Przepis na Umbrię recenzja

Dolce Vita

Autor: @Moncia_Poczytajka ·2 minuty
2022-08-28
Skomentuj
6 Polubień
U schyłku wakacji zatęskniłam za Włochami i postanowiłam przenieść się choć na kilka chwil do pięknej Italii. "Przepis na Umbrię" Michaela Tuckera to właśnie taka opowieść, w której możemy zakosztować Włoch niemal we wszystkich barwach i aromatach. Wraz z Michaelem i Jill - aktorami, ludźmi kultury, których znudził hollywoodzki blichtr podróżujemy przez półwysep Apeniński odwiedzając kolejne miasteczka otoczone przez wzgórza porośnięte tytoniem, winnicami i drzewami oliwnymi. Na skutek zbiegu przeróżnych okoliczności Tuckerowie postanowili poszukać nieruchomości w Italii. I co ciekawe nie kusi ich wcale popularna i uwielbiana przez wszystkich Toskania, ale zdecydowanie bardziej spokojna, choć nie mniej urokliwa Umbria. Nieopodal niewielkiego miasteczka Spoleto Michael i Jill odnajdują swój raj na ziemi - niewielki, wiekowy dom na zboczu wzgórza, który ma swoją duszę i niepowtarzalny klimat. Rustico jest niepowtarzalnym, klimatycznym miejscem i do tego z potencjałem -idealną przystanią, gdzie można rozpocząć nowy etap życia.

Bohaterowie tej opowieści są fantastycznymi przewodnikami po Umbrii, to dzięki nim możemy poznać Italię od zupełnie innej strony. Ta podróż to przede wszystkim piękna przygoda wzbogacona o urokliwe krajobrazy, wyborne smaki i cudne aromaty włoskiej kuchni oraz atmosferę gościnności i życzliwości mieszkających tam ludzi. Dzięki nawiązanym kontaktom, przyjaciołom i znajomym, Michael i Jill z dnia na dzień coraz bardziej asymilują się z Italią, która staje się ich domem przez wielkie D. A my ze strony na stronę coraz mocniej odczuwamy ochotę odwiedzenia opisywanych miejsc.

Popularny w literaturze motyw przeprowadzki, kupna i remontu domu nie jest niczym nowym i swego czasu mieliśmy mnóstwo tego rodzaju literatury. Byliśmy wręcz zalewani przez takie historie, a wydawnictwo Pascal wydało całą serię takich powieści. Ale dziś, po niespełna dziesięciu latach od premiery z przyjemnością zagłębiłam się w opowieść Michaela i Jill, którzy udowadniają, że w Italii można się zakochać.

"Przepis na Umbrię" czyta się błyskawicznie. Świetnie napisana, lekka, zabawna i bardzo przejrzysta, przyciąga uwagę piękną, nastrojową okładką. Jej lektura to naprawdę sama przyjemność. Książka na pewno zaspokoi gusta wszystkich podróżników, którzy znajdą w tekście sporo wskazówek co warto zobaczyć, albo gdzie się zatrzymać. A Ci z Was, którzy poszukują wyzwań kulinarnych odnajdą w tej książce ciekawe propozycje na włoskie pasty, tortellini, pizze i inne dania. Nie są to jednak klasyczne przepisy, ale ukryte w tekście proporcje i składniki. "Przepis na Umbrię" to także książka o poszukiwaniu szczęścia i spełnianiu marzeń bez względu na wiek, czy okoliczności.

Michael Tucker w bardzo interesujący sposób zaprasza nas do Włoch kusząc ich pięknem, spokojem i atmosferą. Dacie się namówić? Ja na pewno!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-08-27
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Przepis na Umbrię
Przepis na Umbrię
Michael Tucker
7/10

Zasiedliśmy do stołu zastawionego butelką miejscowego wina, oliwkami, migdałami i serem skropionym balsamico. Wygląda ma to, że Włosi nigdy nie piją, jeżeli przy okazji nie mogą czegoś przekąsić. Joan...

Komentarze
Przepis na Umbrię
Przepis na Umbrię
Michael Tucker
7/10
Zasiedliśmy do stołu zastawionego butelką miejscowego wina, oliwkami, migdałami i serem skropionym balsamico. Wygląda ma to, że Włosi nigdy nie piją, jeżeli przy okazji nie mogą czegoś przekąsić. Joan...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Moncia_Poczytajka

Jesień w Przytulnej
Jesień pełna wrażeń

"Jesień w Przytulnej" to już trzecia część sagi rodzinnej "Przytulna". Dwa poprzednie tomy czytałam już jakiś czas temu i sięgając po tę historię nie byłam pewna, czy pr...

Recenzja książki Jesień w Przytulnej
Mikołaj do wynajęcia
Święta pełne niespodzianek

"Mikołaj do wynajęcia" Agnieszki Olejnik z racji tytułu i okładki od razu kojarzy nam się z Bożym Narodzeniem. I rzeczywiście jest to jedna z tych opowieści, które równi...

Recenzja książki Mikołaj do wynajęcia

Nowe recenzje

Simulacrum
Poezja muzyką, muzyka poezją
@adam_miks:

Andrzej Pytlak proponuje czytanie „Simulacrum”. To świat reprodukcji, a nawet imitacji. Termin stworzony w Wielkiej Br...

Recenzja książki Simulacrum
Amore mio! Lawina
„Amore mio. Lawina” Jagna Rolska
@martyna748:

Temu, kto odwiedza mój profil, z pewnością nie muszę tłumaczyć, czemu zdecydowałam się przeczytać książkę „Amore mio. L...

Recenzja książki Amore mio! Lawina
25 grudnia
Pięć dni do świąt.. i do miłości
@Mirka:

@Obrazek „W święta możemy poczuć się jak dzieci.” Pięć dni to niewiele, by zdarzyło się coś wielkiego, zwłaszcza w...

Recenzja książki 25 grudnia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl