Marzenie recenzja

Zola jak nie Zola?

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Airain ·4 minuty
12 dni temu
Skomentuj
20 Polubień
"Marzenie" opublikował Zola w 1888 roku. W cyklu Rougon-Macquartów powieść znajduje się między "Ziemią" a "Bestią ludzką", dwoma przykładami naturalizmu, nazwijmy to, ciężkiego kalibru, ukazującego najmroczniejsze i najbrutalniejsze aspekty ludzkiej natury. W tym kontekście pojawienie się "Marzenia" mogło, a nawet musiało wywołać zaskoczenie, jest to bowiem historia o bezgranicznej i słodkiej do obrzydzenia miłości, fantazji i uczuciach religijnych. Akcji prawie w niej nie ma, najwięcej miejsca zajmują rojenia głównej bohaterki oraz opisy architektury i przyrody. Oraz historie świętych i haft.
Dziewięcioletnia Angelika, porzucona jako niemowlę i powierzona opiece społecznej, która przerzuca ją z miejsca na miejsce, w noc Bożego Narodzenia ucieka od kolejnych "opiekunów", którzy się nad nią znęcają. Ukrywającą się w portalu katedry w Beaumont dziewczynkę znajdują Hubert i Hubertine, bezdzietne małżeństwo zajmujące się wyrobem ornatów i ozdób liturgicznych. Angelika zamieszkuje w ich domu jako ich wychowanka i uczy się hafciarstwa. Na początku gwałtowna i krnąbrna, pod wpływem dobroci i pobożności opiekunów staje się łagodna i czuła. Żyje niemal w całkowitej izolacji, skupiona na pracy, wychodząc tylko na mszę do sąsiadującej z jej domem katedry. Jej wielką fascynacją staje się lektura "Złotej Legendy", a zwłaszcza żywoty świętych dziewic-męczennic, z których najważniejszą jest święta Agnieszka, czczona w poświęconej jej kaplicy w katedrze, patronka rodu markizów, do których należało Beaumont. Angelika jest głęboko przekonana, że święte dziewice czuwają nad jej losem. Drugim źródłem jej fantazji są legendy związane z panującym nad okolicą rodem markizów d'Hautecoeur. Mając szesnaście lat, marzy o bajkowym księciu, który przybędzie ją poślubić. Książę pojawia się w postaci młodego malarza odnawiającego witraż świętego Jerzego w kaplicy rodu Hautecoeur. Młodzi zakochują się w sobie, najpierw z dala (Felicjan podgląda Angelikę stojącą na balkonie swego pokoju), potem spotykają się nad rzeką czy w ogrodzie. Sytuacja komplikuje się, gdy okazuje się, że ukochany dziewczyny jest dziedzicem rodu Hautecoeur, synem markiza i zarazem miejscowego biskupa (matka Felicjana umarła przy porodzie, a zrozpaczony ojciec został duchownym). Wyniosły arystokrata nie dopuszcza myśli o małżeństwie syna z biedną hafciarką, w dodatku podrzutkiem (na domiar złego Angelika jest nieślubną córką Sidonii Rougon, handlarki i stręczycielki, ale o tym na szczęście wie tylko jej przybrany ojciec). Zdruzgotana Angelika zapada na poważną chorobę, która doprowadza ją do progu śmierci; jej ukochany stawia w końcu czoło ojcu, który ulega i nie tylko wyraża zgodę na małżeństwo, lecz także przy okazji ostatniego namaszczenia uzdrawia Angelikę sekretną mocą dziedziczoną w rodzie Hautecoeur. W dniu ślubu Angelika, wychodząc z kościoła po skończonej mszy, umiera na stopniach katedry po raz pierwszy i ostatni całując Felicjana.
Cała ta historia, mimo iż umiejscowiona w XIX wieku, gdzie istnieją pociągi i opieka społeczna (kiepsko) zajmująca się porzuconymi dziećmi, wygląda trochę jak baśń czy legenda. Angelika mieszka w szesnastowiecznym domu przylegającym do romańsko-gotyckiej katedry i prowadzi życie, jakie mogłaby równie dobrze prowadzić w średniowieczu. Nad dachami katedry i miasteczka polatują widmowe zjawy świętych dziewic oraz tzw. szczęśliwych zmarłych - kobiet, które poślubiły członków rodu Hautecoeur i umarły w chwili najwyższego szczęścia; Angelika, zanim stanie się jedną z nich, przeżywa historie jak z bajki o Kopciuszku czy innych sierotach poślubiających księcia. Sama też wygląda jak postać z bajki - mimo pokrewieństwa z Rougonami odznacza się niezwykłą urodą*, ma fiołkowe oczy i złociste włosy i przypomina postać z witrażu. Biskup Jan d'Hautecoeur posiada cudowną moc leczenia, zaklętą w rodowej dewizie "Si Dieu le veut, je veux" - "Jeśli Bóg tego chce, ja też chcę", dzięki której przywraca do życia umierającą Angelikę: co prawda na krótko, ale pozwala to jej zrealizować marzenia nadające sens jej życiu. Felicjan przyrzeka jej życie jak z średniowiecznej legendy i odbudowanie zrujnowanego rodowego zamku. Na ostatnich stronach powieści śmierć Angeliki przedstawiona zostaje jako rozpłynięcie się w powietrzu - jak marzenie, którym żyła i którym w gruncie rzeczy była. Nic dziwnego, że czytelnicy Zoli przecierali oczy ze zdumienia.
Jednak Zola nie do końca przestał być Zolą. Religijne marzycielstwo Angeliki to kolejne wcielenie dziedzicznych w rodzie Rougon-Macquartów zaburzeń; jako dziecko doświadcza ataków wściekłego gniewu i buntu, co zresztą jest psychologicznie zrozumiałe, biorąc pod uwagę, co przeszła. Zgodnie z doktryną naturalizmu, środowisko - cichy, pobożny dom Hubertów, narzucający jej posłuszeństwo i obowiązek - kształtuje wrodzone cechy. Angelika mogła zostać potworem zatracającym się w furii, jak jej krewny z "Bestii ludzkiej", jednak nacisk otoczenia sprawił, że umarła jako połączenie świętej dziewicy i jeszcze jednej legendarnej "szczęśliwej zmarłej".

