Daisy Darker recenzja

"Wszystkie rodziny przeżywają konflikt. Czy to między mężem a żoną, rodzicami a dziećmi lub pomiędzy rodzeństwem - jest on tak normalny jak to, że dzień przechodzi w noc. Niemniej nierozwiązany konflikt rozlewa się w stosunkach między ludźmi jak rak i bywa nieuleczalny."

Czy z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciach?

"Daisy Darker"- co to za książka! Jeśli lubicie motyw dysfunkcyjnej rodziny, w której sekrety są mocnym sprzymierzeńcem, to musicie sięgnąć po ten tytuł. Sądzę, że będziecie tak samo zaskoczeni jak ja.

Daisy Darker przyjeżdża do babci na jej osiemdziesiąte urodziny. Reszta członków rodziny także pojawia się w Seaglass. Gdy nadchodzi czas przypływu, dom babci zostaje odcięty od świata. O północy babcia zostaje znaleziona martwa, ale to nie koniec. Wkrótce zostaje znaleziona kolejna osoba. Martwa.

Chyba dawno nie czytałam historii, której akcja rozgrywałaby się w jednym miejscu, w małej społeczności, jaką jest tylko jedna rodzina. Autorka od samego początku stawia na tajemniczość, gęsty klimat i w zasadzie ciężko jest przewidzieć, jaki będzie finał. Historia Daisy chwyta za serce, mimo że informacje dotyczące jej rodziny odkrywamy stopniowo. Nie ma możliwości poznać wcześniej tajemnicy Daisy. Tym bardziej, że historię poznajemy z perspektywy głównej bohaterki i która nie pozostawia złudzeń - ona też posiada własne sekrety. Podsyca to apetyt na czytanie książki.

Alice Feeney z perfekcyjną starannością zrobiła mi papkę z mózgu na koniec tej historii. Choć jedną zagadkę rozwiązałam trochę wcześniej, to takiego zwrotu akcji się nie spodziewałam. I myślę, że każdy czytelnik, który sięgnie po "Daisy Darker", będzie usatysfakcjonowany. Autorka stworzyła bohaterów, których ciężko polubić. Zwłaszcza, że poznajemy ich z punktu widzenia Daisy. Pokazuje dobre i gorsze strony każdej z osób, a towarzyszące nam emocje są różne. Jedni będą współczuli, drudzy powiedzą "sama/sam sobie zapracował/a na takie traktowanie". I każdy będzie miał rację.

Klimat powieści jest nieoczywisty. Odcinanie wyspy przez przypływy od świata dodaje surowości, niepewności, nawet grozy czytanej historii. Przyznaję, że zastanawiałam się nad tym, co bym zrobiła, gdybym znalazła się w podobnym położeniu co bohaterowie. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. W trakcie lektury lawirujemy między teraźniejszością, a przeszłością. To właśnie wydarzenia sprzed lat mają tu duże znaczenie i to, jakimi ludźmi przyszło otaczać się Daisy.

Jest to świetnie skonstruowany thriller, którego napięcie trzyma czytelnika do ostatniej strony. Manipulacji ze strony Autorki nie brakuje, więc miejcie się na baczność. Książka wywarła na mnie ogromne wrażenie i z czystym sumieniem Wam ją polecam.