[…]-Drogi Lucku. Z tej strony Chuck Norris. Jeśli natychmiast nie oddzwonisz, dołączysz do swoich umarlaków w piekle. Wiesz, że mam czarny pas w karate[…]”
Humorystyczna, miejscami podnosząca ciśnienie.
Oto historia o Sebastianie, Isandrze i Gabrielli. Sebastian gangster z wyboru, dziki, odważny i nieobliczalny. Chce się zmieścić na zabójcy swej rodziny, czyli Isandrze. Gdy pewnego dnia dzwoni na jego komórkę, słyszy głos żony Isandra, Gabireli. Coś w nim drga. Coś, czego się nie spodziewa. Od tego momentu zakochuje się w niej, chociaż praktycznie wie o niej wszystko. Jedno spotkanie, jedna chwila sprawia, że tych dwoje walczy o swoje uczucia.
Przyznam się szczerze, że miałam spore problemy ze wciągnięciem się w czytanie. Główna bohaterka i jej mąż działali na mnie jak płachta na byka. Ich nielogiczne zachowania, ich dziwne działania, sprawiały, że momentami odechciewało mi się czytać, więc odkładałam książkę kilkakrotnie, ale. Autorka jakby wyczuła, że początek mógł mi się nie spodobać, wiec jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki całkowicie zmieniła akcje, bohatera i dodatkowo wprowadziła osobę poboczną, czyli dziadka. I normalnie od tego momentu nie chciałam się rozstać z książką. Czytałam i czytałam.
Akcja płynęła normalnie. Zawarte w historii zabawne scenki, powodowały ból brzucha ze śmiechu. Droga autorko z całej sympatii do twoich głównych bohateró...