Maski pośmiertne recenzja

Debiut jak marzenie

Autor: @zaczytanaangie ·2 minuty
2021-09-11
Skomentuj
2 Polubienia
Przyjęło się powszechnie, że debiutantom wybacza się więcej. Nie zgadzam się z tą tendencją, uważam, że z konstruktywnej krytyki początkujący pisarze mogą wyciągnąć wiele wniosków i dalej się rozwijać. Uwielbiam czytać książki nowych autorów, te podróże w nieznane. Czasami prowadzą one na manowce, innym razem na przykład do Woking.
To właśnie tam toczy się akcja "Masek pośmiertnych" Anny Rozenberg. Do końca roku zostało jeszcze trochę czasu, ale szczerze wątpię, by w moje ręce trafił lepszy debiut. To kryminał, którego nie powstydziliby się najwięksi mistrzowie pióra.
Otwierając tę powieść, nie miałam żadnych oczekiwań. Już od pierwszych stron towarzyszyło mi przeczucie, że czytam coś wyjątkowego. I nie pomyliłam się, ale po kolei.
Historia osadzona została w Anglii, przez co zyskała światowego charakteru. Można by śmiało przypisać ją zagranicznemu autorowi. I gdyby rzeczywiście tekst był efektem pracy tłumacza, to nie irytowałby mnie tak pewien szczegół. Jeden z bohaterów, noszący oczywiście angielskie imię i nazwisko, jest ciągle nazywany Puszką. Może to czepianie się na siłę, ale bardziej autentyczne byłoby dla mnie, gdyby mówili na niego po prostu Tin.
To jednak tylko drobiazg, który nie wpływa na odbiór książki. Autorce udało się wykreować angielski klimat, który w kryminałach po prostu uwielbiam. Dzięki wyrazistym, plastycznym opisom mogłam poczuć się tak, jakbym sama mieszkała w Woking od lat. Wkręcenie się w tę opowieść z pewnością ułatwiło to, że sprawa, z którą przyszło się zmierzyć angielskim policjantom, dotyczyła polskiej pary.
Autorka stworzyła cały zespół śledczych, którego członków poznajemy w różnym stopniu. Będą oni nam towarzyszyć także w kolejnych tomach, warto więc zwrócić uwagę na to, w jaki sposób zostały opisane ich relacje. Wydają się być niezwykle autentyczne, nie brakuje wzajemnych animozji i personalnych wycieczek podczas zebrań. Mimo to potrafią współpracować i skupić się na szukaniu mordercy.
Intryga jest skomplikowana, wielowątkowa. Akcja nie toczy się przez to w zawrotnym tempie. Każdy trop jest skrupulatnie sprawdzany przez ekipę Redferna. Inspektor w ramach działań zagłębia się w bardzo odległą przeszłość. Podobało mi się to, że autorka wprowadziła wątek drugiej wojny światowej, przyznaję, że dowiedziałam się o wielu nieznanych mi wcześniej kwestiach dotyczących losów Polaków na Wyspach Brytyjskich w okresie wojny i tuż po niej. Widać tutaj bardzo rzetelne przygotowanie Anny Rozenberg do wprowadzenia tła historycznego do tej powieści.
Mogłabym pisać jeszcze wiele, odnosząc się do fabuły, ale nie chcę zbyt wiele z niej zdradzać. Muszę jedynie wspomnieć o tym, że sposób w jaki Redfern stał się posiadaczem psa skradł moje serce. Choć oczywiście sam szczeniaczek także.
"Maski pośmiertne" to debiut, jakiego życzę każdemu autorowi. Rasowy kryminał detektywistyczny z niepowtarzalnym brytyjskim klimatem, misterną pajęczyną intryg i zakończeniem, którego nie sposób przewidzieć.
Moje 9/10.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-08-26
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Maski pośmiertne
Maski pośmiertne
Anna Rozenberg
7.5/10
Cykl: Inspektor David Redfern, tom 1

Mroczna przeszłość powraca zawsze w najmniej oczekiwanym momencie. Lipiec 2013 roku. Inspektor David Redfern otrzymuje wezwanie do akcji udaremnienia zamachu w katedrze w Guildford. W czasie interwe...

Komentarze
Maski pośmiertne
Maski pośmiertne
Anna Rozenberg
7.5/10
Cykl: Inspektor David Redfern, tom 1
Mroczna przeszłość powraca zawsze w najmniej oczekiwanym momencie. Lipiec 2013 roku. Inspektor David Redfern otrzymuje wezwanie do akcji udaremnienia zamachu w katedrze w Guildford. W czasie interwe...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zapraszam do Woking w hrabstwie Surrey, gdzie inspektor David Redfern rozpracowuje sprawę Bożeny i Mariusza Sokolińskich, mierząc się również z demonami przeszłości. Niesamowicie podobała mi się ta ...

@landrynkowa @landrynkowa

Maski pośmiertne do debiutancka powieść Anny Rozenberg. Za ten tytuł, autorka otrzymała Nagrodę Specjalną im. Janiny Paradowskiej za ten tytuł, podczas wydarzenia Nagrody Wielkiego Kalibru 2022. Pier...

@maniek.em @maniek.em

Pozostałe recenzje @zaczytanaangie

Skazany
Nie warto aż tak kombinować

Coraz rzadziej zachwycam się twórczością zagranicznych autorów i to nie tylko dlatego, że częściej decyduję się na polskich twórców. Chodzi raczej o to, że w tych naszyc...

Recenzja książki Skazany
Pod dachem z mordercą
Bywało lepiej

Są autorzy, do których książek zapałałam miłością od pierwszych stron. Można to nazywać różnie, sens jest jednak taki, że po prostu sięga się po powieść z danym nazwiski...

Recenzja książki Pod dachem z mordercą

Nowe recenzje

Sznur. Krwawe namiętności
Sznur. Krwawe namiętności
@magdalenagr...:

🔪🔪🔪🔪 Recenzja 🔪🔪🔪🔪 Izabella Frej " Sznur. Krwawe namiętności "#2 Cykl: True monster #2 Wydawnictwo: Oficynka @wydaw...

Recenzja książki Sznur. Krwawe namiętności
Kazalnica
Gdzieś w Kaczawach... makabryczna zbrodnia
@biegajacy_b...:

Kazalnica to wzniesienie górskie położne w zachodnim fragmencie Południowego Grzbietu Górach Kaczawskich, w południowo-...

Recenzja książki Kazalnica
Zanim zasnę
Trudne przywracanie pamięci
@almos:

Thriller psychologiczny pani Watson zaczyna się jak film 'Dzień świstaka'. Bohaterka książki, Christine, kobieta w śred...

Recenzja książki Zanim zasnę
© 2007 - 2024 nakanapie.pl