do „konsultantki” zgłaszają się Marissa i Matthew Bishophowie. Ona jest właścicielką butiku z ekskluzywnym „wszystkim”: od odzieży, przez akcesoria, po wystrój wnętrz. On jest prawnikiem z rozległymi kontaktami. Na sesję z Avery umawia się Marissa, ponieważ chce ratować swoje małżeństwo, a ta była terapeutka ma doskonałe wyniki, choć jej metody są niekonwencjonalne. Zresztą Avery została Marissie polecona przez zaufaną osobę.
Sama Avery na tyle przekroczyła granice etyki zawodowej, że cofnięto jej licencję, co oczywiście przeszkadza jej oferować swoich sług pod płaszczykiem „konsultacji”.
Avery nie jest tania, ale jest w niej taki upór bullterriera (przepraszam właścicieli tych psów, które niesłusznie cieszą się złą opinią). Nie odpuści, nie cofnie się przed niczym, żeby doprowadzić sprawę do końca. Pod jednym warunkiem: jej klienci są z nią szczerzy.

Tak zaczyna się „Doskonała para” Greer Hendricks i Sarah Pekkanen. Później mamy drążenie w przeszłości, tajemnice, które wychodzi na jaw, poplątane więzi rodzinne, fascynacje, romanse, przyjaźnie, zawody, oszustwa i tak dalej i tak dalej. Smakowity koktail dla miłośników książek trzymających w napięciu. O zakończeniu słowa już nie powiem, ponieważ – cóż, nie jestem wyrocznią, może Wam się spodoba?
Dajcie tej książce szansę, naprawdę warto!

Warto głównie za sprawą ciekawie prowadzonej narracji. Avery opisuje swoją część akcji, pokazuje sprawy z jej osobistej perspektywy: autorzy wybrali tu pierwszą osobę i po prostu w ten sposób posuwają akcję na przód, lub cofają nas w retrospekcjach, by pokazać przeszłe wydarzenia, ważne z punktu widzenia „Doskonałej pary”.

„Rozpiera mnie energia, co jednak starannie maskuję. Wszystkie pary mają sekrety. Bishophowie nie są wyjątkiem. […] Dwanaście minut temu pojawili się w moim gabinecie eleganccy, lśniący, bogaci, dostojni… para, której można zazdrościć. Doskonała para. A jednak szybko wypłynęło na wierzch wewnętrzne zmatowienie, którego przenigdy nie chcieliby ujawnić publicznie. I będzie jeszcze gorzej”. [s. 18]

Druga część narracji prowadzona jest pod szyldem Marissy, ale tu nie mamy tego „ja. Mamy narratora w trzeciej osobie. To nie bohaterka „Doskonałej pary” opowiada. Ona jest… opowiadana. I wiecie co? To niezła sprawa, bo powstaje wrażenie wręcz klaustrofobii, osaczenia. Marissa zadręcza się, to widać i słychać, ale i rzeczywistość zdaje się zaciskać koło niej. Ta narracja, z perspektywy jakiegoś „kogoś” opisującego wszystko, co Marissa robi, widzi i myśli – jest naprawdę ciekawa.
Niepokoi.

„Marissa ma przykrą świadomość, że jej strój jest tragicznie niedopasowany do pozostałych.
– Przepraszam! Trochę czasu zabrało mi położenie Benetta do łóżka. Avery, wierzę, że spodobało ci się u nas? Mogę ci podać coś jeszcze?
Zdaje sobie sprawę, że plecie do rzeczy. Jednocześnie bierze do ręki kieliszek z niedopitym winem i wylewa jego zawartość do zlewu. […] Marissa śmieje się, ale ten śmiech brzmi nieszczerze”. [s.63-64]

Drugim powodem, dla którego warto zainwestować swój czas w tę książkę, jest fakt, że autorzy naprawdę nieźle łączą kwestie dotyczące prywatnego życia Avery, prześladujące ją na każdym kroku, z tym, po co przyszli Bishophowie. Nieźle, naprawdę nieźle ułożone puzzle! Jest wszystko, co powinno być i dzięki temu „Doskonała para” Greer Hendricks i Sarah Pekkanen to książka na solidnym poziomie.

Polecam na wakacje i nie tylko.
Książkę przeczytałam dzięki Klubowi Recenzenta portalu nakanapie.pl

Moja ocena:

× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Doskonała para
Doskonała para
Greer Hendricks, Sarah Pekkanen
8/10

Intrygujący thriller, w którym małżeńskie kłamstwa są zaledwie przedsmakiem znacznie groźniejszych sekretów Marissa i Matthew Bishopowie wydają się idealnym małżeństwem, które ma wszystko. A przyn...

Komentarze
Doskonała para
Doskonała para
Greer Hendricks, Sarah Pekkanen
8/10
Intrygujący thriller, w którym małżeńskie kłamstwa są zaledwie przedsmakiem znacznie groźniejszych sekretów Marissa i Matthew Bishopowie wydają się idealnym małżeństwem, które ma wszystko. A przyn...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Masz wszystko to, o czym marzy wiele kobiet. Wspaniały dom, pieniądze, wymarzona praca, cudowny syn i kochający mąż. Doskonałość sama w sobie. A jednak czegoś Ci zabrakło, bowiem postanowiłaś tę jedn...

@Wiejska_biblioteczka @Wiejska_biblioteczka

Zdrada „podkopuje” fundamenty małżeństwa, ale według bohaterki powieści „Doskonała para” - Avery, terapeutki – jest to rezultat zniszczeń, jakie partnerzy już w nim dokonali. Zgłaszają się do niej Ma...

@asiaczytasia @asiaczytasia

Pozostałe recenzje @Orestea

Psychologia wojny
Leo Murray, „Psychologia wojny”, czyli wszystko o moich kumplach.

Zanim przeczytałam „Psychologię wojny” Leo Murray, za najlepszą książkę o psychologii wojny i zabijania uważałam „On killing” płk. Dave’a Grossmana. Po przeczytaniu ksią...

Recenzja książki Psychologia wojny
Ferdinand Porsche
Karl Ludvigsen, "Ferdinand Porsche. Ulubiony inżynier Hitlera”, czyli bohater jako rysunek techniczny

„[…] spokojna pewność siebie, wsparta u Porschego ogromną wiedzą w zajmujących go dziedzinach i rozległymi zainteresowaniami, wielu urzekała. Dzięki temu łatwo znajdo...

Recenzja książki Ferdinand Porsche

Nowe recenzje

Duch na rozstaju dróg
Uwierzysz w ducha? Może musisz uwierzyć?
@spirit:

Pomimo tego, że święta już za parę dni to coraz więcej osób stwierdza zgodnie i nieco ze smutkiem, że tych świąt po pro...

Recenzja książki Duch na rozstaju dróg
Masło
:)
@book_matula:

Historia, którą poznacie, oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, co skusiło mnie do lektury. Przyznam, że pierwsza my...

Recenzja książki Masło
Gniew Smoka
KING BRUCE LEE KARATE MISTRZ...
@maciejek7:

Książka „Gniew Smoka. Jak walczył Bruce Lee” dla mnie była tak wciągającą lekturą, jakbym ponownie oglądała film z Lee ...

Recenzja książki Gniew Smoka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl