Po Rytmie Harlemu przyszła kolej na kolejną odsłonę życia bohatera, Raya Carney'a. Czym się obecnie mężczyzna zajmuje? Czy coś się u niego zmieniło? Wracamy w lata siedemdziesiąte XX stulecia, Ray prowadzi sklep meblowy. Niechlubną przeszłość pozostawił za sobą, starając się prowadzić uczciwe życie. Ale jedno nieoczekiwane wydarzenie zmienia drogę, którą obrał. Poproszony przez córkę o zdobycie biletów na koncert The Jackson 5, nie potrafi jej odmówić. Stanie na głowie, aby spełnić jej życzenie. I to prawie dosłownie. Zwraca się o pomoc do znajomego policjanta, Munsona, dla którego nie było rzeczy niemożliwych. Ale u niego nie ma nic za darmo. Ray zostanie jego dłużnikiem … Czy mężczyzna wróci do korzeni i dalej będzie przestępcą? Czy cena za przysługę nie będzie zbyt wygórowana? Jeżeli już trochę znacie bohatera, to pewnie jesteście w stanie przewidzieć, jak się zachowa …
Reguły gry to nieoczywisty świat Harlemu, który rządzi się swoimi, dla nas nie do końca zrozumiałymi, regułami. To obraz pełen sprzeczności i niedomówień, świat korupcji i licznych przestępstw. Nikogo nie dziwi człowiek z bronią na ulicy, bezdomni zaczepiający ludzi czy słaniający się na nogach narkomani. To normalność. Szemrane interesy, codzienne kradzieże i napady – świat jak z fikcyjnych opowieści. Ale taki jest ich świat, oni w nim są na co dzień, żyją i starają się przetrwać. Nie jest łatwo, ale nie jest to niemożliwe. Autor dociera do tego świata i go nam pokazuje takim, jaki on jest. Szczerze i bez upiększeń. Zniechęca nas do niego, ale ważne jest, że to obraz prawdziwy.
To nie jest lektura z dynamiczną akcją w tle, ze zwrotami akcji i wielkim napięciem. To literacka podróż po dzielnicy Nowego Jorku, pełna szczegółów i drobiazgów. To podróż przez trudne życie jej mieszkańców, próba spojrzenia przez szkło powiększające na ich problemy, na walkę z przeciwnościami losu, które ich dotykają nieustannie. Colson Whitehead to mistrz obserwacji, nic nie ujdzie jego uwadze. Wnikliwy i drobiazgowy. Pokazuje nam oblicze dzielnicy, którą najchętniej omijalibyśmy szerokim łukiem. Ale musimy mieć świadomość, że tam żyją normalni ludzie, którzy pracują i się uczą, prowadzą interesy i chcą się rozwijać. W tej lekturze zadziwia taka drobiazgowość i dokładność autora, wierne odwzorowanie ówczesnych realiów społeczno - gospodarczych Harlemu.
To lektura, której się można czytać jednym tchem, to trudna opowieść, pełna niedopowiedzeń i obserwacji autora. Dzieli się z nami swoimi refleksjami, ale po części nas też do tego mobilizuje.
Pozwólcie się zaprosić do tego gorzkiego świata, nieodkrytego do końca, dla was autor też pozostawił tajemnicę do odkrycia i wyruszcie w podróż ulicami czarnej i niebezpiecznej dzielnicy ...