Widmo nad Arkham recenzja

Daj się uwieść okultystom

Autor: @potarganerude ·2 minuty
2022-01-18
Skomentuj
1 Polubienie
Gry paragrafowe to dla mnie kompletna nowość. Widziałam, że pojawia się ich coraz więcej, że ludzie z chęcią po nie sięgają, ale sama nie miałam dotąd takiej okazji. Ten stan rzeczy zmieniło dopiero „Widmo nad Arkham”

Myślę, że większość spośród miłośników literatury grozy słyszała o Lovecrafcie lub zdążyła poznać się z jego twórczością. Wstyd przyznać, ale sama nie czytałam (jeszcze!) żadnego z jego utworów. Mimo to wiem, co kryje się w ich treści. Okultyści, mroczne rytuały, tajemne stowarzyszenia, przedziwne i groźne kreatury, a wszystko to w jednym z małych, dusznych i ponurych miasteczek.
„Widmo nad Arkham” też takie jest. Przesiąknięte strachem, ze stale wyczuwalną nutą czegoś nieznanego. Za każdym razem tworzenie swej historii zaczyna się w tym samym miejscu. Wcielamy się w rolę podstarzałego bibliotekarza, który wraz ze swoim przyjacielem stoi na straży zapomnianych przez świat rękopisów Lovecrafta.
Na początku autor zaznajamia nas z kilkoma wydarzeniami, które miały miejsce w przeszłości obu panów. Nie ukrywam, że podczas pierwszej rozgrywki trochę dłużyło mi się to całe wprowadzenie. Dopiero później zrozumiałam, że taki zabieg miał swój cel i pozwolił mi bardziej wczuć się w historię. Polubiłam bohatera, którym stałam się na czas rozgrywki. Moją sympatię zyskało też kilka innych postaci.

Co warte uwagi, nie grałam w „Widmo nad Arkham” w pojedynkę. Towarzyszyło mi dwoje znajomych. Czytałam poszczególne paragrafy na głos, a następnie razem podejmowaliśmy decyzje o kolejnych krokach. Kilka świec wokół, klimatyczna muzyka i snuta wspólnie historia była dla nas przyjemną odmianą spędzania czasu, a także gimnastyką dla wyobraźni.
Nie mogliśmy się nadziwić, jak przeplatają się ze sobą ścieżki naszych wyborów, za każdym razem tworząc zupełnie inną opowieść. Zakończenia także okazały się zaskakujące i bardzo zróżnicowane. Jestem pełna podziwu dla Beniamina Muszyńskiego, który stworzył tę grę. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie, jak rozbudowaną siatkę powiązań i zależności musiał opracować, by spisać ponad tysiąc paragrafów, które w odmiennych kompilacjach prowadzą łącznie do ponad stu zakończeń.

Za mną dwie rozgrywki i muszę przyznać, że wcale nie tak łatwo spotkać potwora. Jeszcze mi się to nie udało, ale jestem pewna, że w końcu się to zmieni. Tym bardziej, że mam w planach jeszcze nie raz, nie dwa zasiąść do „Widma nad Arkham”. Jestem przekonana, że nie będę się nudzić, bo regrywalność tej gry wprost przekracza ludzkie pojęcie.
Co tu dużo mówić, zostałam oczarowana, a obszar moich zainteresowań został poszerzony o teren gier paragrafowych. Oby wszystkie, na które trafię w przyszłości, były równie udane i wciągające.




Książki z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-12-24
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Widmo nad Arkham
Widmo nad Arkham
Beniamin Tytus Muszyński
9/10

Widmo nad Arkham to największa polska gra paragrafowa, stworzona przez Beniamina Muszyńskiego, autora dziesiątek cieszących się uznaniem gamebooków. Przez ponad 1000 paragrafów będziesz poznawać hist...

Komentarze
Widmo nad Arkham
Widmo nad Arkham
Beniamin Tytus Muszyński
9/10
Widmo nad Arkham to największa polska gra paragrafowa, stworzona przez Beniamina Muszyńskiego, autora dziesiątek cieszących się uznaniem gamebooków. Przez ponad 1000 paragrafów będziesz poznawać hist...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Widmo nad Arkham” to najlepsza gra paragrafowa, w jaką do tej pory grałam. A było ich sporo. Czemu akurat ta najbardziej przypadła mi do gustu? Zacznijmy jednak od kilku słów na temat fabuły. W ...

@dominika.nawidelcu @dominika.nawidelcu

Gdy usłyszałam kiedyś o grach paragrafowych - od razu chciałam w takową zagrać! I jakby moje wewnętrzne prośby zostały wysłuchane! Nie dość, że trafiłam na grę paragrafową, to jeszcze taką, która jes...

@wfotelu @wfotelu

Pozostałe recenzje @potarganerude

Rok, w którym nauczyłam się kłamać
Pośród niesparwiedliwości

Świat ogarnęła wielka wojna. Gdzieś tam giną ludzie. Krew wsiąka szkarłatem w obcą ziemię. Huk wystrzałów przerywa płytki sen. Obrazy dnia codziennego wżerają się w mózg...

Recenzja książki Rok, w którym nauczyłam się kłamać
Schron przeciwczasowy
Schron z prozy Gospodinowa

Z biologicznego punktu widzenia życie człowieka dobiega końca, kiedy serce przestaje wybijać rytm istnienia, a mózg zrywa mosty, którymi wędrowały informacje. Jednak w ś...

Recenzja książki Schron przeciwczasowy

Nowe recenzje

Oops!
Czy ten pech kiedy się skończy?
@historie_bu...:

„Nie opuszczaj rąk, bo możesz to zrobić na dwie sekundy przed cudem?” Czy ten pech kiedyś się skończy? Pola marzyła o...

Recenzja książki Oops!
Invictus boss
Teraz czekam na kontynuację
@distracted_...:

Połączenie potężnego mężczyzny, który już niebawem stanie na szczycie Cosa Nostry oraz kobiety, która zdecydowanie nie ...

Recenzja książki Invictus boss
Największa radość, jaka nas spotkała
Największa radość
@gosia.zalew...:

Co można powiedzieć o tej książce? Na pewno to, że ma ciekawą okładkę i jest ... sporych rozmiarów. 700 stron historii ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
© 2007 - 2024 nakanapie.pl