Pieśń o Achillesie recenzja

Hit czy kit?

Autor: @snaky_reads ·3 minuty
2024-07-10
Skomentuj
3 Polubienia

Kolejny "bestseller"... Szkoda że za dobrą sprzedażą nie idzie chociażby jakość wydania. Książka to też produkt - płacimy za nią, więc oprócz dobrej historii oczekujemy także dopracowania od strony technicznej. Tego brakuje - to mój pierwszy zarzut co do "Pieśni o Achillesie".

Co zawiodło? Chyba najbardziej korekta. Nie wiem, czy wydawnictwo łudziło się, że niedoróbki zostaną przykryte ładną, błyszczącą okładką, ale kompletnie nic to nie dało. W książce błąd na błędzie pogania kolejne błędy. Szczególnie na początku to polonistyczny koszmarek. Interpunkcja miejscami leży, szyk zdania nie trzyma się kupy, powtórzenia (w tym za dużo "być" zdanie po zdaniu) królują. Największymi zmorami były (nomen omen) zaimki i mieszanie czasów. To nie są błędy, które powinny się zdarzać. Popełniają je ósmoklasiści (nie obrażając żadnego ucznia tejże klasy) i są powszechne w szkole. Sprawiają jedynie, że język powieści jest ubogi, a lektura niepotrzebnie się dłuży.

Spotkałem się z wieloma opiniami o "Pieśni". Twórcza, oryginalna reinterpretacja to jedna z nich. Twórcza, bo co? Wprowadzenie wątku bohaterów LGBT+? Pomimo mojej dużej sympatii do tęczowych książek, ten fakt nie zamydla mi już oczu. Zbyt dużo naczytałem się złych powieści, w których bohaterowie z jedyną cechą osobowości, czyli ich nieheteronormatywną orientacją, zostali potraktowani przedmiotowo - wiadomo, że z nimi książka będzie dobrze się sprzedawała.

"Pieśń" cechuje ogromna przewidywalność. Pewnie nie powinienem się dziwić, w końcu autorka nawiązuje do mitu o Achillesie i wojnie trojańskiej. Zawsze jednak od pozycji oczekuję pewnej dozy oryginalności czy to w warstwie językowej, czy to na płaszczyźnie fabularnej. U Miller tego nie ma. Już po przeczytaniu 2,5 strony wiadomo, w kim Patroklos się zakocha i jak akcja potoczy się dalej. Nuda, nuda i jeszcze raz przerażająca nuda.

Chociaż tutaj mam wątpliwości. Zakocha? Czy rzeczywiście w książce pojawia się jakakolwiek miłość między głównymi bohaterami? Z jednej strony tak, ale z drugiej - czy to nie zwykłe przywiązanie i, zapewne, pociąg seksualny?

Autorka bardzo dziwnie wykreowała Patroklosa i Achillesa. Zupełnie nie uwierzyłem w te kreacje. Postaci mówią jedno, a robią drugie, niepomni słów sprzed kilkunastu stron. Heros dwukrotnie zdradza kochanka, po czym Patroklos uprawia seks z kobietą, z którą Achilles go zdradził. Bohaterowie dużo wspominają o honorze. W herosie, jak próbuje nam to podać Miller, zachodzi przemiana. Z niewinnego chłopca, który chce być pierwszym szczęśliwym półbogiem, przeobraża się w gniewliwą maszynę do zabijania. Wszystko byłoby dobrze, w końcu tak wykreowany Achilles pojawia się w micie. U Miller jednak ta przemiana nie wynika z czegokolwiek. Nagle zaczyna mu zależeć na honorze, o który dotąd nie dbał, nagle daje się ponieść krzykom tłumu, nagle staje się mocarny. Sorry, ale nie.

Tak sobie myślę, że, być może, autorka chciała oddać realia epoki poprzez takie, a nie inne ukazanie seksualności (w końcu w starożytności każdy z każdym) czy starania o zdobycie sławy. Teorię jednak burzy kreacja bohaterów, którzy od samego początku uznają się za niezwykłych, oryginalnych. Patroklos i Achilles chcą po prostu być razem i się kochać, a nie przelewać krew w imię bzdurnych idei.

Najgorsze jest chyba to, że tym wszystkim, co robią, są niestali. Patroklos najpierw godzi się na udział w wojnie, a kiedy już przybywa na pole bitwy, robi z zabijania wielką rzecz nie do zaakceptowania. Każdy głupi wie, z czym wiąże się konflikt zbrojny. Książę miał czas na przemyślenie decyzji, mógł się nie zgodzić, ale jednak jego decyzja była inna. Z czego to wynikało - głupoty i braku mózgu?

