Mężczyzna, który się uśmiechał recenzja

Detektyw, który nie mył zębów

TYLKO U NAS
Autor: @Airain ·2 minuty
2021-02-23
Skomentuj
16 Polubień
Z kryminałami Mankella mam taki kłopot, że nie mogę zapamiętać ich fabuł. Czytam, nawet mi się podoba, a potem nie pamiętam, o co właściwie chodziło. Pozostaje wrażenie ogólne, dość podobne w przypadku chyba każdej książki o Kurcie Wallanderze - stary, znużony wyga, narzekający na zmiany dokonujące się wokół niego, a przede wszystkim w policji. I dlatego przez pierwszą połowę tej odsłony jego przygód zastanawiałam się, czy ja tego już przypadkiem nie czytałam. Ale jednak nie, bo końcowej akcji raczej nie mogłam zapomnieć.
Po pierwsze, pan komisarz zachowuje się... chwilami odpychająco. Być może rzeczywiście szwedzka policja ma duże problemy, skoro nie potrafi zaoferować pomocy psychologicznej policjantowi w stresie po uśmierceniu człowieka (w stresie jak na mnie nieco przesadnym, biorąc pod uwagę, że był to bandzior zabity w obronie własnej, ale ludzie mają różną wrażliwość). Dlatego Wallander topi stres w alkoholu, co jeszcze mogę pojąć, ale dlaczego akurat w egzotycznych destynacjach, gdzie jedynym odwiedzanym przez niego przybytkiem jest burdel? W Szwecji wstyd mu się było upić, a w Tajlandii już nie?
Nawet jednak na trzeźwo bohater budzi lekką zgrozę, przed wszystkim nawykami higienicznymi. A to prześpi się we własnym łóżku w zabłoconych butach, a to w ramach świątecznych zakupów, z zaznaczeniem, że są one uzupełnieniem dojmujących braków, zdecyduje się nagle kupić szczoteczkę do zębów (co jak rozumiem oznacza, że przez wszystkie poprzedzające tę chwilę miesiące śledztwa owej nie posiadał)...
No i wspomniana już końcowa akcja, w niestety znienawidzonym przez mnie stylu "ja muszę zrobić to sam, choćby nie wiadomo co!" Pikuś, że moi przełożeni nic nie wiedzą, i potem przez to o mały włos wszystko nie skończy się fiaskiem, pikuś, że z zadyszką i bez przygotowania staję przeciw doświadczonym cynglom... Trudno uwierzyć, że to się nie skończyło tragicznie. Prawda jest taka, że jeśli sprawiedliwość triumfuje, to wielkim fuksem. No i dlatego, że przestępca zachowuje się jak szwarccharakter z kreskówki, co to musi się trochę pochełpić swymi przewagami, zanim w wymyślny sposób nie uśmierci bohatera.
Wymowa społeczna całości też niezbyt przekonuje. To, że bogaci mogą więcej, a wielkie firmy trzęsą światem, to dość oczywiste. Ale, wbrew opinii padającej w książce, bogactwo nie musi oznaczać automatycznie, że ktoś jest przestępcą, a moim zdaniem niebezpieczniejsze od prostego łamania prawa przez wielkie firmy jest jego powolne podmywanie przez praktyki, które niby nie są nielegalne, a szkodzą. A tutaj jeszcze konflikt społeczny opisany jest w sposób, który sprawia, że zaczynamy podejrzewać, że Wallander w gruncie rzeczy mści się za upokorzenia własnego ojca. Że koniecznie chce udowodnić przestępstwo komuś, kto jest nienagannie ubrany, opalony, uśmiechnięty i bajecznie bogaty, dlatego że właśnie jest bogaty. No niestety, wytarte paletko, stary samochód i niedostatki higieny nie gwarantują wyższości moralnej.
Fani Kurta Wallandera pewnie będą zachwyceni. Ja nie byłam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-02-22
× 16 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mężczyzna, który się uśmiechał
11 wydań
Mężczyzna, który się uśmiechał
Henning Mankell
7.9/10
Cykl: Komisarz Wallander, tom 5
Seria: Mistrz Szwedzkiego Kryminału

Na bezdrożach Skanii ma miejsca tragiczny wypadek samochodowy, w którym ginie znany prawnik. Jego syn, Sten Torstensson, jest przekonany, że doszło do morderstwa, i opowiada o swoich przypuszczeniach ...

Komentarze
Mężczyzna, który się uśmiechał
11 wydań
Mężczyzna, który się uśmiechał
Henning Mankell
7.9/10
Cykl: Komisarz Wallander, tom 5
Seria: Mistrz Szwedzkiego Kryminału
Na bezdrożach Skanii ma miejsca tragiczny wypadek samochodowy, w którym ginie znany prawnik. Jego syn, Sten Torstensson, jest przekonany, że doszło do morderstwa, i opowiada o swoich przypuszczeniach ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Powrót po latach do jednego z najlepszych kryminałów Mankella znakomicie czytanego przez Adama Ferencego. Książka zaczyna się tak, że komisarz policji z Ystad, Kurt Wallander jest na długim urlopie, ...

@almos @almos

Mężczyzna, który się uśmiechał, to kolejna powieść o komisarzu Kurcie Wallanderze. Tym razem detektyw z Ystad będzie musiał zmierzyć się ze swoją depresją związaną z zabiciem człowieka na służbie oraz...

EK
@elizak

Pozostałe recenzje @Airain

Ostatni Pan i Władca
Przyszłość ludzkości nie rysuje się różowo

Zbiór piętnastu opowiadań Dicka, nierówny, jak to bywa ze zbiorami, ale i tak niezwykle interesujący, zarówno ze względu na pomysły autora, jak i na związki tych pomysłó...

Recenzja książki Ostatni Pan i Władca
Żabi król
Płazem go, płazem!

Dawno już nie czytałam tak żenującej bzdury. Po horrorze o zmutowanych żabach atakujących ludzi nie należy się oczywiście z zasady spodziewać zbyt wiele, ale taki temat ...

Recenzja książki Żabi król

Nowe recenzje

Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią
Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca
Historia zamknięta w czterech ścianach.
@Anna_Szymczak:

„Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca” to książka, która budzi nie tylko ogromne emocje, ale i pytania dotyczące gr...

Recenzja książki Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca
Zadzwoń, jak dojedziesz
O tym, jak silna bywa tęsknota
@z_kultury_:

Przychodzi do Nas niezapowiedziana. Często pojawia się po stracie bliskiej Nam osoby. Sprawia, że Nasze życie powoli tr...

Recenzja książki Zadzwoń, jak dojedziesz