Wina recenzja

W jednym z katowickich kościołów zostaje zamordowany ksiądz, który słynie z surowości oraz radykalnych poglądów. Do śledztwa zostaje przydzielony komisarz Paweł Góralczyk, który posiada lęki i chodzi do psychiatry. W tej sprawie jest wielu podejrzanych, ale czy wśród nich znajduje się ten prawdziwy?

Ta książka to debiut pana Piotra i muszę przyznać, że bardzo udany. Całość jest podzielona na części a te części są natomiast podzielone i podpisane imieniem i nazwiskiem osoby w niej występującej. W książce zostały poruszone takie tematy jak szantaże polityczne, działania czyścicieli kamienic czy lewicowi aktywiści strajkujący przeciw prywatyzacji przestrzeni publicznej. Język, którego używa autor jest zrozumiały dla każdego, w dialogach pojawiają się wulgaryzmy, ale mi to nie przeszkadzało, gdyż autor używał ich rzadko i w momentach pasujących do tego typu słownictwa. Moim zdaniem fabuła ciekawa i przemyślana. Mogę się przyczepić tylko do tego, że jak dla mnie na samym początku było za mało akcji, natomiast później autor się rozkręca i oprócz akcji były również jej zwroty. Narracja prowadzona jest w trzeciej osobie, przez co możemy bliżej poznać i dowiedzieć się sporo o każdej osobie przedstawionej w książce. Autor potrafi zaciekawić czytelnika naprowadzić na pewne domysły a później tak wykiwać, że sami z siebie możemy się śmiać, jak to zostaliśmy wykiwani. „Wina” jest pierwszą częścią serii kryminalnej Metropolia i autor skończył ją w bardzo ciekawym momencie, przez co przypuszczam, że nie tylko ja będę czekać na kolejne części. Czytając tę książkę widać to, że autor szlifuje swój warsztat, ale myślę, że kolejne jego książki będą coraz lepsze więc warto zapamiętać jego imię i nazwisko.