Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. Sztuka życia to cieszyć się małym szczęściem. (Phil Bosmans)
Czy jeden moment/wieczór/dzień może zmienić całe życie i nadać kierunek przyszłości?
Czy jedna osoba - chociaż czasami daleko - może być cały czas w Twoim sercu i cały czas przy Tobie?
W życiu spotykamy wielu ludzi - czasami są to znajomości na "jeden dzień". Spotykamy ich i później zostawiamy za sobą. Czy to źle? Raczej nie. Ja osobiście jestem zdania, że jeśli ktoś ma pozostać w naszym życiu to pozostanie w nim bez względu na wszystko.
I to właśnie jest opowieść o takiej relacji - NA ZAWSZE.
Kilka słów o treści książki - gdyby ktoś się z nią wcześniej nie zapoznał.
Emma i Dexter to dwoje studentów, których poznajemy w 1988 roku - 15 lipca. Jest to noc po otrzymaniu dyplomów uniwersyteckich.
Chociaż różni ich wszystko - status społeczny, marzenia na przyszłość oraz podejście do teraźniejszości coś sprawia, że spędzają wspólnie noc.
O poranku oboje idą w swoją stronę. Oboje zastanawiają się gdzie będą za rok, pięć, dziesięć i tak dalej...
A my jako czytelnicy otrzymamy na to pytanie odpowiedź. Prześledzimy ich los rok do roku i zajrzymy co się u nich dzieje.
Najpierw chciałabym powiedzieć kilka słów o postaciach, z którymi spędziłam te kilka godzin czasami będąc zażenowana, czasami zawstydzona, kilka razy po prostu smutna, a nie rzadko śmiałam się razem z nimi.
Najpierw Emma, do której z serca jest mi bliżej.
Jest to bardzo wstydliwa osóbka. Czasami gotowa robić coś czego nie chce, aby tylko nie skrzywdzić innych lub nie zrobić im przykrości. Boi się sięgać po swoje. Jest pochłonięta przez kompleksy na punkcie swojego życia i wyglądu. Wydaje mi się, że mimo wszystko nawet osoby odnoszące sukcesy mogłyby się z nią często utożsamić. Wiele osób bojąc się porażki woli zahamować i iść tą "prostszą" drogą, ale nie odnosić sukcesów i nie czerpać satysfakcji z życia. Mimo wszystko obserwujemy jej niesamowitą przemianę - w kobietę sukcesu, odważną i pewną siebie. Jest to pięknie opisany proces wraz z upadkami, trudnościami i przykrościami stojącymi na drodze "po swoje".
A teraz kilka słów o Dexterze zwanym Dex.
Tak jak wspomniałam wcześniej - różni go od Emmy wszystko. Ma bogatych rodziców, pozycję, poczucie humoru, cieszy się ogromną popularnością wśród kobiet. Jednak nie ma jednego - planu na siebie. Miota się pomiędzy różnymi pomysłami na przyszłość. Ociera się o uzależnienie od narkotyków i alkoholu. Często miałam wrażenie, że jest zbrukany i wręcz ohydny. Podejmuje wiele błędnych decyzji pod wpływem chwilowych emocji. Uważam także, że podczas wielu sytuacji jest po prostu toksyczny. Chociaż szuka szczęścia u boku wciąż i wciąż nowych kobiet to "zabrania" tego szczęścia Emmie. Kontroluje jej związki i pokazuje chamską zazdrość, kiedy sam nie robi nic w kierunku tego, żeby Emmę zdobyć.
Co mogę powiedzieć o samej książce?
Przede wszystkim bardzo podobała mi się idea obserwowania życia bohaterów z roku na rok.
Zaglądać do nich. Sprawdzać co się dzieje.
Przyglądać się zmianom w ich życiach oraz w ich osobowościach.
A tak jak już wspominałam zmiany były ogromne.
Styl pisania książki był bardzo przyjemny do czytania. Czułam, że czasami uczestniczę w niektórych chwilach.
Spędziłam bardzo miłych kilka godzin z Emmą i Dexterem i płakałam kiedy ta historia dobiegała końca.
A dlaczego płakałam?
To już musicie sprawdzić sami.