Jacek Getner to pisarz dość enigmatyczny i bardzo eklektyczny w swojej twórczości. Jak głosi jego strona internetowa, pan Jacek uwielbia pisać i nie boi się chyba żadnego gatunku. W sieci można znaleźć ślad jego opowiadań kryminalnych, powieści political fiction, wierszy, sztuk, a także dowiedzieć się, że obecnie autor pisze również dialogi do serialu “Klan”. ”Dajcie mi jednego z was” to kryminał, który mimo, że niedoceniony na początku, podczas czytania urzekł mnie już po kilkunastu stronach.
Głos to pseudonim człowieka pamiętliwego i dotkliwie doświadczonego przez życie. W wojsku odebrano mu godność, w życiu prywatnym odbito mu żonę, w życiu zawodowym sprowadzono go do bankructwa, a w życiu duchowym pozbawiono go złudzeń. To wszystko sprawiło, że Głos żyje tylko i wyłącznie żądzą zemsty. Misternie utkany plan sprawia, że Głos urasta do rangi Boga. Kieruje ludzkim losem i urządza niegodziwcom prawdziwy Sąd Ostateczny. Kto dostanie drugą szansę, a kto zostanie potępiony? I czy nie lepiej przechytrzyć przeznaczenie i uciec? Tylko jak, skoro oko Wielkiego Brata widzi wszystko?
Misternie utkana fabuła autentycznie zapiera dech w piersiach. Cała akcja zamknięta jest dokładnie w siedniu dniach. Takie czasowe ograniczenie tylko podkręca atmosferę i sprawia, że czytelnik dosłownie czuje dreszcz na plecach i nóż na gardle. Z niecierpliwością odliczałam czas do wielkiego zakończenia i mimo tego, że dni mijały, ja ani o krok nie zbliżałam się do trafnego rozwiązania. Głównym atutem książki jest jej nieprzewidywalność. Z godziny na godzinę akcja potrafi zmieniać się diametralnie, nawet mimo, że ograniczona jest zarówno w czasie jak i w przestrzeni. Cztery ściany, cztery łóżka, cztery krzesła, stół, toaleta i czterech skrajnie różnych mężczyzn – tyle wystarczy, by stworzyć minimalistyczne arcydzieło napięcia, lęku i niepewności. Pourywane dialogi, strzępy zdań, a czasem wylewne opowieści snute w ciemności to baza, z której czytelnik może zbudować psychologiczne obrazy bohaterów, oraz zajrzeć im w głąb duszy. “Dajcie mi jednego z was” okazała się dla mnie niezwykłą podróżą po ludzkich charakterach i zachowaniach w obliczu śmierci.
Jacek Getner stworzył książkę oryginalną, mimo, że opartą na dość znanym motywie Wielkiego Brata, śledzącego każdy ruch obserwowanych. Na początku byłam dość sceptycznie nastawiona do powielania oklepanego zabiegu, jednak sposób w jaki autor to zrobił nie pozostawia żadnych zarzutów. Książka intryguje, zadziwia i daje do myślenia. Prosty język, oraz częste dialogi właściwie odarte z tła, sprawiają, że lektura trafia prosto z najczulszy punkt i wprawia czytelnika w autentyczny strach. A chyba dokładnie o to chodzi w dobrych kryminałach.
“Dajcie mi jednego z was” to książka obowiązkowa dla miłośników gatunku. Polecam ją wszystkim, którzy lubią nutkę niepokoju pojawiającą się już wraz z pierwszym odgięciem okładki. Warto również zaznaczyć fakt, że jest to pozycja wydana bez pomocy znanego wydawnictwa, tak więc ja osobiście biję się w pierść mówiąc: “nie oceniaj po pozorach” i gorąco zachęcam do lektury.