Miałam już przyjemność zetknąć się z twórczością Åke Holmberga i poznać głównego bohatera powieści detektywistycznej dla dzieci - Ture Sventona. Wiedziałam więc, mniej więcej, czego mogę się spodziewać po tej lekturze - nieco zaskakującej sprawy, trochę niezwykłych metod pracy detektywistycznej, odrobiny chaotyczności wprowadzanej przez detektywa, włączenia do sprawy dzieci i szczęśliwego finału. Wszystko to odnalazłam w najnowszej książce wydanej nakładem Wydawnictwa Dwie Siostry Ture Sventon i Izabella.
Do Sztokholmu przybywa cyrk Rinaldo, który kusi widzów wieloma wspaniałymi pokazami, ale główną atrakcją jest pokaz Fantazyjnego Gawota w wykonaniu Rity Rinaldo i najpiękniejszego konia - białego angloaraba o imieniu Izabella. Jednak, gdy Izabella znika w niewyjaśnionych okolicznościach jasnym się staje, że cyrk bez głównej atrakcji wiele straci. Dyrektor cyrku nie zwleka ani chwilii i zgłasza się do najsłynniejszego detektywa - Ture Sventona po pomoc. Detektyw od razu bierze się do działania, a pomaga mu w tym przypadkiem spotkany przyjaciel Pan Omar oraz urocze i uzdolnione dzieci dyrekcji cyrku.
Fabuła wydaje się prosta, mało zaskakująca, ale... Jak przystało na najlepszego detektywa Sventon ma jednak dla czytelnika kilka niespodzianek, które skrupulatnie zostają przemilczane i wyjaśnione dopiero na ostatnim etapie, a więc w momencie zdawania relacji z przebiegu akcji i sposobu dedukcji kto i dlaczego porywa cyrkowe zwierzęta. Bo warto zaznaczyć, że w trakcie akcji z cyrku ginie jeszcze kilka zwierząt i to, mimo postawionych przez przezorną matkę właściciela straży. W fabule tej opowieści detektywistycznej jest wszystko to, czego po powieściach z tego gatunku oczekujemy: tajne kryjówki, typy spod ciemnej gwiazdy, porwania, sytuacje zagrożenia życia, a także trochę dowcipu i humoru sytuacyjnego, który dodaje smaku całości. Nie wszystko też idzie zgodnie z planem detektywa, ale czy na pewno...
Styl pisania i prowadzenia fabuły Holmberga jest specyficzny, skupia się on na pewnych niuansach, które nie zawsze mają znaczenie w całości utworu, a które bywają dość nużące, a wręcz irytujące. Książkę czyta się dość szybko, ale nie jestem w stanie powiedzieć o niej, tego co mówię zazwyczaj po dobrej książce detektywistycznej, że wciąga, pochłania, trzyma w napięciu i zaskakuje. Książki (przynajmniej te dwie, które miałam okazję przeczytać) Holmberga są specyficzne. To literatura dziecięca, ale ponownie (tak, jak w przypadku Ture Sventon w Paryżu) nie jestem w stanie określić dla dzieci w jakim wieku ta literatura byłaby odpowiednia, nie ma tu gęsto ścielących się trupów, brutalnych opisów przemocy, a jednak sposób pisania nie pozwala mi jej zakwalifikować do książek łatwych i przyjemnych dla młodszych czytelników.
Wierzę jednak, że są młodzi adepci literatury detektywistycznej, którzy polubią dość staroświecki styl Holberga i polubią detektywa Sventona. Sama nie przepadam za nim, a jednak coś mnie ciągnęło do sięgnięcia po jego kolejną książkę... W końcu z jakiegoś powodu autorowi przypisano miano jednego z najsłynniejszych szwedzkich autorów książek dla dzieci. Warto przede wszystkim pamiętać, że cykl książek o Ture Sventonie powstał w latach 1948-1973, a więc stanowi klasykę literatury dziecięcej.
Należy jeszcze wspomnieć o ilustratorze, gdyż opowieść Ture Sventon i Izabella została wydana w serii Mistrzowie Światowej Ilustracji. Ilustrował ją Sven Hemmel wybitny szwedzki ilustrator, i to właśnie ilustracje do książek o detektywie Sventonie przyniosły mu największą sławę. Ilustracje w książce są czarno-białe, a kreska autora nie do końca trafia w mój gust, jest jednak charakterystyczna dla skandynawskich ilustratorów.
Książkę polecam, zwłaszcza tym, którzy lubią znać klasykę, ale również tym, którzy chcieliby młodym czytelniom zaproponować coś odmiennego, od tego co obecnie można na rynku wydawniczym znaleźć. I tym wszystkim, których tego typu literatura nie porywa - czasami warto wyjść ze swojej strefy komfortu czytelniczego i spróbować czegoś odmiennego.
Książkę otrzymałem/otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl