Rodzina Darkerów zjeżdża się do Kornwalii do malowniczego Seaglass, aby świętować osiemdziesiąte urodziny seniorki rodu. Lily, Rose oraz Daisy są diametralnie różniącymi się od siebie siostrami. Lily pojawia się ze swoją nastoletnią córką Trixie. Ostatnimi gośćmi są rozwiedzeni rodzice sióstr oraz przyjaciel rodziny Connor. Rodzina zasiada do wspólnej wieczerzy. Po jej zakończeniu seniorka odczytuje swój testament. Każdy przybył do Seaglass, aby zyskać, jak najwięcej. Gdy po nieoczekiwanym odczycie, dochodzi do tajemniczego morderstwa babci, wszyscy podejrzliwie na siebie spoglądają. Kto odważył się zabić babcię i napisać mrożący krew w żyłach wiersz o rodzinie Darkerów? Rodzina planuję ucieczkę, ale niestety przypływ odciął im drogę do lądu. Czy uda im się w pełnym składzie dotrwać do rana? I kto zostawia rodzinie tajemnicze kasety wideo z prośbami, aby zostały obejrzane? Jedno jest pewne, ta noc odmieni ich życie na zawsze.
Autorka wykreowała całą paletę kontrastujących na swoim tle postaci. W tej książce na czytelnika cały przekrój ludzkich zachowań oraz wad. Babcia jest szaloną autorką, kochającą ponad wszystko swoją najmłodszą córkę Daisy. Najmłodsza z sióstr urodziła się z wadą serca, co spowodowało, że przez całe życie była pomijana przez innych. Traktowana jak wybrakowana. Rose to najbardziej poukładana kobieta z ogromnym sercem. Lily jest wpatrzona w siebie i swoje potrzeby jak w obraz. Swoją córkę Trixie, traktuje bardzo przedmiotowo. Nancy nie potrafi darzyć córek takim samym uczuciem. Jedna, traktowana jest lepiej od drugiej. Sama nie widzi nic złego w swoim zachowaniu. Natomiast ojciec sióstr kocha przede wszystkim muzykę i swoją orkiestrę. To ojciec jedynie na papierze, pojawiający się w życiu córek bardzo okazjonalnie. Z pozoru mogliby mieć wszystko, a tak naprawdę, nie mają nic. Narracja jest pierwszoosobowa, a przewodniczą jest najmłodsza z sióstr – Daisy. Zdarzają się również retrospekcje, zabierające nas do nastoletnich lat sióstr Darker.
Daisy Darker to powieść, w której nic nie jest takiej, jak wydaje się na pierwszy rzut oka. Autorka skrupulatnie wodzi czytelnika za nos, podsuwając wiele tajemniczych wątków. W książce fantastyczny jest klimat. Odcięty od reszty świata dom, zamknięta rodzina, rodzinne niesnaski, tajemnice niemogące ujrzeć światła dziennego. Wszystkie te elementy działają na korzyść tej powieści. W książce jest sporo opisów, wiele retrospekcji, a niewiele dialogów. Przyznam, że momentami opisy były zbyt obszerne, nieco nużące. Jednak finalnie, zrozumiałam dlaczego, tak istotne było przywołanie tych wszystkich wspomnień. Czytelnicy zaznajomieni z wcześniejszymi publikacjami, dobrze znają styl autorki i wiedzą, że małymi kroczkami prowadzi czytelnika do wyjaśnienia tajemnicy.
Najnowsza powieść Alice nieco przypominała mi kultowe „I nie było już nikogo” Agathy Christie. Jest tajemniczo, dreszcz emocji pojawia się na plecach i cały czas zastanawiamy się, czy to ktoś z członków rodziny jest odpowiedzialny za śmierć współtowarzyszy, a może czy w Seaglass jest ktoś jeszcze, o kim domownicy nie mają pojęcia. W powieści unosi się duszna atmosfera demonów przeszłości, które jak wygłodniałe harpie, czekają, aby dopaść swoje ofiary. Wielkim plusem całej powieści jest jej zakończenie. Fenomenalny finał wynagradza kilka nudniejszych fragmentów. Daisy Darker to portret patologicznej rodziny, nieumiejącej się ze sobą komunikować. Każdy patrzy jednie na siebie. W tej rodzinie nie ma miłości, nie ma ciepła. Pełno jest złości, frustracji, smutku. Alice Feeney doskonale przedstawiła, jak brak zrozumienia i komunikacji, potrafią doprowadzić do tragedii. Jak skrywane przez lata tajemnice, mogą dogłębnie zniszczyć człowieka.
Podsumowując, Daisy Darker to świetnie napisana powieść, w której przeplata się powieść obyczajowa z thrillerem psychologicznym. Jeżeli poprzednie książki Alice trafiły w wasze gusta, gwarantuje, że i ta skradnie wasze serce. Nuta magii, unosząca się na stronach tej powieści, chwyta czytelnika za serce.