Devil recenzja

Autor: Julia Brylewska

Gdy Hailey wraca do Filadelfii ma w planach spędzić jak najwięcej czasu z rodziną, wynająć mieszkanie, a przede wszystkim znaleźć pracę. Niestety przez rodzinne problemy musi zapomnieć o swoich planach. Gdy brat Hailey wpędza rodzinną firmę w długi, zwraca się o pomoc do Victora. Sharman stawia jeden warunek. Uratuje firmę rodziny Warren, ale w zamian za to kobieta musi z nim zamieszkać. Brunetka nie wie czemu właśnie tego pragnie, nie rozumie czemu ona ma być tą kobietą, czemu wybrał ją? Zgadza się jednak na zamieszkanie z mężczyzną, którego wszyscy nazywają diabłem. Ale dlaczego? Co spowodowało to, że Victor Sharman jest taki jaki jest? Hailey w końcu dostanie odpowiedzi na nurtujące ją pytania.

******************************************************

Historia Hailey i Victora wciągnęła mnie bez reszty. Odkładałam ją i odkładałam, ale w sumie nie wiem dlaczego? Cieszę się, że ta książka w końcu została przeze mnie przeczytana. Może zacznę od przedstawienia wpierw o dziwo moich zastrzeżeń. Oczywiście nie jest ich jakoś dużo i są znikome, ale chciałabym się z wami nimi podzielić. Po pierwsze narracja trzecioosobowa. Nie jest to moja ulubiona narracja, bo nie raz pogubiłam się kto co mówił, ale nie przeszkadzało to jakoś na dłuższą metę. Drugą sprawą jest to, że czytając miałam wrażenie, że niektóre zdania się powtarzają. Nie wiem czy tylko mi się tak wydawało, ale jak przeczytałam coś na końcu od razu przyszła mi na myśl rzecz, która działa się na początku. I trzecia spraw to taka, że Victor, co Hailey o czymś pomyślała, to on zawsze jej mówił, że ma się nie obawiać tylko pytać. Za każdym razem mówił jedno i to samo, a ona robiła swoje. Te minusiki były małe, ale no… Jednak były. Co do plusów to za dużo, żeby je wymieniać. Na pewno jednym z ważniejszych było ciekawe przedstawienie Victora. Miał tak niepowtarzalną historię, że zapierała mi dech w piersiach. Coś cudownego, ale i strasznego zarazem. Dalej mogę pochwalić autorkę za wspaniale wykreowane postacie. Każda z nich miała niepowtarzalną historię. Podobało mi się jeszcze to, że momenty były z punktu widzenia Meg – koleżanki Hailey i Thomasa – jej brata. Można było poznać uczucia każdego bohatera. Jednym słowem ta książka była świetna i każdy musi ją koniecznie przeczytać.