Skandynawskie kryminały to jakość sama w sobie. Trudno jest przejść obok nich obojętnie. Dla mnie to niemożliwe, nawet nie próbuję, bo wiem jak to się skończy. Moją sromotną porażką. Specyficzny i mroczny klimat, szerokie tło obyczajowe, hermetyczne miejscowości i tajemnica … Również najnowsza powieść Tove Alsterdal Wiemy, że pamiętasz należy do zacnego grona takich perełek.
Olof Hagström po ponad dwudziestu latach nieobecności powraca w rodzinne strony z zamiarem odwiedzenia ojca. Co zastaje w domu? Ciało ojca, mężczyzna został zamordowany, o czym świadczą ślady na ciele. Syn od razu staje się głównym podejrzanym. Dlaczego? Trudna przeszłość nie przemawia na jego korzyść. Olof, mając czternaście lat, został skazany za gwałt i zabójstwo nastoletniej Liny Stavred. To wydarzenie odcisnęło piętno nie tylko na życiu nastolatka, ale również całej lokalnej społeczności, w tym jego rodziny.
Śledztwo prowadzi policjantka Eira Sjödin, która również powróciła w rodzinne strony, aby zaopiekować się chorą matką. Dziewczyna wzięła sobie do serce przydzieloną jej sprawę, głęboko wnika w przeszłość zamordowanego Svena Hagströma. To sprawia, że odkrywa wiele tajemnic, które najlepiej, gdyby pozostały nieznane. Przy okazji robi rozrachunek ze swoim życiem prywatnym, które podporządkowane jest opiece nad matką. Jej potrzeby i marzenia gdzieś po drodze się gubią i znikają w gąszczu spraw.
Wiemy, że pamiętasz to elektryzujący i mroczny skandynawski thriller. Przyznam, że początek był dość łagodny i spokojny, momentami przypływała chwilowa nuda. Ale im dalej brnęłam w głębię tajemnic, tym akcja się rozkręcała w niesamowitym tempie. Pojawiały się nowe informacje z przeszłości, które zamiast przybliżać mnie do rozwiązania zagadki, to mnie z każdą chwilą od niego oddalały. Zamiast wiedzieć coraz więcej, byłam coraz bardziej skołowana i zakręcona. Nic nie było oczywiste i proste. Pojawiło się kilku potencjalnych sprawców, każdy miał motyw, aby zamordować Svena, ale wiadomo, że co niektórych należało eliminować z tego grona. I jak się okazało w finale, sprawca był niewidoczny do samego końca, jego ujawnienie oczywiście wprawiło mnie w osłupienie. Nie przewidywałam takiego biegu wydarzeń. Jeden zero dla autorki, udało jej się mnie zmylić. Szacunek.
Ta historia uwodzi od pierwszego zdania i wywołuje lawinę wydarzeń, które mkną jak w magicznym kalejdoskopie. W mrocznym i okrytym mgłą skandynawskim klimacie, wśród uroczych leśnych krajobrazów. W zamkniętym szwedzkim miasteczku, gdzie wszystko nie ma prawa wyjść poza obręb jego granic. Nieufność, izolacja i życie w kręgu tylko najbliższych sprzyjają zachowaniu niepewności do samego końca.
Obok wątku kryminalnego i pokazania pracy szwedzkiej policji, autorka wiele miejsca poświęca ukazaniu tła obyczajowego i relacji międzyludzkich. Widać to wyraźnie na przykładzie Eiry, gdzie jej życie osobiste przenika w życie zawodowe i niej jest mu obojętne. Policjantka postanowibła przy okazji rozprawić się z przeszłością swojej rodziny, nawiązać ponowne relacje z bratem i zbliżyć się do niego. Wyjaśnienia wymaga wiele spraw z ich rodzinnej przeszłości i ona ma zamiar do niej dotrzeć, niezależnie od tego, co sądzi o tym jej rodzina. A często poznanie przeszłości wywołuje niepokój i obawy, jak sprawy potoczą się dalej. W jej przypadku jest podobnie, nie wie, czego do końca może się spodziewać i oczekiwać, ale odważnie próbuje … Jaki będzie efekt? Zaskakujący …
Zapraszam do tajemniczej Szwecji, aby w przenikliwej atmosferze odkryć mroczne strony i sekrety ludzkiej psychiki. Aby spróbować zrozumieć motywy ludzkich zachowań i nauczyć się nie oceniać ludzi po pierwszym spotkaniu. Aby przekonać się, jakie wartości są w życiu najważniejsze i czy przeszłość może w istotny sposób zmienić nasze życie.
Uwielbiam to uczucie, gdy szkoda mi czasu na sen, bo kryminał sam się nie przeczyta, a morderca sam nie ujmie. To jedna z takich książek, które czyta się zachłannie i z wielką satysfakcją. O czym każdy może się sam przekonać!