Śpiew stali recenzja

debiut obok którego nie można przejść obojętnie.

Autor: @ewelina.czyta ·3 minuty
2024-11-06
Skomentuj
10 Polubień
Kocham tak udane debiuty. Naprawdę jestem pod wrażeniem tej powieści. Łukasz Konopczak stworzył wspaniałą, niemal idealną i zarazem bardzo klasyczną opowieść fantasy, w której nie zabrakło wojny, magii, miłości, jak i rzeczy chyba w tym przypadku wydawałoby się najważniejszej - pięknego podkreślenia, czym jest prawdziwa miłość, która pokonuje wszystkie przeszkody, nawet śmierć, a także braterska przyjaźń i wzajemne poświęcenie tych, którym przyszło wspólnie dorastać w zamkniętej różnorodnymi kodeksami codzienności samurajskiego życia wypełnionego walką, bólem i cierpieniem. Jestem pod wrażeniem powieści, w której świat japońskich bogów ma wpływ na żywot poczciwego człowieka, przenika go, kieruje się swoim "widzimisię" nie zważając na to, jakie pociągnie za sobą konsekwencje. Jestem pod wrażeniem powieści, w której nic nie jest oczywiste, a dobro nie zawsze jest dobre i taka sama sytuacja ma się ze złem.
Jest to historia, która autentycznie zachwyca, porywa i zaskakuje od pierwszych stron, a im dalej zagłębiamy się w fabułę, tym bardziej staje się ona ciekawsza, bardziej intrygująca i podsycająca niepokój o dalsze losy postaci.
Trudno jest również nie docenić tego, z jak wielkim rozmachem została ta historia napisana, tego jak bardzo jest epicka, tego, że mamy do czynienia tu z tak wieloma politycznymi i wojennymi działaniami, potyczkami, intrygami, kłamstwami, gdzie pojawia się mnóstwo postaci, miejsc i spektakularnych wydarzeń.
Nie będę streszczać fabuły, bo w tym przypadku się tyle dzieje, że chyba niemożliwe jest, by wybrać jeden przewodni wątek a każdy kolejny szczegół, który mogłabym przez przypadek zdradzić, łączy się z innymi, tworząc zawiłą całość, którą trudno opisać w kilku zdaniach. Wierzcie mi jednak, że opis wydawcy także zdrada główne założenia tej opowieści.

Sam styl Autora jest płynny i przyjemny. Autor nie popada w sprzeczności związane z używaniem współczesnych zwrotów przy średniowiecznej scenerii. Mistrzowsko rozmieszcza punkty zwrotne, są one tajemnicze, ciekawe i bardzo, bardzo zaskakujące. Równocześnie obserwujemy świat bogów i ludzi, ich zależności co sprawia, że wyciągamy swoje wnioski, angażujemy się w tę historię całym sobą.
Postacie są wybornie napisane, każda z nich to indywiduum, nie ma tu nikogo, kto jest nudny lub robi tylko za przysłowiowe tło. Każda z nich obdarzona jest unikatowymi cechami, przez co nie zlewa się z otoczeniem, jest wyrazista i niepowtarzalna.
Książka liczy ponad 650 stron, ale śmiało można napisać, że cechuje ją ład, porządek i dbałość o każdy szczegół, to też sprawia, że bardzo lekko i z wielką przyjemnością poznajemy tę historię, stając się tym samym jej częścią.
Autor ciekawie przedstawia japońską kulturę (sam twierdzi, że mocno ją zeuropeizował). Co ważne na końcu znajduje się obszerna nota, w której opisuje, jak przebiegały przygotowania do napisania tej książki, opisuje japońską mitologię (ja jestem kupiona, zaczynam szukać więcej informacji), podkreśla, co jest prawdą historyczną, naciąganą prawdą, a co całkowitą fikcją. Jest to doskonały zabieg, bo w moim odczuciu tylko zachęca do szerszego poznawania nie tylko kultury i mitologii japońskiej, ale pozwala zerknąć w struktury Samorajów i zaszczepia w czytelniku olbrzymią ciekawość.

Tak jak napisałam wyżej książka jest niezwykła, chce się ją czytać bez końca, nie chce się jej odkładać. Ja jestem kupiona absolutnie i mam nadzieję, że trafi ona do bardzo szerokiego grona odbiorców, czego życzę Autorowi z całego serca.

Czy polecam?
Zdecydowanie tak, to jedna z lepszych książek fantasy, które przeczytałam w tym roku. Niesie w sobie uniwersalne prawdy i wartości, dlatego tez każdy w niej się odnajdzie, każdy znajdzie coś dla siebie i gwarantuję, że dla każdego będzie to coś zupełnie innego.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-09-27
× 10 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Śpiew stali
Śpiew stali
Łukasz Konopczak
8.5/10

Śmierć zwykle oznacza koniec. Dla nich okazała się początkiem. Gdy wybranka Susanoo, boga piorunów, umiera, jego furia zmienia prastary porządek i powoduje, że świat kami oraz ludzi zmierza ku zagła...

Komentarze
Śpiew stali
Śpiew stali
Łukasz Konopczak
8.5/10
Śmierć zwykle oznacza koniec. Dla nich okazała się początkiem. Gdy wybranka Susanoo, boga piorunów, umiera, jego furia zmienia prastary porządek i powoduje, że świat kami oraz ludzi zmierza ku zagła...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kiedy oblubienica boga piorunów, wiatrów i mórz umiera, zrozpaczony Susanoo wpada w niewyobrażalną furię. Kierowany pragnieniem odzyskania ukochanej, schodzi w piekielną odchłań Yomi, aby zmierzyć si...

@whitedove8 @whitedove8

Japonia jest krajem, który fascynuje od zawsze, ze względu na swoją inność pod względem kulturowym. Z rozrzewnieniem wspominam film „Ostatni samuraj” w reżyserii Edwarda Zwicka. Dzięki lekturze „Śpie...

@spiewajacabibliotekarka @spiewajacabibliotekarka

Pozostałe recenzje @ewelina.czyta

Mężczyzna na wydmach
Mężczyzna na wydmach.

Dzień dobry serdeczne! Ostatni czas u mnie obfituje naprawdę w dobre i wyjątkowe książki. Dziś przyszła pora opowiedzieć o kolejnej niezwykłej historii, która dociera do...

Recenzja książki Mężczyzna na wydmach
Złodziej
Złodziej

Dzień dobry serdeczne! Dziś przychodzę do Was z książką, która wprawiła mnie w niemałe zaskoczenie, i do tej pory nie umiem wyjść z podziwu dla tej kompozycji jak i same...

Recenzja książki Złodziej

Nowe recenzje

Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Dzieci jednej pajęczycy
Pajęcza sieć
@patrycja.lu...:

"Dzieci jednej pajęczycy" przenoszą nas do świata Aglomeracji, gdzie cywilizacja próbuje utrzymać się na powierzchni za...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl