Zawsze byłem ciekaw filmów i książek, w których akcja dzieje się w jednym, zamkniętym pokoju lub domu. Zazwyczaj autor musi się w takim przypadku skupić na samych bohaterach, ich psychice i zachowaniach a na bok odstawić elementy takie jak np. pościgi. Nie oznacza to jednak, że wraz z utratą tak emocjonujących scen książka przestaje być ciekawa. Niektóre bowiem przypadki, jeśli autor się spisał, potrafią wciągnąć czytelnika bez reszty. Sadzę, że bardzo dobrym tego przykładem może być książka Jacka Getnera: "Dajcie mi jednego z was". Powieść tą udało mi się wygrać na pewnym blogu. Na pierwszy rzut oka myślałem, że będę miał do czynienia z jakąś opowieścią o śmierci w postaci kostuchy, pewnie z gatunku fantastyki, jednak okazało się że racji nie miałem.
Co łączy surowego emerytowanego dowódcę z wojska, uwodziciela kobiet, bogatego biznesmena oraz przywódcę sekty religijnej? Otóż kolejno: Kapral, Przystojniak, Szczęściarz i Prorok popełniali w przeszłości grzechy. Robili to całkowicie bezkarnie, pewnie nawet nie zdając sobie z tego sprawy. I wciąż by o nich nie wiedzieli, gdyby nie pewno wydarzenie. Wszyscy w tajemniczych okolicznościach lądują w zamkniętym pomieszczeniu. Żaden z nich nie wie w jaki sposób ani dlaczego się tam dostał. Wkrótce okazuje się, że zostali zamknięci przez kogoś kto zwie się Głosem i kto był ofiarą każdego z nich. Jedyną drogą wyjścia z tego pokoju jest skazanie jednego z czterech "lokatorów" na śmierć...
Powieść podzielona jest na 8 rozdziałów, z których każdy opisuje kolejny dzień niewoli. W Dniu 0 bohaterowie zostają porwani i to właśnie tu jest najwięcej zamieszania. Akcja skacze od jednego bohatera do drugiego, a czytelnik, nie znając ich jeszcze może się trochę pogubić. Szybko jednak wszystko staje się jasne i wraz z kolejnymi stronami jest już tylko lepiej. Każdy kolejny dzień przynosi coraz więcej emocji. W umysłach bohaterów zaczynają pojawiać się sprzeczne myśli i pytania. Nerwy bohaterów biorą górę, ich zachowania oraz wewnętrzne dylematy są bardzo dobrze przedstawione. Walczą ze samym sobą i to widać. Każdy z nich chciałby przeżyć. Jednak czy ta mała grupa będzie w stanie kogoś wytypować? Czy można tak po prostu skazać drugiego człowieka na śmierć. Warto się przekonać.
Pan Jacek Getner w tak krótkiej powieści( "Dajcie mi jednego z was" ma zaledwie 164 strony) zmieścił naprawdę dużo emocji i w pewnym sensie również akcji choć nie takiej jaka kojarzy się z pościgami i strzelaninami. Aż szkoda, że tak szybko się to skończyło, z dużą chęcią przeczytałbym tą samą, lecz bardziej rozwiniętą historię. Mimo wszystko i tak warto po nią sięgnąć, bo choć czas na niej spędzony długi nie będzie, to zapewniam, że na pewno nie będzie stracony. Co więcej, może ta powieść nawet kogoś poruszy i skłoni do zastanowienia się nad dylematem dotyczącym ratowania się poprzez skazanie kogoś innego.
Cóż mogę powiedzieć na koniec? Myślę, że warto się z tą pozycją zaznajomić, bez względu na płeć czy wiek potencjalnego czytelnika, na pewno się spodoba. "Dajcie mi jednego z was" zbiera pozytywne oceny i recenzje i trudno się temu dziwić. Książka jest dobra, pozostaje tylko pytanie czemu taka krótka.