Czerwień recenzja

"Bilski patrzył zafascynowany na ten obraz. Było w nim coś prawdziwego, odartego z całego fałszu rzeczywistości, niemal doskonałego. To była najpiękniejsza zbrodnia, jaką widział".

"Czerwień" - pierwszy tom trylogii "Kolory zła" autorstwa @malgorzataoliwiasobczak z @wydawnictwo_wab to kryminał, który z każdą kolejno przeczytaną stroną wciąga mnie coraz bardziej.

Akcja toczy się głównie w Sopocie, choć w trakcie czytania przenosimy się także w inne rejony ukochanego Trójmiasta.

Na sopocka plażę morze wyrzuca okaleczone zwłoki młodej kobiety. Sprawą zajmuje się prokurator Leopold Bilski, który musi znaleźć odpowiedzi na pytania, których z biegiem akcji pojawią się coraz więcej. Podczas prowadzonego dochodzenia Bilski wraz ze współpracownikami wpada na trop sprawy sprzed 17 lat, która łudząco podobna jest do tej obecnej - zagłębiając się w nią prokurator Leopold nie przeczuwa co odkryje...
Losy głównych bohaterów, przeplatane klimatycznymi opisami.pozasezonowego kurortu, śledzi się z zapartym tchem, a ciekawie opisana fabuła wciąga tak, że nie daje się odłożyć książki jeszcze długo po jej przeczytaniu...

"Zabij jednego, a przestraszysz dziesięć tysięcy" - to hasło sycylijskiej mafii rozbrzmiewało w mojej głowie przez cały czas czytania książki. Prokurator Bilski stał mi się bliski; raz czułem razem z nim bezsilność; innym razem czułem się jak on... myśliwym.

"W kryminalistyce wszelkie zbiegi okoliczności są nieprzypadkowe. To uporządkowana sekwencja, która pomaga zinterpretować zdarzenia". I tutaj również nie było przypadków. Akcja zbudowana od początku do końca; trzymająca w napięciu zagadka kryminalna; trudna mroczna historia ludzkich namiętności; wyraziści bohaterowie; zaskakujące zakończenie...

Pani Małgorzata swoją książką wdarła się do mojego "książkowego świata/umysłu" z bardzo mocnym impetem, a ja dałem się bezgranicznie wchłonąć kolorom zła...

ps. pojawienie się w książce mojej kochanej dzielnicy Przymorze Wielkie z wątkiem falowca w tle... to był miód na moje serde; dziękuję