Dom tęsknot recenzja

Dom tęsknot

Autor: @S.anna ·3 minuty
2021-06-29
Skomentuj
3 Polubienia
Książka, którą czytałam chyba z miesiąc. I nie dlatego, że męczyłam się z czytaniem jak Piekarski na mękach, tylko dlatego, że sobie ją dawkowałam, jak kiedyś, dawno, za PeErElu dawkowało się misie Haribo albo banana, jeśli się miało szczęście i podobne smakołyki dostało w paczce.

To jest niesamowite, wzruszające wręcz doznanie, dawkować sobie książkę w przypadku bycia literackim wyjadaczem, który z niejednego pieca chleb jadł, wiele już zna, wiele przeczytał i coraz trudniej mu trafić na jakieś olśnienie. Ba, nawet na zwykłe "podoba mi się", bywa, trudno trafić.

A jak sobie pomyślę, jak pomyślę, że trzy lata temu na Targach w Krakowie widziałam autora, - którego książkę, i owszem, już miałam, i miałam też plany przeczytania jej, ale na razie nie spoczywała ona nawet na "stosiku wstydu", tylko normalnie stała na półce, - autor zaś skończył już był podpisywanie i siedział sobie w towarzystwie dwóch innych panów, pogrążony w przyjacielskiej rozmowie, a ja mogłam do niego podejść i powiedzieć, że napisał coś wspaniałego, coś, co otwiera głowę czytelnika i wietrzy ją jak chłodny, świeży podmuch wietrzy zatęchły pokój, książkę, która sprawia, że zaczynasz patrzeć na świat oczami osoby, nad której oglądem świata nigdy dotąd się nie zastanawiałaś, w tym wypadku Niemki, a Niemcy to, rzecz jasna, naziści i hola, hola, źli ludzie, tylko i wyłącznie, kto by się tam nad nimi zastanawiał, słusznie stąd odeszli i lepiej, żeby nie wracali, nawet ten ich język, to, wiadomo, okropny, jak szczekanie wściekłych psów i świst bata, i nagle widzisz ten świat oczami jednej z ich przedstawicielek, i ze zdumieniem spostrzegasz, że ją rozumiesz, szanujesz, a i zgadzasz się z nią więcej niż często; i myślisz o domach, domach, które pewnego dnia opuścili ludzie, którzy je budowali, tworzyli, którzy w nich kochali, śmiali się i płakali, rodzili się i umierali, i tak bardzo wszystko jedno, jakiej narodowości byli ci ludzie, zmuszeni z dnia na dzień je zostawić, a razem z domami wszystko inne, naczynia, książki, meble, zdjęcia na ścianach, pocztówki od przyjaciół w szufladach, już na zawsze milczące, na zawsze ukrywające swoje tajemnice, bo każdy z tych domów to tajemnica, może nie taka spektakularna tajemnica, jak ta powieściowa, a może i bardziej spektakularna? kto to wie, nikt, i nikt się już nie dowie; i jeszcze, że ta powieść to kolejna cegiełka budowli, która powoli powstaje, budowli złożonej z opowieści o tożsamościach rodzących się inaczej niż w ogniu powstań i morzu przelewanej krwi, słowem - w jedyny obecny w powszechnej narracji sposób, o tożsamości składanej z mozołem niby układanka z puzzli pochodzących z różnych kompletów, dzień po dniu żmudnie dopasowywanych tak, by udało się ją ułożyć i ujrzeć wreszcie jakiś nowy obraz, jakąś nową jakość; i że odnajdowałaś własne wspomnienia w tej historii w zadziwiających momentach, bo a to wychowanie na cmentarzu i zabawy wśród poniemieckich grobów, (jeden z cmentarzy leżał dosłownie tuż obok placu zabaw, nawet murka nie miał, tylko pochylone, na pół skruszone kolumienki, i dziesiątki razy zdarzało się, że człowiek płynnie przechodził od zabawy w piaskownicy do układania kamyczków i gałązek na na pół zapadniętej w ziemię płycie nagrobnej, nawet nie zauważając, jak to się stało), a to tapczan pełen cukru, Boże, nie sądziłam, że ktokolwiek poza moją rodziną na tym świecie miał tapczan pełen cukru!

