Zaczynacie poznawanie historii, która Was ciekawi od książki czy od filmu, jeśli takowa została zekranizowana?
Ja staram się od książki zacząć. Później siedzę przed ekranem i wychwytuje wszelkie nieścisłości. Zwykle ekranizacja nijak ma się do wersji pisemnej, praktycznie zawsze książka jest lepsza i… tak jest wg mnie też w tym przypadku.
W Dzień Kobiet na Netflixie pojawiła się ekranizacja książki Evelyn Skye. Jutro z kolei premierę będzie miała książka “Dama”. Jest to historia Elodie, księżniczki Inophe - królestwa, w którym życie nie jest łatwe. To wręcz pustynia, na której mieszkańcy każdego dnia walczą o przetrwanie.
Jej ojciec, skuszony perspektywą uratowania swoich poddanych, zgodził się zawrzeć pakt z władcami Aurei i oddać swoją córkę za żonę księciu Henry’emu. Nie wziął jednak pod uwagę możliwości, że nie żartują oni mówiąc co się z tym wiąże… Przekonany, że zapewni i najstarszej z córek i mieszkańcom Inophe, lepsze, dostatnie życie, nie dopuszcza do siebie faktu, że skazuje swoje dziecko na śmierć…
Wadą tej książki jest jej opis. Gdy takowy za dużo zdradza, odbiera wiele przyjemności z poznania danej historii.
Już na wstępie wiemy, że Elodie zostanie złożona w ofierze jako posiłek dla smoka. A z książki dowiadujemy się tego dokładnie, jakoś w okolicy setnej strony. Tak długo moglibyśmy być trzymani w napięciu i niepewności. Czuć za to niepewność bohaterki, wyrzuty sumienia, że została zasypana na Aurei takimi luksusami i dobrodziejstwami, gdy w tym czasie mieszkańcy jej królestwa ledwo dają radę przetrwać. Widzimy, że dostrzega pewne niepokojące sygnały aczkolwiek oczarowana przystojnym księciem, trzyma się przekonania, że wszystko co robi, jest jej nową rolą - księżniczki Aurei - i musi podołać swoim obowiązkom. Ale dać się pożreć ? No na to nie ma zamiaru się zgodzić !
Autorka stworzyła dość silną bohaterkę, upartą, waleczną ale też empatyczną na tyle, że potrafi ona w tak mocno zagrażających życiu, okolicznościach, dostrzec kto naprawdę jest tym złym. Czy rzeczywiście smok ? Tak, ma apetyt ale ofiary w księżniczkach, ma wręcz zapewnione przez umowę zawartą wieki temu. W zamian za co ? Czy 3 życia rocznie są tego warte ?
Po obejrzeniu filmu, nie wiem które zakończenie pasuje mi tu bardziej. Zmieniono bardzo pewne wątki, aż rażąco, ale tej jeden, finałowy dał mi do myślenia, czy właśnie ten z ekranizacji nie wypada korzystniej. Ale chociaż w filmie nie musiałam skakać od treści do słownika tłumaczącego smocze kwestie. Może fajne urozmaicenie aczkolwiek czasochłonne i …irytowało mnie to.
Lubię fantastykę, na ogół kocham takie historie ale tu jakby mi czegoś brakowało. Mam wrażenie, że całość będzie odbierana zdecydowanie lepiej przez młodszych czytelników (tak, rzucam lekką aluzję, że chyba jestem na to za stara). To historia o dokonywaniu trudnych wyborów, pokazująca, że z pozoru tzw większe dobro nie zawsze nim jest. Ma swoje zalety, wierzę, że wielu z Was doceni je bardziej niż ja.
Ale, oczywiście serdecznie dziękuję za możliwość poznania tej historii, otrzymania egzemplarza do recenzji i serdecznie Wam ją polecam.