_______________
* W sumie to nie jest może aż takie dziwne. Nana i Gerwazyna z "W matni" też były ładne.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2025-02-09
× 20 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Marzenie
Marzenie
Emil Zola
8.5/10
Cykl: Rougon-Macquartowie, tom 16

Szesnasty tom cyklu Rougon-Macquartowie, poświęcony losom Angeliki Rougon, nieślubnej córki Sydonii Rougon, wychowywanej przez przybranych rodziców w Beaumont.

Komentarze
Marzenie
Marzenie
Emil Zola
8.5/10
Cykl: Rougon-Macquartowie, tom 16
Szesnasty tom cyklu Rougon-Macquartowie, poświęcony losom Angeliki Rougon, nieślubnej córki Sydonii Rougon, wychowywanej przez przybranych rodziców w Beaumont.

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Airain

Spisek sykstyński
Michał Anioł, nie bazgraj po ścianach!

Książka z licznej rodziny opowieści o sławnych ludziach posiadających tajemną wiedzę, ewentualnie należących do tajemniczego stowarzyszenia, którzy zakodowali jakieś wst...

Recenzja książki Spisek sykstyński
Ostatni Pan i Władca
Przyszłość ludzkości nie rysuje się różowo

Zbiór piętnastu opowiadań Dicka, nierówny, jak to bywa ze zbiorami, ale i tak niezwykle interesujący, zarówno ze względu na pomysły autora, jak i na związki tych pomysłó...

Recenzja książki Ostatni Pan i Władca

Nowe recenzje

Tysiąc dni bez ciebie
Miłość jest trudna
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Luną Velevitką i Wydawnictwem White Raven* Debiutancka książka autorki, którą zdążyłam już dob...

Recenzja książki Tysiąc dni bez ciebie
Dziewczyna bez serca
Dziewuszka bez serduszka
@Malwi:

Jagoda Wochlik w "Dziewczynie bez serca" serwuje nam opowieść z potencjałem na emocjonalny rollercoaster, ale ostateczn...

Recenzja książki Dziewczyna bez serca
Katia
recenzja
@zaczytaj_ch...:

Katarina Ruszczow to kobieta, której życie zbudowane jest na fundamentach bólu, przymusu i nieczystych interesów. Od n...

Recenzja książki Katia
© 2007 - 2025 nakanapie.pl