Po książki obyczajowe sięgam ostatnio coraz częściej. I choć na co dzień tak naprawdę wolę powieści kryminalne, to dobra obyczajówka nie jest wcale taka zła.Z tą autorką to jest moje pierwsze spotkanie. Powieść „ Nie mówiąc nikomu” zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Ale tak naprawdę dobre czy złe? Jak myślicie?
Prawda jest lepsza od kłamstwa. Czasem boli jak siarczysty policzek, ale co zrobić, jeśli jest niczym ostrze noża wbite aż po rękojeść? Pozostanie tylko jedno wyjście: udawać, że jej nie ma. Tak właśnie rodzą się tajemnice.
Laurą to zwyczajna kobieta, matka bliźniaków i żona Maksymiliana. Dość młodo wyszła za mąż, myślała że właśnie tego bardzo chce. Aktualnie prowadzi dom i zajmuje się dziećmi, a na dom i ich życie pracuje Maks. Mieszkają w naprawdę pięknym i wymarzonym domu. Wydaje się, że jest to coś czego każda kobieta by chciała, ale jakże łudzące jest to i mylne. Laurą nie do końca dobrze się z tym czuje, każdy kolejny dzień jest dokładnie taki sam, co tylko tę kobietę przytłacza.
Aby mieć od tego wszystkiego jakąś odskocznię zasiadała w samotności przed ekranem laptopa ukrytego głęboko w szafie i stukała w klawiaturę, tworząc swoje historie ukryte pod pseudonimem.
Nikt nie wie o tym, że Laurą wydała już nie jedną książkę - to jej mała tajemnica; maż by tego po prostu nie zrozumiał. Przecież niczego teoretycznie jej nie brakowało, więc po co jej te tajemnice? I dlaczego Maks kontroluje ją tak na każdym kroku ?
Uka - Urszula tak naprawdę. To zaniedbana staruszka , która żyje swoim życiem, chodzi swoimi drogami i tak naprawdę stara się stronić od ludzi Jedyne co standardowo robi to chodzi do sklepu, na pocztę opłacić rachunki i codziennie z wizytą na cmentarz ; odwiedza grób ukochanego męża. Zastanawiające jest to skąd ona ma pieniądze na rachunki skoro nigdy nie pracowała .
Każdy z nas ma tajemnice, głębiej lub mniej ukryte. Czy komuś one szkodzą?
Choć na początku powieści dość ciężko było mi zrozumieć o co tu chodzi, to powiem Wam szczerze, że tak naprawdę nie mogłam się od niej oderwać. Na pozór dwie różne przedstawione tu historie nie mają ze sobą wiele wspólnego, ale czy tak jest na pewno? Wiem jedni, na pewni jest to fantastyczna i emocjonująca powieść pełna interesujących historii.
Bohaterowie, których tu mamy to osoby normalne, takie jak na codzień możemy na ulicy spotkać. Nie ma tu koloryzowania tematu ani postaci, za to jest dużo życiowych i codziennych problemów jakie możemy spotkać.
Fabuła powieści nie należy do najłatwiejszych, ale porusza ważne dla ludzi tematy jak na przykład miłość pomiędzy dwojgiem ludzi, miłość do dzieci, poświęcenie czy strata. Powieść pełna jest też wszelkiego rodzaju emocji; skomplikowanych emocji jakie można na codzień odczuwać.
Powieść Pani Danuty czytało mi się naprawdę dobrze, z dużym zainteresowaniem. W historiach przedstawionych nam tu przez autorkę podejrzewam , że czytelnik znajdzie też jakaś mała cząstkę siebie i własnych problemów.
Autorka w pewien sposób zmusza nas do pewnych przemyśleń, refleksji nad własnym życiem oraz pokazuje co z wszystkim do czego dążymy dzieje się gdy tajemnice.
Polecam Wam z całego serca sięgnąć po tę powieść. Choć książka ma ponad pięćset stron to tak naprawdę, gdy już wciągnie Was ta historia nie odczuwa się tego, a za to można otworzyć sobie oczy na wiele ważnych dla nas spraw.
Gorąco polecam !