,,To nie jest do diabła love story'' II to burzliwa historia o zaufaniu, miłości oraz o tym, jak zdjęcia w internecie potrafią zmylić. To też bezpośrednia kontynuacja wydarzeń, których byliśmy świadkami w części I, która była pełna humoru, intryg i łez.
Druga część opowiada o tym, jak nasi bohaterowie decydują się spróbować być ze sobą ''tak naprawdę'', a nie tylko na niby. Jednak jak to bywa w takich książkach, nic nie jest usłane różami, a kłopoty zaczynają się piętrzyć, co spowoduje, że między Ellą a Jonaszem zacznie zgrzytać. I to na tyle mocno, iż aż do ostatniej strony nie będziemy pewni czy im się uda wszystko naprawić, czy nie. Oczywiście jest też sporo innych wątków, jak na przykład rodzice dziewczyny i ich manipulacja, aby ta przyleciała do nich do Kanady.
Wzięłam się w końcu za kontynuację, żeby nieco się wyluzować i odpocząć psychicznie po pracy. Na początku wszystko grało... ale potem autorka uderzyła z grubej rury po pewnym wydarzeniu, które miało miejsce w styczniu i spowodowało, że nasi ulubieńcy się rozstali (Dalej nie potrafię wybaczyć powodu, dlaczego to się stało). Ale może zacznę od początku, który też jest dosyć burzliwy, bo jest bezpośrednią kontynuacją sytuacji, która kończyła Tom 1 i która ma swoje dokładne wytłumaczenie dopiero przy końcu tej części.
Ella na samym wstępie próbuje jakoś ułaskawić obrażonego Jonasza, którego duma, honor i inne męskie coś sprawiło, że zdecydował się na odepchnięcie dziewczyny. Oczywiście, jak to bywa w takich książkach, para jednak znalazła wspólny język i stwierdziła, że chcą spróbować być ze sobą (tym razem naprawdę, bez żadnych umów). Potem mamy jeszcze kilka zwrotów akcji i sporo dawki humoru i... na samym początku stycznia bum. Dostajemy obrażonego, zazdrosnego Jonasza, który robi coś debilnego i niszczy świeży związek, który udało mu się stworzyć z Ellą. Brawa dla tego pana!
A co do sytuacji z państwem Beck, których coraz bardziej nienawidzę. Miałam pewne podejrzenia, co do nich... ale muszę wam powiedzieć, że dostają ode mnie order za najgorszych rodziców wszech czasów. I już nie chodzi mi o to, że zostawili córkę samą w Poznaniu, ale o kolejne manipulacje, które próbują stosować również i na kartach tej części.
Ogólnie mam wrażenie, że ta część jest lepsza od poprzedniczki. Bardziej dojrzała. Widać tutaj, jak z każdym rozdziałem bohaterowie stopniowo dojrzewają i uświadamiają sobie, że nie mogą bez siebie żyć, ale jednocześnie myślą, a nie tylko działają tak jak im serce zabije. Mamy też tutaj dużą dawkę ciętych ripost i humoru, którego tak mi brakowało!
Niestety mam też przytyk. Chodzi mi tu o angielskie słownictwo. Wiem, że zapewne wielu osobom to nie będzie przeszkadzało, ale mnie osobiście frustrowało to, że pojawiały się zdania w obcym języku. Tak jak w pierwszym tomie to nie rzucało się aż tak... to tutaj mam wrażenie, że był tego wysyp i tylko non stop tłumaczyłam sobie jakieś słówka jakich nie byłam pewna u wujka google. No mówię wam, frustrujące, zwłaszcza dla kogoś, kto nie ogarnia całkiem tego języka. Przydałoby się tłumaczenie u dołu strony. Serio. Co mi się jeszcze nie podobało? Cała sytuacja z Jonaszem. Chłop mógł się szybciej ogarnąć... ale tak to reszta była naprawdę dobra.
Mimo tych dwóch zgrzytów, wiem że kiedyś jeszcze raz przeczytam obie części ,,To nie jest do diabła love story''. Druga część dostaje ode mnie 8/10, a Julii Biel gratuluje serdecznie tak udanych książek!
Ella jest niczym creme brulee - słodycz zamknięta pancerzykiem że skarmelizowanego cukru. Jonasz - jak każdy pewny siebie facet - ma nieodparty urok, zwierzęcy magnetyzm i... zawyżone mniemanie o sob...
Ella jest niczym creme brulee - słodycz zamknięta pancerzykiem że skarmelizowanego cukru. Jonasz - jak każdy pewny siebie facet - ma nieodparty urok, zwierzęcy magnetyzm i... zawyżone mniemanie o sob...
Czujecie czasem presję, gdy książka jest tak popularna i polecana, że musi wam się podobać? Chyba nie czułam nigdy większej, jak przy serii "To nie jest do diabła love story" Julii Biel. Zanim zaczęł...
Pierwszy tom “To nie jest, do diabła, love story” Julii Biel był przyjemną lekturą, dlatego z przyjemnością sięgnęłam po tom drugi. Książkę czytało się bardzo szybko, dosłownie w dwa dni pochłonęła...
@Nastka_diy_book
Pozostałe recenzje @Wilczekczyta
Walka o sławę
W trakcie zaliczeń na studiach czasem trzeba sięgnąć po jakąś niewymagającą książkę i taka właśnie jest ,,Reality Fame. Walka o sławę" Marii Karnas. To wciągająca, a zar...
„W trakcie pierwszego roku część z nas traci życie. W trakcie drugiego reszta traci człowieczeństwo" - Xaden Riorson
Wszyscy spodziewali się, że Violet umrze w trakcie pierwszego roku, jednak stało się inaczej. Dziewczyna nie dość, że przeżyła, to jeszcze związała się z dwoma smokami i...