Daleko od Babiej Góry recenzja

Baśka Zajda w trakcie urlopu wyjeżdża do Mysłowic, aby wyremontować mieszkanie po zmarłej ciotce. Ma w planach także odpocząć od policyjnej roboty. Życie jednak zawsze pisze swoje własne scenariusze... Okazuje się, że zaginęła córka jej znajomej z dzieciństwa. Kobieta niemogąc pozostać obojetną, postanawia pomóc dawnej przyjaciółce. Poszukujących dodatkowo niepokoi fakt, iż w okolicy odkrywane są zwłoki dziewczyn łudząco podobnych do Dagmary. Co się stało z nastolatką? Czy uda się ją odszukać?

To już trzecia część z charymatyczą policjantką w roli głównej. Autorka uraczyła nas kolejną znakomitą fabułą, pełną zagadek, napięcia oraz wprost buzującą od emocji. Język pisarki pozostał lekki, przejrzysty teraz jeszcze wzbogacono go o gwarę śląską, którą swoją drogą uwielbiam. Bohaterowie wykreowani przez Irenę Małysę są charakterni, wyraziści i dopracowani w najdrobniejszych detalach.

Następnym aspektem, który mnie urzekł to znakomite połączenie teraźniejszości z przeszłością. Obraz współczesnych Mysłowic przeplata się z tym sprzed wielu dekad. Autorka bardzo poważnie podeszła również do researchu. Fikcję literacką ze sprawnością krawcowej "zszyła" z autentycznymi wydarzeniami z historii miasta. Przedstawienie wizerunku samego miejsca, żyjącego praktycznie kopalnią i dla niej, mentalności mieszkańców także zasługuje na pochwałę.

Oprócz świetnej rozrywki dla miłośników kryminałów odnajdziemy tu kilka istotnych problemów, które skłaniają do refleksji. Ja osobiście po tej lekturze zastanawiam się, jak wielu tragedii można byłoby uniknąć, gdyby rodzice słuchali dzieci ze zrozumieniem, troską czy wyrozumiałością; rozmawiali z nimi; starali się wytłumaczyć spokojnie; brali pod uwagę ich potrzeby oraz marzenia; próbowali dostrzegać rozterki dorastających pociech bądź targające nimi emocje. Ale przede wszystkim, żeby nie bali się lub nie wstydzili prosić o pomoc specjalistę, kiedy zauważą, iż dzieje się coś złego.

To była kolejna doskonała pozycja, którą pochłonęłam w tempie ekspresowym. Ciekawie zarysowana intryga, wartka akcja oraz mega zaskakujące zakończenie sprawiły, iż ciężko mi było oderwać się od czytania. Mam nadzieję, że to nie koniec przygód Zajdy i jeszcze do nas zawita z kolejnym śledztwem.