Pół gangster, pół serio recenzja

Zemsta jest słodka, lecz czy przyniesie tak długo wyczekiwane ukojenie? Przekona się o tym Sebastian Savage, który musiał diametralnie zmienić całe swoje życie, by dorwać ludzi odpowiedzialnych za śmierć swoich bliskich. Szczególnie jednego.
Przeistoczył się więc w nieobliczalnego gangstera i latami przygotowywał do zadania wrogowi ostatecznego ciosu. Gdy wreszcie nadchodzi upragniony moment i Sebastian staje oko w oko z przestępcą, sprawy nieoczekiwanie wymykają się spod kontroli. Na jego drodze staje bowiem piękna kobieta, która okazuje się być kluczem do finału tej historii, lecz czy na pewno? Czy miłość okaże się silniejsza niż zemsta? A może i jedno, i drugie będzie priorytetem?

.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl. Kolejna książka, która zawładnęła moim sercem. Myślałam, że takie typu historie z wątkami mafijnymi już niczym mnie nie zaskoczą, jednak się myliłam. To co tutaj przeżyłam spowodowało, że czytałam tą historię z zapartym tchem. Ewa Sobel stworzyła coś, co na pewno na długo pozostanie w mojej pamięci. Fabuła niby banalna, lecz ma to coś co przyciąga czytelnika i skupia całą jego uwagę na tym co się dzieje w środku. Główną bohaterką jest Gabriela, która odbywa podróż poślubną ze swoim mężem. On z kolei traktuje to jak czystą transakcję i czerpie z tego korzyści. Do czasu aż na ich drodze pojawia się mężczyzna, który nie oszukujmy się namiesza w ich życiu do tego stopnia, że nieświadoma dziewczyna zostanie wciągnięta w wir niefortunnych wydarzeń. Jaki będzie tego finał? Czy wszystko potoczy się w dobrym kierunku? To musicie przekonać się sami, sięgając właśnie po tą pozycję. Mamy tu dużo porachunków gangsterskich oraz żądza zemsty, która w niektórych momentach przysłania wszystkim oczy. Autorka wykreowała bohaterów, którzy nie są idealni ale jak najbardziej prawdziwi, silni, twardzi oraz twardo stąpający po ziemi. Jej styl pisania jest łatwy w odbiorze i przyjemny w czytaniu. Pomimo tego, że książka ma około 400 stron czyta się ją szybko i jest idealna na jeden wieczór. Jest to debiut, który uważam, że jest udany. Mało jest takich historii, do nie ma do czego się przyczepić. Mamy tu cięte riposty, dialogi, które w niektórych momentach rozśmieszały, napięcie i dużo emocji. Miłość między Gabrielą i Sebastianem ewoluuje w tak zastraszającym tempie, że dziewczyna gubi się w swoich uczuciach. Tutaj nie trzeba dużo myśleć nad tym co będzie później, bo nie ma na to czasu. Akcja goni akcję i nie daje nam odetchnąć, co jest wielkim plusem. Lektura jest idealna jak się ma przestój czytelniczy, mi w stu procentach pomogła przebrnąć przez ten czas. Polecam ją z czystym sumieniem, bo jest taka inna, nietuzinkowa. Gratuluję autorce udanego debiutu i liczę, że będę miała przyjemność sięgnąć jeszcze po jakieś jej inne pozycje.