Loba Negra. Czarna wilczyca recenzja

Recenzja powstała w ramach przedpremierowej akcji recenzenckiej Wydawnictwa SQN @wydawnictwosqn

Premiera 28.06.2023

1 tom totalnie wpisał się w mój gust czytelniczy. Skakałam z radości, gdy tak szybko otrzymałam 2💙

Książka czyta się sama, ciężko się oderwać a rozdziały pisane z kilku perspektyw pozwalają jeszcze lepiej wczuć się w opowiadaną historię. Poznajemy punkt widzenia naszego duetu, szefa rosyjskiej mafii w Marbelii, Lolita i tajemniczej Czarnej Wilczycy.

Jon Gutiérrez i Antonia Scott to duet idealny. Ona mająca niesamowity mózg, którego zdolności szokują szuka swojego nemezis.
On niemający nic do stracenia staje się kotwicą Antoni w szaleńczej walce. Tylko czy da radę udźwignąć każdy ciężar?

Książka porusza poprzez śledztwo wiele różnych tematów. Począwszy od rosyjskiej mafii, której struktura jest złożona bardziej niż się wydaje, przez handel kobietami i spartańskie warunki w jakiś są transportowane, zastraszanie, bunt i wewnętrzne konflikty mafii aż po... No właśnie, co takiego ma żona skarbnika mafii, że Antonia i Jon muszą ją znaleźć przed innymi. Lokalna policja im tego nie ułatwia.

Mam wrażenie, że w tym tomie jeszcze mocniej wchodzimy w psychikę Antonii. Razem z nią wybieramy niebieską albo czerwoną tabletkę. Jedna pobudza umysł jeszcze lepszej koncentracji, druga ucisza szalejące i destrukcyjne małpy w głowie.

Do tego tajemnicza Czarna Wilczyca, której cień jest krwawy a sam pseudonim wywołuje strach nawet w wyższych kręgach mafijnych.

Tutaj nic nie jest oczywiste. Nie wiadomo komu ufać, kto nagle nie zdradzi. Nic nie jest tutaj czarno-białe. Każdy ma też swoją wytrzymałość na otaczające go dramaty.

Świetny thriller skąpany w hiszpańskim słońcu prowadzi czytelnika po cienkiej linii, tuż nad przepaścią. Razem z bohaterami balansujemy między upadkiem a utrzymaniem się na powierzchni. Ale na ile wystarczy sił?

Nie muszę chyba dodawać, że czekam na 3 tom jak na Gwiazdkę!
Bo gra się rozpoczęła, ale jeszcze nie rozkręciła ; )

Czytajcie, a gwarantuję Wam, że Jon Gutiérrez i Antonia Scott staną w top Waszych ulubionych nieoczywistych duetów.