Więc gdy pomyślę, że wszystko to mogłam powiedzieć, a potem sobie przypominam, że nie mogłam, bo przecież jeszcze o tym nie wiedziałam, to sobie myślę nie z żalem, a z ulgą, że całe szczęście, że nie wiedziałam, bo przecież autor musiałby uznać mnie za osobę niespełna rozumu, skoro nawet tu nie umiem w skoordynowany sposób wyrazić wszystkich miotających mną emocji, to co dopiero na żywo, no, bez wzywania ochrony by się nie obyło!

Aż wreszcie sobie uświadamiam z ulgą gargantuicznych wręcz rozmiarów, że nawet gdybym umiała je wyrazić, te emocje, językiem pięknym zarówno pod względem składni, jak i treści, to i tak bym nie ośmieliła się odezwać do nieznajomego człowieka sama z siebie, gdyż jestem, Państwo wybaczą mój frencz, dupą wołową, i natychmiast przestaje mi być przykro z powodu utracenia takiej okazji, i dochodzę do wniosku, że w sumie mi wystarczy, że dałam wyraz licznym zachwytom, które mnie ogarnęły, tutaj.

Bo, mam nadzieję, wszyscy zrozumieli, że dałam?

I że polecam?

(Recenzja opublikowana pierwszy raz na lubimyczytac.pl dn. 4.01.2021)

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dom tęsknot
2 wydania
Dom tęsknot
Piotr Adamczyk
7.3/10

„Dom tęsknot” to urzekająca opowieść o miłości osadzona w rzeczywistości powojennego Wrocławia. Głównymi bohaterami są nowi lokatorzy poniemieckiej kamienicy – Piotr (syn polskiego repatrianta i Niem...

Komentarze
Dom tęsknot
2 wydania
Dom tęsknot
Piotr Adamczyk
7.3/10
„Dom tęsknot” to urzekająca opowieść o miłości osadzona w rzeczywistości powojennego Wrocławia. Głównymi bohaterami są nowi lokatorzy poniemieckiej kamienicy – Piotr (syn polskiego repatrianta i Niem...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @S.anna

Fresk
"Fresk" Magda Szabó

Dawno, dawno temu, gdy jeszcze brałam udział w internetowych dyskusjach natrafiłam na zażartą wymianę zdań na temat jakiegoś konkursu literackiego. Prezentowane w konkur...

Recenzja książki Fresk
Boska proporcja
"Boska proporcja" Piotr Borlik

W zamkniętej na czas remontu palmiarni w gdańskiej Oliwie zostają odkryte zwłoki młodej kobiety. Zbrodnia okazuje się być szczególnie wyrafinowana - ciało zamordowanej z...

Recenzja książki Boska proporcja

Nowe recenzje

Kopia doskonała
Przyjaźń jest jak obraz, unikatowa, ale czasem ...
@ksiazkanapr...:

To nie jest moje pierwsze spotkanie z autorką i mając w pamięci poprzednią przeczytaną jej publikację, chętnie sięgnę...

Recenzja książki Kopia doskonała
Kłopoty Wyraju
Bogowie w XXI wieku, żyjący wśród nas, a jednak...
@justyna1dom...:

Lubicie słowiańskie klimaty? Tak. To mam coś dla Was. Książka, która jest powiewem świeżości na naszym rynku wydawniczy...

Recenzja książki Kłopoty Wyraju
Niebezpieczne zamiary cz.1
Niebezpieczne zamiary #1
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Aną Rose, K.A.Zysk i Wydawnictwem Dlaczmeu* O serii "Colombian Mafia" usłyszałam przy okazji p...

Recenzja książki Niebezpieczne zamiary cz.1
© 2007 - 2025 nakanapie.pl