Iluzjonista musi wykazać się sprawnością fizyczną i inteligencją, aby oszukać publiczność, oraz cierpliwością, żeby opanować magiczne triki. Kiedy ta wyjątkowo uzdolniona osoba wchodzi na drogę przestępstwa, jest to bardzo trudny przypadek dla organów ścigania. Jak złapać kogoś, kto z taką łatwością się wymyka?
Fabuła
Z więzienia ucieka przestępca doskonały, mistrz spektakularnych ucieczek Jack Door. Wyrusza w drogę do Brackenbridge w poszukiwaniu Księżycowego Medalionu. Opętany żądzą posiadania nie cofnie się przed niczym, żeby zdobyć to czego pragnie.
Po ostatniej przygodzie Lily, Robert i Malkin chcieliby odpocząć w posiadłości Brackenbridge, jednak los krzyżuje ich drogi z Jackiem Doorem. Dzieleni nastolatkowie będą starali się powstrzymać złoczyńce.
W drugiej części cyklu Peter Bunzl skupia się na Robercie i jego rodzinie. Dowiadujemy się co nieco o jego mamie, która nie była do tej pory znana czytelnikom. Okazuje się, że przez wiele lat Robert był chroniony przez ojca, aby nie został wplątany w rozgrywkę groźnych ludzi. Zbieg okoliczność sprawia, że chłopiec spotyka tych, na których powinien uważać.
Historia Roberta jest bardzo wzruszająca. Smutna, ale na szczęście, autor osłodził ją miłością i przyjaźnią. Możemy uronić łezkę, aby za chwilę odetchnąć, że chłopiec spotkał dobrych, kochających go ludzi.
Peter Bunzl zachwycił mnie koncepcją wykreowanego świata.
Anglia, schyłek XIX wieku. Bohaterowie jedzą śniadanie, dyskutują o Edisonie i zastanawiają się czy prąd elektryczny to potrzebny wynalazek, a usługują im inteligentne roboty. Paranoja? Nie, to genialne wprowadzenie elementów fantastycznych. Przypomnę, że ojciec Lily jest zdolnym wynalazcą. Skonstruował maszyny, które są bardzo zaawansowane technologicznie. Myślą, okazują uczucia itp. Jedyna ich "wada", że co jakiś czas muszą zostać nakręcone, podobnie jak mechanizm zegara. Autor genialnie ubarwił możliwości technologicznie tamtych czasów, dzięki czemu jego Anglia jest niezwykła.
Wydawnictwo Akapit Press wie jak należy wydawać książki. Kiedy obejrzymy sobie "Księżycowy medalion" dostrzeżemy szczegóły, które nadają szyku i cieszą oko.
Po pierwsze mapka. To jest coś, co zawsze jest mile widziane, kiedy bohaterowie sporo wędrują. Pomaga zorientować się w przestrzeni, dzięki czemu łatwiej śledzić akcję.
Po drugie, drobne zdobienia przy numerach rozdziału i klucze zamiast tradycyjnych podziałek tekstu. Ten kto na to wpadł zasługuje na premię. Jeszcze zanim zaczniemy czytać, możemy chłonąć klimat książki. Poza tym, jest to po prostu piękne, nadaje publikacji charakteru i sprawia, że jest ona rozpoznawalna.
Podsumowanie
Peter Bunzl napisał godny polecenia cykl dla młodzieży. Jest to dynamiczna, przepełniona przyjaźnią przygodówka z detektywistyczną intrygą oraz szczyptą fantastyki. Jej bohaterowie to dwójka sprytnych trzynastolatków, którzy potrafią wydostać się z każdych tarapatów. W pierwszej części pierwsze skrzypce grała Lily, a w drugiej Robert. Dzięki temu można śmiało powiedzieć, że jest to książka i dla dziewczyn i dla chłopaków.