"Związana z mafią" kończy serię książek o braciach Vedetti a więc spotkamy bohaterów z poprzednich części oraz znajdziemy domknięcie wszystkich wątków, aczkolwiek... ale do tego jeszcze wrócę.
W tym tomie skupiamy się na losach ostatniej z grona przyjaciółek - Poli oraz ostatniego z braci - Marcello.
Para od początku jest sobą zainteresowana i od początku między nimi iskrzy, również jeśli chodzi o temperamenty.
Ona jest piękną, seksowną rudowłosą kobietą o ciele modelki i uroku, któremu niewielu uda się oprzeć - co on postanawia wykorzystać do swoich celów. Przedstawia intratną ofertę, która jednak stanowi propozycję nie do odrzucenia.
On jest bezwzględnym, mrocznym i tajemniczym mężczyzną, zdolnym do wszystkiego. Przystojny, dobrze zbudowany, świetnie ubrany i niezwykle sprawny. A blizna szpecą jego twarz, pogłębia strach i grozę, którą Marce wzbudza.
Oboje temperamentni, ambitni, dbający o własne interesy oraz ogniście zmysłowi, więc się dzieje i to sporo. Akcja jest bardzo dynamiczna, nie pozwala na chwilę oddechu czy przerwy, a już finałowe rozstrzygnięcie jest w iście sensacyjnym i gangsterskim stylu. Do tego wiele gorących, namiętnych scen, głównie dzięki Marce, który jest pełen kontrastów, ostry i jednocześnie delikatny a przy tym niesamowicie cierpliwy i uważny.
Niewątpliwym atutem tej pozycji jest dość mocno rozbudowany motyw mafijny. Nie jest to jedynie zasygnalizowane, mgliste tło dla romansu, ale rzeczywiście sporo tu wątków gangsterskich co sprawia, że faktycznie czuć iż jest to romans mafijny. Po prostu ta mafia jest tu obecna. Mamy tu zarówno sceny przemocy, tortur czy porachunków jak również elementy "przekrętów finansowych".
Narracja prowadzona z perspektywy obojga bohaterów pozwala nam dobrze orientować się w ich odczuciach, myślach czy emocjach oraz zrozumieć motywy postępowania. Niestety, o ile czytelnik ma wgląd w procesy myślowe bohaterów, to już oni sami są trochę tego luksusu pozbawieni... Mało jest tutaj szczerych rozmów, czy choćby jasnego wyartykułowania tego co w danej chwili o sobie myślą, czy co do siebie czują. Niby tworzą więź, ale to wszystko jest takie niedopowiedziane. Uczucia jako takie raczej nie są pokazywane i nagle w scenie końcowej... Kawa na ławę. Jak dla mnie brakowało tu dialogu na temat ich emocji, postaw, lęków czy traum, a także trudnej przeszłości, które skutkowały takimi a nie innymi zachowaniami. Uważam, że ten wątek można było bardziej rozbudować, wzbogacić o psychologiczne aspekty. Wiele by to wniosło do kreacji postaci, chociaż nie można powiedzieć, żeby były niedopracowane. Przeciwnie, są wyraziste, umieszczone w jakiejś spójnej rzeczywistości, mają swoją przeszłość i życie, poza samym gorącym romansem.
To co mnie rozczarowało i pozostawiło niepocieszoną to zakończenie.
I tu niestety muszę zaspojlerować.
Finał to taki happy end z bajki dla dzieci. Wszyscy bohaterowie, wspólnie pokonali trudności i żyli razem długo i szczęśliwie na rajskiej wyspie... Poważnie? Stracili niemal wszystko, są poszukiwani przez policję, nie mają pracy, biznesu ani zabezpieczenia finansowego, czy choćby pomysłu co dalej... Ponadto cztery pary (i to z dziećmi) mają mieszkać w jednym domu i zgodnie nim zarządzać?! Hmmm to się chyba nie może udać... Brak chociażby zarysu planu bohaterów co zamierzają. Czy to już koniec włoskiej mafii? No chyba, że to takie preludium do kolejnego tomu?!?
No, nie, zakończenie to zdecydowanie najsłabszy moment w tej książce, duży niedosyt. Co jednak nie zmienia faktu, iż książka zasługuje na dobrą ocenę. Z pewnością mogę ją polecić miłośnikom tego gatunku.