Sam jego udział w walkach również wydaje się bezsensowny i wręcz karykaturalny. Patroklos wchodzi w środek walczących wojowników i przypatruje się Achillesowi. W normalnych warunkach zostałby zabity po kilku sekundach. On jednak trwa tak przez kilka bitew, wlepiając swoje głupie gały w "waleczne czyny" kochanka. Tak mnie to irytowało! Gdzie autentyczność i chociaż element prawdziwości? O ile cudowne przetrwanie Achillesa było uzasadnione, o tyle postawa Patroklosa zupełnie nie. A ten ostatni, tuż przed śmiercią, pokaz braku mózgu i siły, która ni stąd, ni zowąd go nawiedziła? Co za nonsens!

Najbardziej chyba podobał mi się wątek branek, które przydzielane były pod koniec każdej walki zwycięzcom. To rzeczywiście autorka dobrze przedstawiła, pokazując głupotę i brutalność wojny.

Drugim (i ostatnim) plusem jest to, że "Pieśń o Achillesie" rzeczywiście szybko się czyta. Jeśli tylko zapomni się o co najmniej kilku błędach na jednej stronie, przez powieść się płynie. Przyznam, że pod koniec lektura sprawiała mi frajdę. To jednak za mało, żeby uznać pozycję Miller za coś wartego uwagi.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-07-10
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pieśń o Achillesie
7 wydań
Pieśń o Achillesie
Madeline Miller
7.7/10

Eleganckie limitowane wydanie uwielbianego bestsellera – twarda oprawa ze złoceniami i tasiemką oraz barwionymi krawędziami stron – które sprawdzi się doskonale jako prezent – tym bardziej że wewnątr...

Komentarze
Pieśń o Achillesie
7 wydań
Pieśń o Achillesie
Madeline Miller
7.7/10
Eleganckie limitowane wydanie uwielbianego bestsellera – twarda oprawa ze złoceniami i tasiemką oraz barwionymi krawędziami stron – które sprawdzi się doskonale jako prezent – tym bardziej że wewnątr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Cześć i czołem! Lubicie mitologie? Która jest Waszą ulubioną? W moim przypadku zawsze była to grecka mitologia. Już jak w gimnazjum czytaliśmy opowiadanie o Dedalu i Ikarze oraz uczyliśmy się o grec...

@strazniczkaksiazekx @strazniczkaksiazekx

Dwie książki Madeline Miller, które chciałbym omówić, a (osobiście) uważam za jedne z najcudowniejszych powieści reinterpretacyjnych współczesnej literatury, to „Kirke” i „Pieśń o Achillesie”. Reinte...

@miguelrafael @miguelrafael

Pozostałe recenzje @snaky_reads

Traktat o łuskaniu fasoli
Niedosyt istnienia

Myśliwski wprowadził powieść poetycko-filozoficzną na zupełnie inny poziom. "Traktat o łuskaniu fasoli" to dla mnie ciekawy powiew świeżości i, przede wszystkim, nowej j...

Recenzja książki Traktat o łuskaniu fasoli
To, co zostało
I znowu ci Amerykanie...

@YouTube Siedzę już 10 minut przed pustym polem tekstowym, w którym miałem pisać recenzję i nie wiem, co robić. "To, co zostało" jest powieścią współczesną napisaną w 20...

Recenzja książki To, co zostało

Nowe recenzje

Drewniany aniołek
Przewodnik po Gdańsku czy powieść świąteczna?
@Szarym.okiem:

Mam z tą książką ogromny problem. Bo z jednej strony to była całkiem niezła historia, a z drugiej mocno okrojona z emoc...

Recenzja książki Drewniany aniołek
Agnes Sharp i morderstwo w Sunset Hall
Dobre!
@daria.ilove...:

"To za trudne, rozpoznać znaczenie tego wszystkiego, życie, umieranie i pozwolenie na śmierć – łaska czy kara, egoizm c...

Recenzja książki Agnes Sharp i morderstwo w Sunset Hall
Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Owce?
@daria.ilove...:

Owce po śmierci swojego pasterza decydują się odkryć kto przyczynił się do jego śmierci. Czy uda się odkryć mordercę?...

Recenzja książki Glennkill. Sprawiedliwość owiec
© 2007 - 2024 nakanapie.pl