"Pozorność stała się jej drugą naturą i pomagała w zmaganiu się z rzeczywistością".
Ludzi, którzy nie potrafią zrozumieć, dlaczego kobieta będąca ofiarą przemocy domowej, nie umie i nie chce zawalczyć o siebie, stając się mimowolnym zakładnikiem własnej psychiki, zawsze odsyłam do książek, które ukazują mechanizm uzależnienia się ofiary od swojego oprawcy. Do takiego zbioru lektur będę mogła także zaliczyć "Pozorność", choć to debiut posiadający pewne niedociągnięcia warsztatowe.
Natalia Nowak-Lewandowska to miłośniczka psów, morza i ostrego rocka. Ekstrawertyczka, nie potrafiąca ukrywać swoich emocji, pasjonująca się analizowaniem uczuć i relacji społecznych. Kocha żyć w mieście, im większe i głośniejsze, tym lepiej. Swoją przygodę z pisaniem rozpoczęła z przekory i tak już zostało. "Pozorność" to jej debiut prozatorski.
Ania po ślubie ze swoim ukochanym Piotrem pewnego dnia zauważa zmianę w zachowaniu męża. Mężczyzna staje się bowiem coraz bardziej agresywny, a o poronienie ciąży, jakie dotyka Anię, bohater obwinia właśnie ją. Życie kobiety zamienia się w koszmar, w którym załamanie nerwowe to dopiero początek.
Debiut Natalii Nowak-Lewandowskiej to studium pełnego obrazu przemocy domowej, a co za tym idzie, wszelkich skutków, jakie niesie ze sobą znęcanie się psychiczne i fizyczne we wspólnym domu. Ania to bohaterka, w której z pewnością odnajdzie się wiele kobiet posiadających podobne złe doświadczenia życiowe – przemoc fizyczna, gwałty, szukanie w sobie winy, ciągły lęk i brak poczucia bezpieczeństwa. Autorka w pełnej krasie ukazała dość szybki mechanizm wyniszczania człowieka poprzez zastraszanie i wpajanie pewnych prawd, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. W kontekście tym, przypadek głównej bohaterki zdaje się być sztandarowym przykładem tego, jak łatwo ulec bezsilności i pokusie okłamywania samego siebie.
"Pozorność" to jednak oprócz dość dobrze nakreślonego problemu społecznego, także powieść, w której niestety zabrakło rozbudowanego świata przedstawionego. Natalia Nowak-Lewandowska bardzo oszczędnie potraktowała tę część fabularną, nie ukazując praktycznie żadnego tła, żadnej opisowej warstwy, co w tego typu prozie, nieco drażni poczucie estetyki u czytelnika. Spore zastrzeżenia mam także do postaci głównej bohaterki, której to kreacja psychologiczna powinna być o wiele głębiej zarysowana, stając się tym samym przyczynkiem do szerokiej dyskusji. Ania jako przykład typowej ofiary znęcania się nad kobietą w małżeństwie winna nie tylko szokować stopniem toksycznych relacji, jakie wiążą ją ze swoim oprawcą, ale także winna ukazywać jej psychikę i myśli, które skłaniają bohaterkę do określonych zachowań. Tutaj tego zabrakło, co powoduje pewien niedosyt podczas lektury.
Autorka zbyt mocno uprościła także relację jaka wiąże Anię z Janem – jej byłym chłopakiem, którego rzuciła, by poślubić Piotra. Wątek ich niesłabnącego uczucia oraz ciągłej gotowości chłopaka do pomagania bohaterce wydaje mi się mało wiarygodny. Aczkolwiek już Epilog z jego udziałem wydał mi się jak najbardziej trafny i wywołał dość ciepłe uczucia.
"Pozorność" to książka, która mnie nie zszokowała ani nie poraziła swoim rozmachem, a jednak stała się przyczynkiem do pewnych przemyśleń. To lektura na jeden wieczór, uzmysławiająca ogrom siły przemocy psychicznej i fizycznej mającej wielki wpływ na myślenie człowieka. Pod widocznymi niedociągnięciami warsztatowymi autorki, kryje się wielki potencjał, który jak mniemam wyjdzie na wierzch przy jej kolejnych dziełach. O Natalii Nowak-Lewandowskiej będzie jeszcze bowiem głośno.
http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/