Praca magisterska to trudna rzecz. Idzie sobie człowiek, kulturalnie, do biblioteki uniwersyteckiej. W spoconej dłoni ściska przygotowaną wcześniej listę książek. Nurkuje pomiędzy półkami, na których oczywiście panuje niezwykły bałagan i jak zwykle lista się nie przydaje, bo i tak trzeba wszystkiego szukać "ręcznie". Zaczyna się macanie każdej książki z osobna. I jaki tego finał? W domu pojawia się komiks Neila Gaimana, a magisterska nadal nie ruszona! Ciężkie, oj ciężkie życie studenta.... ;-)
Niektórych z Was może dziwić fakt, że zaczęłam od piątej części. Nie miałam wyjścia - poprzednich w bibliotece nie było, a na odwrocie napisano, że można je czytać z pominięciem kolejności. To prawda. Piąta część serii "Sandman" stanowi zamkniętą całość, z powodzeniem można poprzestać tylko na niej.
Bardzo lubię komiksy, chociaż nie pamiętam, kiedy ostatnio przeczytałam jakiś od początku do końca. Przeciwników tego rodzaju literatury oburza ich cena. Niby dlaczego książka z obrazkami miałaby kosztować tyle samo co "prawdziwa"?! Tym osobom polecam "Zabawę w Ciebie". Jest mroczna, tajemnicza i wciągająca, tak naprawdę już na pierwszych stronach zapominamy, że to "tylko komiks" i pochłaniamy jednym tchem, niczym najlepszą powieść.
Komiksu nie polecam dzieciom poniżej lat 10, a jeśli ktoś jest normalny, nie taki jak ja - niech nie daje jej swoim dzieciom zanim nie stuknie im 13. Sporo tu krwi i seksualności (ale samego seksu nie ma), co w połączeniu z niepokojącą otoczką daje mieszankę wybuchową.
Historia toczy się równolegle w dwóch światach. Świecie rzeczywistym i w krainie snu. Obie płaszczyzny przenikają się wzajemnie, budując nierozerwalną całość. Dodatkowym plusem jest to, że komiks jest idealny dla praktycznie każdego typu czytelnika. Łowcy przygody i wrażeń na pewno będą zadowoleni. Ale i dla poszukiwaczy wszelkiego rodzaju odniesień, tych mniej i bardziej oczywistych, "Zabawa w Ciebie" to nie lada gratka. Fantastyczna zarówno na jeden wieczór, jak i na wielodniowe poszukiwania intertekstualnych powiązań.
Świetne ilustracje, raz bajeczna, innym razem złowieszcza kolorystyka, plastyczne twarze bohaterów. Przyjemny w dotyku, śliski, błyszczący papier, twarda okładka (w tym przypadku działa na plus - komiks prezentuje się "drogo" i nie niszczeje tak szybko) i odpowiedni format. Palce lizać. Aby przewrócić stronę, oczywiście. ;-)
Komiks trochę za szybko się kończy, a samo zakończenie jest przewidywalne. Biorąc jednak pod uwagę to, że jest to tylko część całej serii, to pierwsze mogę wybaczyć ;-) Ja chciałam jakiegoś nietypowego, albo chociaż nieszczęśliwego rozwiązania. Trochę się zawiodłam.
"Zabawa w Ciebie" to kolejny dowód na to, że komiks nie musi być tylko " dziecinną igraszką". Czytajcie komiksy, bo naprawdę warto!!
http://misja-ksiazka.blogspot.com/