Zapach świeżych trocin recenzja

Demony saotności

Autor: @asiaczytasia ·2 minuty
2 dni temu
Skomentuj
2 Polubienia
Bohaterka powieści „Zapach świeżych trocin” jest o krok od sięgnięcia dna. Traci pracę, oszczędności zaczynają topnieć. Postanawia spakować skromny dobytek i przenieść się do Warszawy. Znajomy wyciąga do niej pomocną dłoń i proponuje tymczasowe lokum, pokazowe mieszkanie w jeszcze nie oddanym do użytku budynku. W Izy sytuacji jest to propozycja nie do odrzucenia. Właściwie cieszy się ona z takiego rozwiązania. Liczy na to, że w spokoju poukłada myśli i dokończy powieść, nad którą pracuje. Jednak postawiony na odludziu budynek nie okaże się oazą spokoju. Czy to miejsce jest wyjątkowo niegościnne, a może to Izie nie służy odosobnienie. Ewidentnie jakieś demony próbują ją doścignąć.

Jeżeli miałabym wrzucić powieść „Zapach świeżych trocin” do jakiejś szufladki, określiłabym ją jako thriller psychologiczny. Od początku domyślamy się, że będziemy mieli do czynienia z trudną bohaterką, a z każdym rozdziałem Agata Czykierda-Grabowska podważa jej wiarygodność. Poznając ją lepiej (bohaterkę, nie autorkę) zauważamy, że nie możemy wierzyć jej słowom i ocenom. Robiąc taką postać narratorką pisarka próbuje namieszać czytelnikom w głowach. Nie do końca jej się to udaje. Dlaczego?

Przewidywalność, to największa wada tej powieści. Już w pierwszym rozdziale jesteśmy – trochę chaotycznie – zasypani informacjami. W toku fabuły zostają odsłonięte kolejne epizody z życia głównej bohaterki, a my dość szybko możemy powiązać z nimi jej zachowanie i wydarzenia, które toczą się wokół jej osoby. Bardzo łatwo wyłapać istotę tej książki, przez co – pomimo mrocznego klimatu – brak tu elementu zaskoczenia.

Przewodniego tematu nie chciałabym tu wymieniać. Wszak największa przyjemność z czytania thrillera to odkrycie go. Napiszę bardzo ogólnie, że Agata Czykierda-Grabowska podkreśla, iż trzeba dać sobie pomóc, że nie wolno odwracać się od ludzi, bo samotnie nie pokonamy naszych własnych demonów. Samotność wręcz je wzmacnia. Myślę, że to ważny przekaz. W wielu z nas siedzą małomiasteczkowe zabobony, że to wstyd prosić o pomoc. Tkwi w nas strach przed oceną, przed zostaniem uznanym za wariata. Nie będę wchodziła w kwestie psychologiczne, bo maiłam opowiedzieć o książce „Zapach świeżych trocin”. Zakończę ten wątek stwierdzeniem, że Agata Czykierda-Grabowska ubrała ten temat w mroczno-popowy „kubraczek”.

Jeżeli chodzi o styl autorki, to właściwie nie wyróżnia na tle innych polskich thrillerów. Trochę kulawe wydały mi się fragmenty powieści pisanej przez główną bohaterkę. W kontekście całego utworu taki zabieg jest usprawiedliwiony, jednak – i tu apel do wszystkich pisarzy – autor musi uważać, aby nie zrazić do książki czytelnika nawet pozorną bylejakością. Musi pamiętać, że ten nie wie jaki jest finał i zachęcić go, aby chciał go poznać.

„Zapach świeżych trocin” to historia ciekawa i poruszająca raczej tematy psychologiczne niż nawiedzonego domu, czego się spodziewałam po opisie i okładce. Jako plus można jej policzyć przystępny styl, który klasyfikuje ją w popularnym nurcie oraz ważną tematykę. Natomiast na mój gust jest trochę zbyt prosta i przewidywalna. Niemniej polecam, bo książka ta daje do myślenia.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zapach świeżych trocin
Zapach świeżych trocin
Agata Czykierda-Grabowska
7.4/10

Iza jest trzydziestotrzyletnią pisarką powieści grozy i wykładowczynią na jednej z krakowskich uczelni. Gdy na skutek niefortunnego romansu ze swoim studentem traci pracę, jej w miarę poukładane życi...

Komentarze
Zapach świeżych trocin
Zapach świeżych trocin
Agata Czykierda-Grabowska
7.4/10
Iza jest trzydziestotrzyletnią pisarką powieści grozy i wykładowczynią na jednej z krakowskich uczelni. Gdy na skutek niefortunnego romansu ze swoim studentem traci pracę, jej w miarę poukładane życi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Z twórczością Pani Agaty Czykierdy-Grabowskiej miałam przyjemność spotkać się tylko raz, przy okazji powieści „Jak oddech”. Dość dobrze wspominam tamto spotkanie, dlatego zachęcona pozytywnymi recenz...

@ksiazka_w_kwiatach @ksiazka_w_kwiatach

🔥🔥🔥RECENZJA 🔥🔥🔥 Dobry wieczór wszystkim 😉 Zapraszam Was dzisiaj bardzo serdecznie na recenzję książki, którą otrzymałam w ramach #współpracabarterowa od wydawnictwa @wydawnictwo_zwierciadlo. Jest to...

@rudaczyta2022 @rudaczyta2022

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Loki. Poradnik złego boga: jak wziąć na siebie winę.
Wobec Lokiego domniemanie niewinności nie istnieje

Czy wasze dzieci lubią książki o łobuziakach. Ja w młodości je uwielbiałam. Taki antybohater i jego zachowanie są obietnicą niezłej komedii. Do tej grupy zalicza się Lok...

Recenzja książki Loki. Poradnik złego boga: jak wziąć na siebie winę.
Śmierć w La Fenice
Remedium dla wszystkich zmęczonych wulgarnymi detektywami z problemami

Wenecka opera. Kończy się przerwa między aktami. Widzowie moszczą się na swoich miejscach, a muzycy wracają do pulpitów. Wszyscy oczekują na dyrygenta, który poprowadzi ...

Recenzja książki Śmierć w La Fenice

Nowe recenzje

Błękitny koliber. Studnia życia
Magia powinna być prawdziwa
@Utopia:

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl. Błękitny Koliber "Studnia Życia" jest drugą częścią przygód wspaniałe...

Recenzja książki Błękitny koliber. Studnia życia
Wymazać z pamięci
Wymazać wspomnienia
@Moncia_Pocz...:

Zachęcona udanym debiutem literackim Joanny Zając postanowiłam sięgnąć po drugi tytuł autorki. Powieść "Wymazać z pamię...

Recenzja książki Wymazać z pamięci
Papier, kamień, nożyce
Oryginalna intryga
@zaczytanaangie:

Chciałabym w tym roku czytać więcej książek zagranicznych autorów. Ostatnie lata poświęciłam niemal wyłącznie tym rodzi...

Recenzja książki Papier, kamień, nożyce
© 2007 - 2025 nakanapie.pl