Trzeci tom serii Dark Elements “Ostatnie tchnienie” jest godnym zakończeniem historii Layli i Rotha. Z każdą książką, którą kończę, upewniam się w stwierdzeniu, że Jennifer L. Armentrout jest genialna. Za mną już kilka serii jej książek i mimo tego, że książki są schematyczne to autorka za każdym razem potrafi zainteresować czytelnika czymś nowym. Tym razem pokazuje nam świat, w którym znajdziemy piekielne demony i anielskie gargulce. Z ciężkim sercem nadszedł czas na pożegnanie z tymi bohaterami, z którymi tak bardzo się zżyłam, jedyną pociechą jest fakt, że jeszcze spotkam Zayne’a w innej serii tej autorki, lecz również jest to powód do jeszcze większej rozpaczy, ponieważ seria z Zaynem nie jest do końca wydana w Polsce. Może jeszcze kiedyś się tego doczekamy, a teraz zostało nam tylko godne pożegnanie się z serią Dark Elements.
“Słowa potrafiły ciąć równie mocno, jak zaostrzone szpony, a gdy skóra zrasta się szybciej, niż goją się rany wyrządzone słowami.”
Prawda na temat Lilina zdruzgotała Laylę, nie spodziewała się, że wiedza na temat osoby, która zamieniła się w Lilina wstrząśnie jej światem. Walka z nim wydaje się bardzo niebezpieczna i trudna, ofiar może być jeszcze więcej, jakby Layla już nie cierpiała. Strata jest nieodzownym punktem wojny jaką musi stoczyć z nowym wrogiem, lecz również strach przed nie znanym zaprząta jej głowę. Zmiany jakie dokonują się w jej ciele i życiu nie pozostawiają jej wiele czasu na zastanowienie się z kim chce się związać. Layla musi wziąć pod uwagę nie tylko swoją przyszłość, lecz również powinna myśleć o swoim sercu, które już wiele przeszło.
“Nikt nigdy nie prosi o to, co serwuje mu życie.”
Po raz kolejny, nie potrafię zliczyć już który raz, autorka zawarła w swojej książce wiele skrajnych emocji, a mi jako czytelnikowi bardzo podobał się emocjonalny rollercoaster jaki został mi zapewnione. Spotkałam się z stwierdzeniem, że ten ostatni tom jest bardzo cukierkowy, lecz wydaje mi się, że jest idealny. Od książki nie potrafiłam się oderwać, z każdą przerzuconą stroną chciałam jak najszybciej ją zakończyć, zarazem starałam się ją sobie dawkować w kontrolowany sposób, ponieważ pożegnania są trudne.
Boję się czym może jeszcze nas zaskoczyć autorka, jej wyobraźnia jest głęboka jak najgłębsza studnia, mogę wybaczyć tak wiele schematów użytych w jej książkach, a naprawdę te schematy rzucają się w każdej nowej serii jaką zaczynam, ponieważ wiem, że biorąc kolejną książkę tej autorki dostanę nową, świeżą historię.
Każdy kolejny tom tej serii zachwycał mnie jeszcze bardziej, a “Ostatnie tchnienie” to swoista wisienka na torcie. Jak pisałam przede mną kolejna seria związana z światem pełnym gargulców, gdzie jednym z głównych bohaterów jest Zayne. Ja zabieram się za “Sztorm i furia” a w przyszłości planuję też kolejną serię tej autorki, która rozerwie mi serce po raz kolejny, ponieważ nie jest dokończona, chyba czas podszlifować język angielski i zacząć czytać książki Armentrout w języku oryginalnym. Polecam wam kolejną genialną serię tej autorki, która zajmuje specjalne miejsce w moim sercu, tuż obok Maas i Clare.
“A czy kiedykolwiek jest dobry moment na to, by całkowicie oddać komuś serce? Zawsze będą jakieś przeszkody.”
III tom bestsellerowej serii Dark Elements. Niekiedy miłość trwa aż do ostatniego tchnienia. Każda decyzja niesie ze sobą konsekwencje, a siedemnastoletnia Layla musi stawić czoła najtrudniejszym wybo...
III tom bestsellerowej serii Dark Elements. Niekiedy miłość trwa aż do ostatniego tchnienia. Każda decyzja niesie ze sobą konsekwencje, a siedemnastoletnia Layla musi stawić czoła najtrudniejszym wybo...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @Nastka_diy_book
Mój nr 1
“Vasharoth. Kuźnia bogów” to trzeci tom wspaniałego cyklu Vasharoth, który stworzyli S.J. Brennenstuhl oraz K.W. Janoska. Ten cykl to moje odkrycie roku i jestem nim z...
Zacznę z grubej rury. Jaki macie stosunek do scen erotycznych w książkach? I nie chodzi mi o romantyczne sceny dwojga osób, które się kochają, chodzi mi o sceny br*ta...